one

20.7K 1.4K 759
                                    

a/n: Opowiadanie jest po poprawkach! I bądźcie też wyrozumiali, to jest moje pierwsze homo ff. Teraz możecie czytać, buziaki



Taehyung to zwykły dwudziestodwulatek, który lubił weekendy spędzać ze swoimi przyjaciółmi. W tygodniu niestety nie miał na to czasu ze względu na pracę. W końcu musi się z czegoś utrzymywać.

Tak też było w pewną sobotę, kiedy chłopak umówił się z Jiminem i Yoongim w kawiarence. Blondyn traktował tę dwójkę jak braci, oni zresztą też tak traktowali Taehyunga. Również wmawiali sobie wzajemnie, że są dla siebie jak rodzeństwo, ale Tae już od jakiegoś czasu obserwował chłopaków i nie wierzył w to, że to jest tylko braterska przyjaźń.

Taehyung zaparkował samochód i wszedł do budynku, gdzie miał się spotkać z przyjaciółmi. Od razu zauważył rudą i miętową czuprynę przy małym stoliku. Powiesił swoją kurtkę na wieszaku i skierował się w ich stronę.

Nawet nie zauważył, że jego kurtka była identyczna jak ta obok.

- Siema, chłopaki  - przywitał się z nimi przytulasem i usiadł na wolnym krzesełku. Zaczął się rozglądać po sali, wyjątkowo tego dnia przyszło więcej ludzi niż zazwyczaj. Było całkiem sporo osób w mniej więcej ich wieku, jakieś starsze małżeństwo i pewien brązowowłosy chłopak, który przez chwilę obserwował Taehyunga, po czym wrócił do picia swojego napoju. Tae jakoś nie zwrócił na to szczególnej uwagi i wrócił do konwersacji.

- Zamówiliśmy sobie po latte i serniku, a tobie wzięliśmy gorącą czekoladę i szarlotkę, tak jak chciałeś - oznajmił Jimin, po czym blondyn podziękował i szeroko się uśmiechnął. Zanim wyjechał z domu, zadzwonił do rudego, aby mu zamówił właśnie taki napój i ciasto, bo musiał coś jeszcze na mieście załatwić i się odrobinę spóźnił.  Chłopaki zaczęli zajadać się słodkościami, po czym Taehyung postanowił trochę podrażnić przyjaciół.

- Jimin, co ty masz takie czerwone usta? - przyglądnął się młodszemu, a ten spojrzał na niego, jakby zobaczył ducha. Yoongi za to zwykłym przypadkiem zakrztusił się pijąc kawę.

- A-a bo wiesz... Jak piłem kawę, to się oparzyłem, sam rozumiesz, każdemu się zdarza -  blondyn po usłyszeniu odpowiedzi miał ochotę parsknąć śmiechem, ale udawał dalej, że niczego się nie domyśla. To widać na pierwszy rzut oka, że ta dwójka jest zauroczona sobą, tylko boją się do tego przyznać.

- Ah no faktycznie, zdarza się - odpowiedział starszy i spojrzał wymownie na Yoongiego, który udawał, że nie interesuje go zaistniała sytuacja. Zabawne.

Chłopaki posiedzieli tak jeszcze z dwie godziny, po czym postanowili się zbierać. Jimin stwierdził, że tego dnia on chce stawiać, więc zapłacił i razem wzięli z wieszaka kurtki, by się ubrać.  Rudowłosy z Yoongim postanowili skoczyć jeszcze do galerii, a Tae nie chcąc przeszkadzać dwójce, pożegnał się z nimi i wsiadł do swojego auta.

W drodze do domu zorientował się, że jego kurtka zamiast pachnieć jego perfumami, pachniała całkiem innymi.

Chłopak przez chwilę się nad tym zastanawiał, ale szybko zapomniał, kiedy już parkował przed domem. Blondyn wyciągnął ze schowka kluczyki i skierował się do drzwi, a następnie wszedł do budynku. Mieszkał sam, rodzice wyprowadzili się do Japonii, ponieważ dostali lepszą ofertę pracy. Dom zostawili pod opieką syna, mieli zamiar na początku budynek sprzedać, lecz Taehyung wolał zostać w Korei. Nie potrafił zostawić swoich przyjaciół, pracy, więc postanowił zająć się domem i na siebie zarabiać.

Ściągnął buty oraz kurtkę, po czym chciał wyciągnąć swój telefon oraz portfel, lecz kiedy włożył dłoń do kieszeni, poczuł tylko telefon. Wyjął go zdziwiony i ujrzał inny model zamiast swojego. Co gorsza, nie było jego portfela, w którym znajdowały się dane chłopaka. Przerażony Taehyung zorientował się co zrobił.

-Kurwa mać, pomyliłem kurtki.

~~~

mam nadzieję, że początek wam się podoba xx

jacket // taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz