"Chcę Spróbować ! "

Rozdział 54

********************************* 2 Kwieceń (Wtorek)**********************************

Posiadania malutkiego dziecka które urodziło się dwa dni wcześniej jest dużym odważnym krokiem do przodu.Nie zdawałam sobie sprawy jak najprostsza rzecz czyli karmienie może być tak długie i męczące. Tess poznaje dopiero terytorium i jest strasznie płaczliwa.Pierwszą noc opiekowali się nią trochę położne ja tylko karmiłam, ale kolejna no z 1 na 2 kwiecień było ciężka. Tess nie najadała się wtedy płakała a jak ona płakała to ja miałam ochotę płakać.

 Ale kiedy łapie mojego palca swoimi malutkimi paluszkami i kiedy wiem że mam ją na rękach jest najszczęśliwsza chwila w moim życiu. Kilka nawet zdjęć wysłałam babci bo nie mogła spać kiedy Nathan do niej napisał że to już.

Mama odpisała że jest najszczęśliwsza na świecie i że dziękuję mi za to chwilę bo sama sobie przypomina ile ja jej dałam szczęścia. Dopiero teraz kiedy jest Tess uświadomiłam ile moja mama zrobiła dla mnie ile musiała znosić, jestem jej wdzięczna. 

***

-Tess kochanie jedz -pomagam malutkiej znaleźć sutka bo męczy się. Położna wytłumaczyła mi chociaż sama o tym czytałam że dziecko przez pierwsze trzy miesiące widzi za mgłą i tylko jaskrawe kolory widzi a białe czy szare to tak średnio -Będziesz jadła to będziesz duża i jeszcze piękniejsza 

-Wyglądasz tak  spokojnie, ciekawe co sobie teraz myślisz kochanie -uśmiecham się i głaszczę dziewczynkę paluszkiem delikatnie po policzku - Kocham Cię myszko wiesz, bardzo -uśmiecham się i wycieram łzę. Wtedy zauważam Nathana z wielkim bukietem czerwonych róż, stoi przy wejściu i się nam przygląda, uśmiecha się do nas. -Dzień Dobry -uśmiecham się do chłopaka i pokazuje żeby był cichutko bo Tess śpi  

-Dzień Dobry -podchodzi do nas całuje mnie lekko w usta a później Tess w główkę -Jak się spało ?-siada na stołeczku obok nas, nie chce przeszkadzać w karmieniu 

-Jestem nie wyspana ale szczęśliwa -uśmiecham się do chłopaka  -Pisałeś do swojej mamy ?-pytam cicho i czuje że Tess już nie ciągnie cyca.Chłopak patrzy na córkę ale nie odpowiada -Nathan, spójrz na mnie -Poprawiam bluzkę i przesuwam się aby Nathan usiadł obok mnie.Chłopak od razu łapie o co chodzi i siada, łapie mnie za rękę 

-Moja mama chce was zobaczyć i przeprosić -całuje mnie lekko w głowę, przytrzymuje usta przy niej -Ale się nie zgodziłem

-Niech przyjdzie, w końcu Tess to jej wnuczka -przygląda się dziewczynce -Warto poznać takiego słodziaka jak Tess

-Ona nie będzie miała takiej możliwości kochanie -bierze ode mnie płacząca dziewczynkę i chodzi z nią po sali 

***

Jest piętnasta kiedy Nathan musi wyjść, jutro rano będzie po nas bo dostaniemy już wypis i  będziemy mogli już jechać do naszego domu.Z Nathanem postanowiliśmy że zamieszkamy u mnie teraz tam gdzie mieszkam.Pasuje nam tam a swoje mieszkanie wynajmie komuś kto będzie tego potrzebował, tak będzie lepiej i szybciej.Tess właśnie nie śpi i przygląda mi się, najadła się i teraz wpatruje się w mamusie, kochana. Jest cudowna, ale czego mogłam się spodziewać.Jest naszą córeczką moją i Nathana i jest idealna nawet jak nie będzie chciała spać po nocach.

-Możemy -zza drzwi wychyla się postać Mari 

-Jejku -uśmiecham się -Pewnie chodźcie -witam się z Nickiem i Marią 

-Jaka ona jest cudowna -patrzy na Tess-Mogę?

-Jasne -szepcze bo właśnie Tess zasnęła.Maria bierze i chodzi z dziewczynką 

-Już nie mogę się doczekać jak będę nosić swoją dzidzie -aż błyszczą jej się oczy 

-Jak to?-dziwię się 

-Jestem w 9 tygodniu ciąży -cieszy się dziewczyna

-Gratulację -składam im z całego serce- Będzie niecały rok różnicy między Tess a waszą dzidzią 

-Może zostaną przyjaciółkami albo przyjaciółmi jeśli będzie to chłopak albo jeszcze lepiej zakochają się w sobie 

-Spokojnie kochanie Tess ma dopiero dwa dni -śmieje się Nic, który właśnie skończył rozmawiać przez telefon 

**********************************************************