*************************** 27 Sierpień (Poniedziałek)******************************
-Mmm -mruczę kiedy czuje na szyi,żuchwie, policzkach soczyste całusy od mojego mężczyzny.Boże jak tego chłopaka kocham, uwielbiam go w każdym calu. Dzisiaj zaczynam 10 tydzień i mam właśnie dzisiaj wizytę u mojej pani ginekolog.Już nie mogę się doczekać aż zobaczę moją dziecinkę.
-Na którą masz ?-pyta między pocałunkami które składa na moich ustach
-Dwunasta -szepcze w usta chłopaka, zakładam ręce na szyję chłopaka zaczynam dotykać jego miękkie włosy
-To mamy jeszcze chwilę - przykłada swoje usta do moich i zaczyna namiętnie ale delikatnie całować.
Nathan wsuwa swoją rękę pod moją koszulkę kiedy dostaje SMS, nie reaguje ale kiedy przychodzą kolejne dwa muszę sprawdzić kto tak się niecierpliwi.
-Muszę sprawdzić SMS -odsuwam od siebie Nathana ale ten nie daje za wygraną-Nathan -śmieje się i przewracam na brzuch
-Niech Ci będzie -z rezygnacją kładzie się po swojej stronie na plecach i sam przegląda telefon. Biorę swój telefon i kiedy widzę wiadomość od mamy uśmiecham się. Dawno nie rozmawialiśmy i tęsknie za nią. Miałam przyjechać do nich teraz w sierpniu ale nie mogłam, muszę być na tej wizycie dzisiaj i nie wiem jak mam mamie powiedzieć że przyjechałam spełniać swoje marzenia a wracam z chłopakiem i dzieckiem, szczęśliwa rodzinka.
MAMA: Bob i ja zastanawiamy się czy może chciała byś nas u siebie we wrześniu? Kochamy <3 - uśmiecham się. Mama i Bob chcą tutaj przyjechać do stanów do mnie, do nas? Boże świetna wiadomość, odpisuje od razu
JA: Nie marze o niczym innym mamuś <3 Aż popłakałam się, będę czekać - aż wycieram łzy które poleciały mi po policzkach, pociągam nosem
-Alex?-mówi do mnie Nathan, czuje jego rękę na moich plecach -Kochanie wszystko okey? Czemu płaczesz -słyszę zmartwienie w jego głosie -Martwię się
-Nie potrzebnie Nathan -odwracam się do niego z wielkim uśmiechem -Mama pisała, chciała by z Bobem przyjechać we wrześniu do nas tutaj -kładę rękę na jego policzku
-To świetnie -całuje mnie w usta -Musimy wstać jak chcemy zdążyć
-Tak dobrze by było -daje szybkiego buziaka Nathanowi i wstaje. Wyciągam ubrania z szafy i kieruje się do łazienki. Zakładam na siebie niebieską hiszpankę w białe paski i eleganckie białe spodenki z paskiem który wiąże w kokardkę. Zakładam zegarek i pierścionek od.. Jacka. Muszę mu go oddać, może Mama go weźmie i odda chłopakowi ?
Nakładam swój ulubiony podkład bo moja cera podczas ciąży jest raz świetna a raz tak straszna że aż nie mam ochoty wychodzić z pokoju a tym bardziej pokazywać się Nathanowi czy innym ludziom i dzisiaj jest ten drugi dzień. Następnie korektor pod oczy i puder. Poprawiam swoje brwi, nakładam na rzęsy czarny tusz i na usta błyszczyk. Włosy rozczesuje i zostawiam rozpuszczone. Ogarniam w łazience i wychodzę, zanoszę do sypialni niepotrzebne rzeczy i idę do kuchni gdzie stoi do mnie odwrócony Nathan. Ma na sobie białą koszulkę która opina jego wszystkie idealne mięśnie do tego jeansowe spodenki i białe conversy.
-Dobraliśmy się -podchodzę do chłopaka, która odwraca się do mnie od razu -Fajne buty -śmieje się. Chłopak zerka na swoje a później na moje conversy i też się uśmiecha
-Wiedziałem że zmieni się moje życie od kiedy wpuściłem cię do domu o pierwszej w nocy - śmieje się i całuje w czoło -Proszę -podaje mi śniadanie na talerzu -Masz zjeść i dopiero pojedziemy
***
- Pani Brown -woła mnie pielęgniarka, wstaje -Pani doktor czeka
-Okey - mówię bardziej do siebie. Nathan łapie mnie za rękę, uśmiecha się do mnie i dodaje mi odwagi. Dzięki niemu ruszam z miejsca.
-Jestem -mówi mi na ucho kiedy wchodzimy do gabinetu.Pani która mną się opiekowała jak się pierwszy raz dowiedziałam o ciąży
-Witam -uśmiecha się pani doktor
-Dzień Dobry -mówimy razem z Nathanem, patrzymy na siebie z uśmiechem
-Proszę na krzesło, zbadamy ciebie-uśmiecha się i siada obok krzesła na którym mam się położyć -Sprawdzimy co u dzidzi. Jak samopoczucie -kładę się podciągam koszulkę
-Poranki koszmarne -opowiadam a pani doktor nakłada mi żel na brzuch i zaczyna jeździć -Moje piersi urosły chyba z dwa rozmiary, nie mogę prawie niczego jeść, tak jak obiecałam jadłam dużo owoców i zdrowo przede wszystkim
-Czyli wszystko świetnie -uśmiecha się -Proszę spójrzcie tutaj -przesuwa do mnie ekran -Tatuś niech też podejdzie -wyciągam rękę do Nathana który ją łapie i podchodzi -Dzidzia jest cała i zdrowa ma 3 cm
-Malutka - mówi Nathan
-Tak na początku było milimetrowe i tak urosło -uśmiecha się pani ginekolog - Waży też niewiele bo aż 5 Gramów -podaje mi papier -Teraz musisz jeszcze bardziej na siebie uważać, nie możesz jeść surowych jajek, mięsa , serów pleśniowych
-Dobrze -naciągam koszulkę
-Widzimy się 1 października, wtedy już można będzie poznać płeć -podaje nam zdjęcie -Proszę zdjęcie -kiedy odbieram zdjęcie i po raz kolejny patrzę na swoje dziecko zaczynam płakać
-Jest cudowne - szepcze
***************************************************************************************
CZYTASZ
"Chcę Spróbować ! "
FanfictionZaczynam : 15.12.2017 rok. :) Koniec : Alex Brown ( 23 Lata)-młoda ambitna studentka, skończyła studia prawnicze ale zawsze ciągnęło ją do otworzenia własnego biznesu. Kawiarnia, hotel, własny klub. Bardzo kocha swojego chłopaka ale wyprowadza się...