19 letnia Wiktoria jest dziewczyną z wielkim talentem muzycznym. Pewnego razu dostaje propozycję bycia trenerem w The Voice Kids. Poznaje tam Dawida Kwiatkowskiego. Jak potoczy się ich znajomość? Dlaczego pani Edyta odeszła? Co się stanie Amelce? D...
Otworzyłam drzwi. To co zobaczyłam zaparło mi dech w piersi.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Wow- powiedziałam. - Przyzwyczajaj się mała- usłyszałam głos zza moich pleców. Odwróciłam się. Był to idol nie jednej nastolatki, Dawid Kwiatkowski. - Emm....- zatkało mnie. - Ojć wybacz, gdzie moje maniery. Witaj nazywam się Dawid Kwiatkowski i jestem rycerzem na białym koniu- przedstawił się brunet. - Dobrze wiedzieć - powiedziałam chichocząc. Weronika oczywiście od razu zahaczyła o stół ze smakołykami. Natomiast brunet, rycerz na białym koniu, pan Dawid Kwiatkowski oprowadzał mnie po studiu. - Tu są fotele- wskazuje trzy stojące, czerwone fotele. - Czemu trzy? Powinny być cztery ja,ty, pani Edyta i Thomson&Baron...- spytałam. - A to ty nie wiesz... Pani Edyta odeszła z niewiadomych przyczyn. Więc są trzy- odparł brunet.
Rozglądałam się jeszcze chwilę po studiu. - Wogóle blondyneczko jak masz na imię bo mi z główki wyleciało?- spytał Dawid. - Wiktoria Mróz. Zapamiętaj sobie - odparłam uśmiechnięta. - To tak,dodam cię na FB... Jeszcze tylko snap i insta - powiedział. - Ok... Nagle rozmowę przerwała Weronika. - EJ skończyły się te dobre ciastka z bufetu...- powiedziała wpychając ostatnie do ust. Spojrzałam na Dawida. - To jest moja przyjaciółka, Żarłacz Błękitny- przedstawiam Weronikę. - Wal się- odpowiedziała Weronika i szepnęła mi do ucha "Wyślij mi nudeska bejb".
Dawid poszedł porozmawiać ze swoim menagerem , ja natomiast dostałam sama. Weronika, mój żarłacz, wcinała kolejną porcje mini ciasteczek z bufetu. Weszłam na scenę i poczułam lęk. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie studio pełne ludzi. I nagle rozbrzmiał głos mojej ulubionej piosenki " Sorry" Justina Biebera. Zaczęłam śpiewać. Gdy skończyłam śpiewać usłyszałam oklaski z mojej prawej strony. - No , No... Ładnie. Szkoda że nie śpiewałaś Bejbe bejbe bejbe oo- powiedział z uśmieszkiem Dawid. - Pfff... - Odpowiedziałam. - Nie no ale serio,dziewczyno, masz talent! - Powiedział. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Czułam jak ktoś dotyka mojej ręki, tym kimś był Dawid. - Traszka taksówka czeka!- krzyknęła Weronika. Przerwała najpiękniejszą chwilę mojego życia. Stałam na scenie z moim idolem i było zarąbiście,ale cóż. - Traszka?- Spytał nie dowierzając Dawid i lekko zachichotał. - Tak.. No wiesz taka ksywka- odparałam.
Pożegnałam się z Dawidem i poszłam do taksówki. Całą drogę myślałam o Dawidzie... ++++++++++++++++++++++++++++ 338 słów. Pobiłam rekordy normalnie xdd