- Dzień Dobry - wchodzi do sali uśmiechnięta blondynka. Wygląda na bardzo miłą i sympatyczną -Jestem ginekologiem-podchodzi do mnie-Poinformowano mnie że dowiedziałaś się o ciąży tutaj u nas w szpitalu, ale spokojnie -uśmiecha się i siada przy moim łóżku -Wszystko ci wyjaśnię, porozmawiamy na spokojnie i zobaczysz nie ma czym się martwić -mruga do mnie
-Pani doktor przecież się zabezpieczam, biorę od dłuższego czasu tabletki -zaczynam wypytać -To nie możliwe że jestem w ciąży, nie możliwe -próbuje sobie tłumaczyć że może to jakaś pomyłka
-Na pewno mówiono Ci że nie zawsze tabletki antykoncepcyjne mają 100% działalność -mówi spokojnie -Czy ojciec dziecka jest z tobą ?-pyta ostrożnie
-Tak był tutaj, ale dla niego to też szok -nie wiem jak bym na miejscu Nathana się zachowała -Musiał trochę się przewietrzyć, nie winie go za to
-Ale będzie Cię wspierał? Pomagał?
-Tak -odpowiadam od razu, wieże że Nathan nie będzie kazał mi spieprzać z mieszkania -Myślę że tak, jeśli za jakiś czas pani się o to zapyta będę wiedzieć na 100%
-Jasne, rozumiem -włącza jakąś maszynę , to ta od USG -Kiedy miałaś pierwszy dzień miesiączki? - zadaje pytanie. Świetnie teraz to muszę pomyśleć
-25 Czerwiec -odpowiadam po dobrej minucie - Tak to było na pewno wtedy
-Dobrze -odsłania mi brzuch -Teraz poczujesz zimne, ale muszę zrobić badanie, dowiemy się który to tydzień. Nakłada mi na brzuch żel i na rączkę od maszyny i zaczyna przejeżdżać po moim brzuchu - 22 lipca będzie cztery tygodnie -zerka na mnie z uśmiechem - Pod koniec marca będziesz rodzić plus minus kilka dni
-Czy z dzieckiem wszystko dobrze ?
-Alex -odwraca się do mnie i podaje mi papier abym się wytarła- W badaniach krwi wyszła ciąża, ale na tak wczesnym etapie nie widać jeszcze pęcherzyka, on pojawia się tak w 7-8 tygodniu, ale masz powiększoną macice więc to potwierdza przypuszczenia lekarza
-Co mam dalej zrobić aby urodzić zdrowe dziecko?-patrzę na panią doktor z nadzieją. Dam sobie radę, muszę dać radę dla swojego dziecka
-Nie jesteś chora Alex-uśmiecha się doktor-Musisz brać witaminy które ci przepiszę, jeść warzywa owoce oczywiście dokładnie umyte -wylicza -Broń boże żadnego alkoholu ani innych używek, zdrowe odżywianie i regularne wizyty u lekarza prowadzącego
-A u pani można się zapisywać ?- ta kobieta będzie idealnym dla mnie lekarzem, ona mi pomorze dotrwać do końca
-Spodziewałam się tego pytania -podaje mi kartę do wypełnienia.
Kiedy już odbiera pani doktor Anders ode mnie kartkę słyszę ciche pukanie do drzwi, tak jak się spodziewałam Nathan.
-Tata?-pyta pani doktor
-Tak -odpowiadam pewnie
-Widzimy się na wizycie 27 sierpnia, tak?-uśmiecha się
-Oczywiście pani doktor -uśmiecham się. Anders wychodzi a Nathan wchodzi. Jego mina jest taka że otrząsł się z zaskoczenia i zrozumiał co się stało. Wchodzi po woli do sali, niepewnie siada na siedzenie obok mnie. Widzę to, widzę jak zerka na mój brzuch, sama nie mogę się do tego przyzwyczaić
-Nathan ja wiem że teraz jesteś na mnie wściekły, że możesz mieć do mnie żal. Rozumiem to nie znamy się dobrze a ja już sprawiam same problemy, zrozumiem jak powiesz że mam się wyprowadzić z domu, że mamy zniknąć z twojego życia. Nie będę miała ci tego za złe -zaczyna łamać mi się głos -Sama miałam plany, marzenia a taka niespodzianka, jestem sama tego winna nie chciałam niszczyć ci życia, na prawdę musisz mi uwierzy że nie planowałam tego.. -patrze na chłopaka ze łzami
-Skończyłaś?-pyta cicho, patrzy na mnie - Wiesz więcej ode mnie -zaczyna -To jest tak samo moja wina jak twoja-przełyka ślinę -Poradzimy sobie, nie zostawię cię ale muszę wiedzieć że to na pewno jest moje dziecko -mówi ostrożnie
-Oczywiście że twoje -warczę na niego
-Nie możesz być na zła że o to pytam -odpowiada pewnie -Nie wiesz jak byś zachowała się na moim miejscu
-Wiem, przepraszam - patrzę na swoje ręce -Nie wiem co mam robić, Nathan-łamie mi się głos-Jak do tego wszystkiego przywyknąć, nie mogę zrozumieć że za 9 miesięcy będę mamą - zaczynam płakać. Nathan siada na brzeg łóżka i łapie mnie za rękę, dodaje mi otuchy
-To też było dla mnie zaskoczenie ale masz mnie, tak?-uśmiecha się do mnie lekko
-Tak -zgadzam się
-Wiesz że szaleje za tobą i to się nie zmieni -nachyla się i całuje mnie w czółko - Kocham Cię Alex -mówi mi na ucho a mnie przechodzi dreszcz. Jak mogłam tak szybko zapomnieć o Jacku, on wczoraj mnie zostawił a dzień później ktoś wyznaje mi miłość, co ja poradzę że też lubię, lubię Nathana
-Wiem Nathan, możemy do tego wrócić kiedy indziej ?-patrzę na niego przepraszająco
-Jasne, Przepraszam -przesiada się na krzesło obok - Nie odpowiedni moment, rozumiem -uśmiecha się lekko -Co mówimy rodzicom?-pyta
-Nic jak na razie, okey?-zerkam na chłopaka-Dopóki nic nie widać nie mówimy
-Mam coś do powiedzenia ?-pyta z pretensją
-Słucham, mów -warczę do niego
-Myślę że powinni wiedzieć od razu - On chyba oszalał
-Pewnie -mówię z sarkazmem -Ale to nie ciebie nie lubią rodzice ojca twojego dziecka -prycham
-Moja matka po prostu cię dobrze nie zna -przygląda mi się -Nie chcę się kłócić przez moją matkę
-Okey -kiwam głową -Proszę zróbmy tak jak mówię, nie chcę mojej mamie mówić przez telefon -patrzę na chłopaka błagalnie
-Okey -zgadza się -Zróbmy tak jak mówisz -wzdycha -Mam pewien pomysł
-Dawaj -już nic mnie nie zaskoczy
-Pojeźdźmy gdzieś , gdziekolwiek ale razem i daleko od tego całego gówna -ekscytuje się chłopak. Nie muszę nad tym myśleć
-Gdzie tylko chcesz Nathan -uśmiecham się
***********************************************************************
CZYTASZ
"Chcę Spróbować ! "
FanfictionZaczynam : 15.12.2017 rok. :) Koniec : Alex Brown ( 23 Lata)-młoda ambitna studentka, skończyła studia prawnicze ale zawsze ciągnęło ją do otworzenia własnego biznesu. Kawiarnia, hotel, własny klub. Bardzo kocha swojego chłopaka ale wyprowadza się...