Rozdział 26

7.8K 281 22
                                    

******************************** 28 Lipiec (Sobota)*************************************

Przekręcam się i napotykam pewne przeszkody. Otwieram oczy i widzę głowę Nathana na prawie moim brzuchu lekko opiera na moich piersiach jego ręka na moich brzuch.Uśmiecham się,nie chce go nudzić dzisiaj ma wolne niech sobie pośpi mój chłopczyk. 

Między mną a Nathanem już jest lepiej chociaż co jakiś czas dokuczamy sobie bo oboje chcemy czego innego.On swoje nazwisko chce dać,a ja sądzę że powinno mieć moje ale czytałam na ten temat i myślę że jednak powinnam się zgodzić ja jego propozycję co mi szkodzi. Ale nie powiem tego od razu, jeszcze trochę się z nim podroczę niech wie że ze mną nie tak łatwo jest. 

Nathan przekręca się tak że teraz jest do mnie plecami więc mogę swobodnie wyjść z łóżka co też robię. Lekko kręci mi się w głowie ale przystaje i już mi lepiej, ogólnie od wczoraj mam wrażliwy żołądek i mdli mnie cały czas. Nie podoba mi się to, wcale. 

Biorę potrzebne rzeczy i idę pod prysznic może po tym będzie mi lepiej, zobaczymy. Pod ciepłą wodą stoję z dobre 10 min, kiedy woda robi się zimniejsza zakręcam i wychodzę. Wycieram się dokładnie ręcznikiem i zakładam wcześnie przygotowane ubrania. Zakładam sukienkę dresową białą w czarne paski i zawieszam przez pas jeansową kurtkę. Sprzątam w łazience i wychodzę. 

Idę do kuchni chce przygotować śniadanie dla nas

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Idę do kuchni chce przygotować śniadanie dla nas.Wyciągam tackę aby móc to zanieś do sypialni Nathana bo to tam dzisiaj spaliśmy. Nalewam do dwóch szklanek soku pomarańczowego i kładę na tace. W między czasie dokładam jajecznice, kawę i herbatę  zieloną i w misce winogron i borówki. 

Zabieram tackę i idę do sypialni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zabieram tackę i idę do sypialni.Układam ostrożnie na biurko i podchodzę do Nathan. Uśmiecham się, jejku jak on tak spokojnie, bezbronnie wygląda jak Śpi. 

-Nathan -kucam obok łóżka, przejeżdżam ręką po jego ramieniu on to ma mięśnie- Skarbie już jedenasta 

-Mhm-przekręca się na plecy -Muszę korzystać puka się da -sięga po moją rękę, siadam na brzegu łóżka 

-Śniadanie zrobiłam -podnoszę się, zabieram tace i idę z drugiej strony.Nathan już siedzi oparty na łóżku -Pomyślałam że może pojedziemy na zakupy -uśmiecham się, podaje tackę Nathanowi  i siadam wygodnie 

"Chcę Spróbować ! "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz