Rozdział 24

8.1K 306 10
                                    

******************************** 21 Lipiec (Sobota)********************************

Przebudza mnie ciche pukanie do drzwi, przekręcam się ale co się później dzieje przeraża mnie. Nawet nie wiem dlaczego ale nagle łapią mnie wymioty, w piorunującym tępię wyskakuje z łóżka i biegnę nawet nie idę tylko biegnę do łazienki mijam zaskoczonego Nathana i wpadam do łazienki. Dobrze że udało mi się otworzyć ubikację bo od razu mój żołądek wyrzucił z siebie. Paskudne uczucie, nigdy czegoś takiego nie przechodziłam. 

-Boże skarbie -kuca obok mnie Nathan, słyszę jego zmartwiony głos podtrzymuje mi włosy -Już lepiej?-pyta zmartwiony,kiwam przecząco głową i po raz drugi wyrzucam z siebie zawartość żołądka 

-Już przeszło -zamykam klapę od ubikacji i spuszczam wodę. Odpycham się od kibelka i siadam przy wannie opierając głowę na kolanach -To było straszne -mówię wycieńczonym głosem -Ale wiem że to początek dopiero -podnoszę się po woli na nogi 

-Pomogę ci -łapie mnie za przedramię -Potrzeba Ci czegoś ?-pyta zmartwiony. Nic się nie dzieje to tylko poranne wymioty, tak się dzieje w ciąży, tak bynajmniej czytałam.

-Przygotuj się na więcej -uśmiecham się i nabieram wody do buzi, płukam usta i wypluwam wodę. Biorę ręcznik i wycieram twarz, odwieszam spowrotem. -Nic mi nie jest na prawdę Nathan -odwracam się do zmartwionego chłopaka. Widzę zmartwienie, niewiedzę,niepewność martwi się wiem to, widzę to. Chłopak nie odzywa się za to zaskakuje mnie i nachyla się, łączy nasze usta w cudowny, powalający mnie z nóg pocałunek. O boże jak on dobrze całuje, oddaje pocałunek czuje jak Nathan kładzie swoje ręce na moje pośladki i podnosi mnie nie odrywając ust. Łapie sugestie i obejmuje nogami jego w pasie 

 Łapie sugestie i obejmuje nogami jego w pasie 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

-Twoja mama dostanie szału jak się dowie -mówię do chłopaka, głaszcze go po szyi.Leżymy u mnie w pokoju. Zrobiliśmy to kolejny raz, dwa razy tak na prawdę. Teraz bez żadnej obawy że mogę być w ciąży.Czy wcześnie brałam to pod uwagę? Raczej przez myśl mi nie przeszło że będę mamo.

Czy wcześnie brałam to pod uwagę? Raczej przez myśl mi nie przeszło że będę mamo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nie bardziej jak się dowie że rzucam robotę -wyznaje chłopak

-Jak to rzucasz robotę? Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałeś -zaczynam panikować -Zaczęła bym szukać pracy bardziej płatnej, jak my utrzymamy dziecko..-Nathan ucisza mnie swoimi ustami na moich 

-Daj mi dokończyć -uśmiecha się -Zmieniam na bardziej płatną, na taką którą będę mógł robić w domu, będę robił to co zawsze chciałem -Uśmiecha się -Będę projektował wnętrza, domy, altanki, domki letniskowe 

-Ou -mówię jedynie, zerkam na zegarek jest po pierwszej -Myślałam nad tym wyjazdem -zaczynam -Możemy jechać już dzisiaj - mina Nathana mówi jedno, chyba żartujesz -Albo nie -dodaje od razu 

-W twoim stanie -zaczynam, podnosi się i opiera o zagłowię od łóżka -Nie dawno ledwo na nogach stałaś -Prycham 

-Ale żeby się ze mną kochać to nie było żadnych przeciw skazań -podnoszę się z łóżka, zakładam szlafrok  

-Wiesz że nie o tym mówię -denerwuje się, oj denerwuje -Chyba lepiej jest być na miejsc jakby coś się działo -podnosi się za mną

-Nie możesz mi wszystkiego zakazywać Nathan -warczę 

-Dobrze - zakłada koszulkę -Ale jak coś się stanie nie mów że nie mówiłem i nie ostrzegałem 

-A Co masz zamiar mi podać tabletkę poronną ?! -warczę ale gryzę się w język, po co to powiedziałam idiotka ze mnie. Patrzę na twarz Nathana i wygląda jak by ktoś go uderzył patrzy na mnie tak przenikliwie że aż robi mi się głupio,czuje łzy w oczach 

-Przegięłaś  księżniczko -mówi cicho, spokojnie. Wbija we mnie wzrok 

-Nathan...-łapie go za rękę ale chłopak wyrywa rękę i mnie mina -Nathan poczekaj-odwracam się za nim, łamie mi się głos 

-Daje ci wszystko co mogę- zaczyna, ten żal w głosie -Wszystko Alex, ale ty nie doceniasz niczego i nie pieprz że to dla ciebie nowa sytuacja bo nie tylko dla ciebie -podnosi głos -Będziemy mieli dziecko Alex nie ty, nie ja ale  my do cholery jasne, my Alex- krzyczy na mnie

-Nie możesz mi też wszystkiego zakazywać -żalę się -Możemy jeździć autem, możemy wychodzić z domu, możemy chodzić na zakupy, chodzić na plażę 

-Okey może przesadzam -przyznaje się -Ale nigdy ..nigdy nie pomyślałem aby usunąć ciąże -warczy i wychodzi, trzaska drzwiami od mojego pokoju aż podskakuję, zaczynam płakać. 

**********************************************************************

"Chcę Spróbować ! "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz