Rozdział 48

6.4K 258 4
                                    

****************************** 21 Grudzień (Piątek )***********************************

****************************** 21 Grudzień (Piątek )***********************************

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mam brzuszek już ogromny, moje kostki są wielkości trzech kostek a moje plecy cierpią. Moje samopoczucie jest do bani a moje myśli zawsze idą w stronę Nathana. Jak sobie radzi w San Francisco. Czy poznał kogoś?Jak się czuje i czy czasem myśli o mnie.Jest wiele pytań ale jeszcze więcej niewiadomych.Tęsknie za nim jak cholera, piszę do niego, dzwonię, emalie wysyłam, i nic. Zero kontaktu z jego strony, zero odzewu. 

Jego matka to podła suka która lubi niszczyć życie własnego syna,lubię ojca Nathana  tym bardziej dziwę się dlaczego nie chcę pomóc mi tyko tak rani syna.Wysyłam zdjęcia Nathanowi mojego brzuch, tego  jak jego córka rośnie ale nawet wtedy nie odzywa się, zlewając nawet swoje dziecko. Pewnie robi to ze względu na to co matka mu powiedziała i jest zraniony. Wyjechał prawie miesiąc temu a czuje się jakby to było wieczność. 

Bardzo chciała aby był przy tym jak będziemy meblować pokój Tess.Zawsze mówił że to jego zadanie i musi je wypełnić. Nie dotrzymał obietnicy, musiała mi pomagać Maria i jej kochany mąż, który nie wiem jak wytrzymuje z nami. 

Pokój dla mojej córki miał być wyjątkowy, taki który spodoba jej się i kiedy dorośnie powie.Wow, mamo dziękuję. Dziękuję że miałam coś tak wspaniałego, że mój pokój był cudowny, dziękuję. Postarałam się, wybierałam meble i dodatki z precyzją i dokładnie. Wiele dało mi to uśmiechu i często wtedy nie myślałam o Nathanie. 

W pokoju Tess postanowiłam na szary i biały kolor, jeden dodatek był beżowy a tą rzeczą były zasłony i lampki w kształcie kulek. Szare ściany a na jeden ścianie tapeta biało zielone kwadraciki. Na tej samie ścianie półki w kształcie domów. Pod oknem wybrane łóżeczko i fotel z Poduszką. Koło łóżeczka komoda z trzema szufladami i na niej dwa obrazki i gwiazdka. 

W szufladach mam poukładane już rzeczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W szufladach mam poukładane już rzeczy. W pierwszej ubranka jak kaftaniki, pajacyki, body, spodenki i jeszcze więcej bodów. Mam ich po kilka par, Maria uświadomiła mi że dzieci szybko rosną i nawet nie zdążą tego wynosić tak szybko. W drugiej szufladzie mam skarpetki, czapki, kurteczki i niedrapki. I chusteczki do  wycierania pupci. 

Do tego w osobnej przegrodzie zrobiłam na kosmetyki, maści, płatki kosmetyczne, i inne dodatki. W trzeciej szufladzie trzymam milion pampersów jedynek, smoczki, pieluszki, butelki, pościel, misiaczki.  

Ściana gdzie jest fotel została praktycznie cała wolna, dlatego postawiłam tam dwustronną szafę z pułkami w środku. Gdzie poukładałam resztę kocyków, pościel i kołdrę. Wiem że teraz na pewno od razu po urodzeniu nie będę Tess przykrywać kołdrą bo bym za bardzo się bała że coś sobie zrobi. 

Wózek który wybierałam z Nathanem w pierwszej chwili chciałam oddać do sklepu i wziąć ten granatowy, ale wiem że ten wózek wybierałam z Nathanem i nie mogłam go oddać ani tych łóżeczek. Wózek i leżaczek stoją już w pokoiku czekają na Tess. Przygotowałam fotelik aby przewieź dziewczynkę, tylko muszę kupić coś żeby ją ubrać jak będziemy wracać do domu. 

Datę porodu taką przybliżoną pani doktor poda mi na następnej wizycie którą będę miała w styczniu. 

********************************22 Grudzień (Sobota)*********************************

Podnoszę się z łóżka kiedy ktoś dzwoni do moich drzwi. Zakłam kapcie, po drodze biorę szlafrok i kieruje się w stronę drzwi. Kiedy otwieram stoi przede mną chłopak z pięknymi kwiatami. 

-Dzień Dobry, Alex Brown?-pyta chłopak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Dzień Dobry, Alex Brown?-pyta chłopak

-Tak to ja 

-Proszę kwiaty dla pani -podaje mi kwiaty

-Dziękuję -odbieram, podpisuje że odebrałam i wchodzę do domu. Kwiaty? Kto mi je wysłał i  po co. Zauważam bilecik więc zaczynam go czytać. 

Alex, pisząc to do Ciebie nie wiem co co myślę ale nie wytrzymuje już. Tyle czasu minęło ale ja dalej nie mogę przestać o tobie myśleć. W San Francisco bo pewnie już wiesz że ta jestem nie jest tak fajnie bez Ciebie. Nie wiem co sobie myślę pisząc te żałosne słowa. Nathan 

Przełykam ślinę, Nathan piszę do mnie że tęskni. Boże ale żałosne to jest. Zgniatam karteczkę i wyrzucam do kosza razem z kwiatami chodź są przepiękne nie chce patrzeć na nie cały czas. Tęskni a wyjechał z własnej woli, nie dał nic wyjaśnić. Włączam wodę kiedy dostaje SMS. Wyciągam telefon ze szlafroka i odczytuje. 

Maria: Jak dobrze wiesz , ale bo nie, za dwa dni jest nasza rocznica ślubu. Wiem że piszę późno ale musisz się pojawić dzisiaj na 18:00 u nas na małą kolację.Błagam przyjdź - tak szczerze to dzisiaj miałam się do nich wprosić bo już sama wariuje, więc zapraszają czemu nie 

Ja: Oczywiście. Przyjść Ci wcześniej pomóc? - zalewam wodą herbatę 

Maria: Nie skarbię. Będę miała pomoc, tylko odstaw się pięknie i przyjedz. - śmieje się. Nie wiem czy coś włożę na swój ciężarówkowy brzuch, postaram się. 

"Chcę Spróbować ! "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz