Rozdział 2

2.9K 102 18
                                    

Leni pov.

Droga do szkoły minęła nam w ciszy. Kiedy już doszliśmy do bramy zobaczyłam, że przed szkołą stoi cała drużyna Zeusa. Na twarzy każdego mogłam dostrzec uśmiech. Sama też nie mogłam się przed tym powstrzymać.

-Witamy ponownie Leni! - przywitała mnie drużyna.

-Tak się cieszę że znowu możemy być  razem! - powiedziałam - ale skąd wiedzieliście, że akurat dzisiaj wracam? 

-Byron nam już zdążył o tym powiedzieć - odezwał się Hera, który stał najbliżej nas.

-Naprawdę wam dziękuję, stęskniłam się za wami wszystkimi - westchnęłam. 

-Lepiej idź już do szkoły, ktoś na ciebie czeka - słowa mojego brata trochę mnie zdziwiły. 

-Czyli kto? - dopytałam zaciekawiona.

-Idź, a się przekonasz - po jego wypowiedzi pożegnałam się z chłopakami i ruszyłam ku wejściu.

Poszłam do mojej szafki zobaczyć czy wszystko z nią w porządku. Chciałam też odłożyć niepotrzebne rzeczy. Jednak zanim zdążyłam ją chociażby otworzyć ktoś przytulił mnie uniemożliwiając jakikolwiek ruch.

-Leni wróciłaś! - usłyszałam głos mojej najlepszej przyjaciółki - tak się cieszę!  

-Też  się cieszę Tina - odpowiedziałam - ale mnie puść bo się uduszę - zaśmiałam się. 

-A no tak zapomniałam, wybacz - puściła mnie i razem poszłyśmy do klasy.

Gdy stanęłyśmy  przy wejściu rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nic się nie zmieniło. Zadzwonił dzwonek więc szybko poszłam do swojej ławki, w której siedziałam razem z Tiną.

Po lekcjach postanowiłam pójść na boisko popatrzeć jak chłopcy grają. Co prawda,  jeszcze nie mogę grać, ale kto mi zabroni patrzeć prawda?

Krok za krokiem zbliżałam się do swojego celu. Gdy stanęłam, chłopcy akurat mieli rozgrzewkę. Jako pierwszy zauważył mnie trener który od razu do mnie podszedł.

-Dzień dobry trenerze Dark - powiedziałam - miło znów trenera widzieć. 

-Dzień dobry Leni - odpowiedział mi mężczyzna - ciebie też miło widzieć. Wszystko u ciebie w porządku? Słyszałem o wypadku. 

-Tak, teraz jest już dobrze - odparłam - czy w najbliższym czasie drużyna gra jakieś mecze towarzyskie? -zapytałam z ciekawością. Oby nie, oby nie. 

-Tak - odrzekł. Kurde no. - rozpoczyna się Turniej Strefy Futbolu i nasza drużyna będzie brała w nim udział - dodał. 

-Dobrze, a wiadomo już jakie szkoły grają? - dopytywałam 

-Tak, jednak na razie nie mogę udzielić ci żadnych informacji. Musisz poczekać aż przekażę to całej drużynie - powiedział Dark. 

-Rozumiem. Jednak nie zagram w najbliższym meczu. Przez jakiś czas nie powinnam jeszcze wracać do gry - powiedziałam i odwróciłam wzrok na trenującą drużynę.

Chciałabym ćwiczyć razem z nimi. Mimo, że nie podoba mi się to zalecenie lekarza, muszę się do niego dostosować. Co w moim przypadku może być trudne, ponieważ nigdy nie umiałam wysiedzieć w jednym miejscu.
Z zamyślenia  wyrwał mnie czyjś krzyk

-Leni uważaj! - usłyszałam jednak zanim zdążyłam zareagować leżałam na ziemi. W dodatku głowa mi pulsowała. Boli jak cholera. 

-Nic ci nie jest? - zapytał zmartwiony Byron, który znalazł się obok mnie.

Anioł Stróż || Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz