22

2.3K 80 8
                                    

Moje usta delikatnie musnęły jego.

- To w takim razie... Wiktorio... Czy zechciałabyś zostać moją dziewczyną- spytał brunet.

- Taaak!!- odpowiedziałam i rzuciłam się mu w ramiona.

Przytulił mnie. W tym momencie czułam się bardziej potrzebna niż zwykle...

- Na razie nie ustawiamy związku na fb, bo wiesz fani...- zaczął Dawid.

- Jestem za...- odparłam.

- Uczyniłaś mnie najszczęśliwszym człowiekiem, rozumiesz!- powiedział uśmiechnięty.

- Oj no wiem- powiedziałam i wtuliłam się w niego.

*Następny dzień*
Otworzyłam oczy. Rozejrzałam się dookoła. Byłam nie w swoim domu. Spojrzałam na telefon. Była 10:40.
- O Jezu!!- powiedziałam i zerwałam się na równe nogi.

Ubrałam się i poszłam do kuchni, w której siedział Dawid.

- Cześć skarbie- przywitał mnie.

- Cześć- odparłam i pocałowałam go w policzek.

- Tylko w policzek?- spytał oburzony.

- Na usta jeszcze dzisiaj nie zasłużyłeś - odparłam i zaśmiałam się pod nosem.

Sięgałam z lodówki mleko a Dawid wstał i podszedł do mnie od tyłu. Złapał mnie w tali i pocałował w szyję. Przeszły mnie ciarki.

- A czym mogę sobie zasłużyć?- wyszeptał mi do ucha.

- Hmm... Wymyśl coś. A teraz przepraszam muszę już iść - odparłam i pocałowałam go w policzek.

Wychodząc z domu Weddy ( jak nie wiecie kto to, to jest to pies Dawida) plątał mi się pomiędzy nogami, przez co prawie się przewróciłam.

- Dawid! Zawołaj Weedy'ego, bo chyba mnie nie wypuści!- zawołałam do Dawida.

- Widzisz on też, tak bardzo jak ja, nie chce abyś wychodziła! - odparł.

- Wrócę przecież! Zawołaj go!- odpowiedziałam.

- Weedyś, chodź do mnie!- zawołał Dawid i w końcu mogłam opuścić próg domu.

Szłam dość długo, aż zadzwonił telefon. Była to mama.

- Halo?! Mamo!? Wiesz jak się o ciebie bałam!!- krzyknęłam.

- Wiem... Musiałam zebrać się w myślach... Po tym czego się dowiedziałam. Nie chce ci tego mówić o psuć nastrój przed dzisiejszym The Voicem...- odparła mama.

- Mów!- krzykłam.

- To nie rozmowa na telefon, zadzwoń wieczorem jak skończysz nagrywki do Voice'a- powiedziała.

- No dobrze, a odebrałaś już Olka od cioci? Chciałabym się z nim zobaczyć zaraz- spytałam.

- Odbierz go z przedszkola i jest twój. Wieczorem go przyprowadzisz i ci powiem...- powiedziała mama.

- Dobrze, w takim razie do zobaczenia!- powiedziałam.

- Pa!- odparła moja rodzicielka i rozłączyłyśmy się.

------------------------------------------------Życzę wam wszystkim wesołych świąt i mokrego dyngusa ❤💪

The Voice Love {{D.K}}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz