-Przepraszam na chwilę -Nathan dostaje telefon i wstaję aby odebrać.Tom i ja zostajemy sama na sam i oczywiście Tess która jest na moich rękach i nie zamierza spać.
-Cudowną masz córkę, podobna do ciebie -odzywa się Tom, zerka na naszą Tess. -Cieszę się że ułożyłaś sobie życie
-Słyszałam że też masz syna i córkę i zonę - kiedy wspominam o rodzinie uśmiecha się -Jesteś szczęśliwy
-Bardzo- stwierdza -Nie dawno też brałem ślub, minęło trzy lata a czuje jak by to było wczoraj
-Twoja żona to musi być szczęściara, takie przystojniaka mieć obok siebie -śmieje się
-Ty też masz szczęście Nathan ma głowę na karku widzę jak jest zazdrosny o ciebie kiedy tylko wszedłem do domu i okazało się że to ty, moja dawna Alex -śmieje się -Jesteś szczęśliwa?
-Bardzo-mówię szczerzę -Nie sądziłam że w tak młodym wieku będę miała cudowną rodzinę, że będę dla kogo miała wstawać z łózka z w nocy bo jest głodna. Nathan i Tess to moje szczęście i to dla nich żyję -wyznaję
-Dlaczego jeszcze nie jesteście małżeństwem?-patrzy na swój telefon i podnosi na mnie wzrok, chwilę nic nie mówię
-Myślę że to nie jest jeszcze dobry moment, Tess jest malutka i nie wiem czy tego chcę Nathan.Różnie było między nami i nie wiem czego oczekuje ode mnie.Nigdy nie rozmawialiśmy o ślubie ...
-Przepraszam ale z firmy dzwonili -wchodzi Nathan, zerka na mnie i jego mina jest jakaś inna niż do niedawna widziałam.Coś musiało się stać kiedy wyszedł -Na czym skończyliśmy ?
-Na tym że zmieniamy cały układ kuchni -Nathan i Tom spowrotem skupiają się na swojej pracy a ja znów muszę wstać i pochodzić z Tess bo zaczyna płakać.
-Cii -szepczę do niej i chodzimy do kuchni. Kołyszę Tess na ręku i proszę ją żeby przestała płakać. Domyślam się że te kolki ją męczą i boli ją brzuszek. Herbata powinna pomóc ale odkąd ją piła minęła godzina i dalej ma kolki, myślę że powinnam ją na karmić.
Zostawiam chłopaków w salonie i idę z Tess do naszej sypialni.Włączam sobie jakiś odcinek kolejnego serialu i zabieram się za karmienie Tess.
***
Kiedy otwieram oczy jestem na swoim łóżku w sypialni i na zegarku jest trzynasta. Podnoszę się do pozycji siedzącej i przecieram lekko oczy.Nathan mnie przykrył kocem, usnęłam jak nakarmiłam Tess i dziewczynka w końcu usnęła nie chciałam jej przenosić więc leżałam i oglądałam po cichu aż usnęłam.
Schodzę z łóżka, zakładam kapcie i wychodzę z sypialni.Kiedy wchodzę do salonu Nathan siedzi na kanapie i wpatruje się w telewizor, nawet nie zwraca na mnie uwagi, super.Tess leży w swoim leżaczku i śpi, myślę że kolki jej przeszły. Nalewam sobie wody i siadam obok Nathana, kładę rękę na jego udzie ale ściąga ją i nie odzywa się.Okey też nie będę nic mówić.Zerkam ostatni raz na chłopaka i oglądam razem z nim.
Siedzimy tak pół godziny nikt nic do siebie nic nie mówi. W końcu ciszę przerywa Tess która płaczę. To jest jej czas karmienia więc zabieram dziewczynkę z leżaczka i idę z nią do jej pokoiku. Tam karmie Tess i przebieram.Wkładam dziewczynkę na razie do łóżeczka i sama idę się przebrać w coś luźnego.
Zakładam na siebie białą podkoszulkę, różową bluzę moje ulubione czarne spodnie z dziurami i Adidasy które kupiłam niedawno. Zabieram ze sobą płaszcz i kładę go w salonie
-Gdzie się wybierasz ?-przenosi na mnie wzrok Nathan
-Zamierzam wyjść na dwór z Tess - mówię otwarcie, a on niech dalej się burzy i nie odzywa. Kiedy kończę mówić idę do pokoju Tess i ubieram ją w jej różowy kombinezon specjalnie kupiłam go na dwór
-Mieliśmy iść razem -pojawia się za mną Nathan
-Tak, ale ty nie wiem za co się do mnie nie odzywasz więc pomyślałam ze sama lepiej pójdę -podnoszę z łóżeczka Tess i wkładam do stojącego wózka.Wkładam pieluszkę jej flanelową i smoczek.
-Nie wiedziałem że znasz Toma -zaczyna mówić
-Też nie wiedziałam że to on, a ty nie powinieneś być na mnie zły bo nic nie zrobiłam-wyjeżdżam wózkiem do salonu gdzie ubieram swój płaszcz
-Wkurzyło mnie to że mówiłaś z takim przekonaniem że nie chcę się z tobą ożenić -czyli słyszał i to nie ten telefon
-Słyszałeś -stwierdzam niż pytam -Nie rozmawialiśmy o tym Nathan -chłopak wychodzi za mną na dwór, zgarnia z wieszaka tylko swoją kurtkę
-Nie bo czekaliśmy na narodziny Tess, a wiesz jaka była sytuacja przed jej narodzinami -mówi cicho i zatrzymuje wózek, patrzy na mnie.Sytuacja przed narodzinami była fatalna, nie chcę jej wspominać ani znów wracać myślami do niej. To było dawno i nie chcę wspominać tego. Wtedy był też szczęśliwy czas bo tak bardzo czekałam na Tess kiedy się urodzi i będzie z nami ale z drugiej strony Nathan i problemy które wtedy mieliśmy.
-Wiem -mówię cicho bo wiem że taka jest prawda.-Masz rację, przepraszam -wyciągam do chłopaka rękę, on ją łapię -Więc porozmawiajmy -uśmiecham się lekko
****************************************************************
CZYTASZ
"Chcę Spróbować ! "
FanfictionZaczynam : 15.12.2017 rok. :) Koniec : Alex Brown ( 23 Lata)-młoda ambitna studentka, skończyła studia prawnicze ale zawsze ciągnęło ją do otworzenia własnego biznesu. Kawiarnia, hotel, własny klub. Bardzo kocha swojego chłopaka ale wyprowadza się...