28. BATTLE FOR THE CAMINUS

133 20 12
                                    

Optimus Prime nie znał słowa "przegrana". Dla niego liczyło się tylko zwycięstwo i nie wyobrażał sobie sytuacji, w której to nie on by zwyciężył. Ale, jak sam dobrze wiedział, bez poświęcenia nie ma zwycięstwa. Zniszczenie Iacon było według niego konieczne. Jego największa broń, Tripticon pokazał wszystkim, że z Autobotami nie wolno zadzierać, inaczej konsekwencje będą bardzo poważne. Ponad pięćdziesiątka Decepticonów i zdradzieckich Autobotów została rozstrzelana, jeszcze więcej zginęło podczas ataku Tytana. Straty w wojsku, jakie poniósł Prime były niczym w porównaniu do tego, jak wiele zyskał. Osłabił pozycję wrogów, odebrał im ich siłę i nadzieję. Sentinel Prime przegrał, a nawet, jeśli przeżył, co było wątpliwe, już nikt nigdy nie powierzy swojego życia w jego ręce.

Decepticony przegrały, choć jeszcze nie zdawały sobie z tego sprawy.

-Wspaniały widok... - stwierdził Doktor, wchodząc do gabinetu swojego Pana i przyglądając się zniszczonemu miastu za szybą – Pomyśleć, że jedno stworzenie może wyrządzić tak wiele zniszczenia... To coś naprawdę niezwykłego.

-Mieszkańcy Iacon mnie zdradzili. Musieli więc ponieść odpowiednie konsekwencję.

-O nic cię nie oskarżam, mój Panie. Twoja decyzja była całkowicie zrozumiała.

-Czy nasze odziały w Protihex są gotowe? – zmienił temat Prime – Teraz, kiedy Decepticony są słabsze, musimy zadać cios ostateczny.

-Smokescreen właśnie się ze mną kontaktował. Wojsko czeka już tylko na twój rozkaz.

-A Tripticon?

-Jak na razie pozostaje w formie Nemesis.

-Dobrze – Optimus odszedł od okna i zasiadł do biurka. Mech uruchomił holograficzny ekran, który przedstawiał plan Caminus, a na samym środku widniała czerwona kropka, oznaczająca położenie bazy Decepticonów – Przekaż Komandorowi Smokescreen'owi, że mogą wyruszać. Wraz z Arcee dołączę do nich na pokładzie Nemesis. Kiedy już będziemy na miejscu... Tripticon upewni się, że z miasta nie zostanie nic więcej, niż szrot.

-Tak jest, mój Panie – Ratchet ukłonił się, a następnie opuścił pomieszczenie, zostawiając Prime'a samego.

Optimus już długo planował ten atak, jednak zatrzymał go wydłużony proces kontroli Tripticona. Kiedy jego syn został pojmany, postanowił rozwiązać wszystkie problemy za jednym razem. Zmusił Megatrona do ujawnienia się, a następnie zabił go. Jednocześnie, umożliwił Decepticonom uratowanie swojego przyjaciela i pojmanie Doktora. Nie wiedzieli jednak, że przez cały ten czas monitorowaliśmy Ratcheta, znaliśmy jego dokładną pozycję i widzieliśmy wszystko to, co widział on. Zakłócacze Decepticonów nie mogły równać się z ich technologią. W ten sposób zdobyli położenie ich bazy. A teraz, gdy Tytan wreszcie jest im całkowicie posłuszny... mogą zniszczyć Decepticony raz na zawsze.


Oczami Ace'a

Sytuacja w Caminus nie była najlepsza. Straciliśmy o wiele więcej żołnierzy, niż sądziliśmy. Tak naprawdę tylko garstka z nas wyszła z bitwy cało... Skrzydło szpitalne jeszcze nigdy nie było tak przepełnione, a medycy chyba po raz pierwszy mieli ręce pełne roboty. Całe szczęście stan większości rannych był już stabilny, więc mogliśmy pozwolić sobie na trochę odpoczynku. Choć nie wszyscy...

Infinity miała złe przeczucia. Teraz, kiedy Optimus miał w posiadaniu tak potężną broń, nie mogliśmy sobie pozwolić na otwarty atak. Wszystko strasznie się skomplikowało, a żeby tego było mało, mieliśmy wrażenie, że to dopiero początek. Airachnid udało się ukończyć prace nad tunelami, które tak, jak podejrzewałem prowadziły do hangaru z transportowcami. Dzięki temu mogliśmy szybciej ruszyć do walki, czy też, jeśli zajdzie taka potrzeba, uciec.

SHATTERED GLASSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz