19 letnia Wiktoria jest dziewczyną z wielkim talentem muzycznym. Pewnego razu dostaje propozycję bycia trenerem w The Voice Kids. Poznaje tam Dawida Kwiatkowskiego. Jak potoczy się ich znajomość? Dlaczego pani Edyta odeszła? Co się stanie Amelce? D...
Na początku taksówkarz odwiózł Weronikę, a później mnie. Weszłam do domu. Mama pichciła coś w kuchni, Olek odrabiał lekcje, a Amelka oglądała Gumisie. - O wiki!!- zawołała.- Chodź oglądać ze mną!! Nie miałam wyboru i poszłam. Oglądałam jak gumiś Bunia gotuje sok z gumi jagód i potem t gumisie zapindalają skacząc na tyłkach. Pamiętam, że jak byłam mała nie lubiłam tej bajki i nigdy jej nie oglądałam. Preferowałam Smerfy. Nagle przyszło mi powiadomienie z facebooka. Dawid Kwiatkowski dodał mnie do znajomych. Oczywiście zaakceptowałam. Dawid wysłał mi wiadomość.
Konwersacja: Dawid: Hejka Traszka :)
Dawid ustawił/a twój pseudonim jako Traszka.
Traszka: O ty Mamucie jeden XD
Traszka ustawił/a pseudonim Dawida Kwiatkowskiego jako Mamuciak.
Mamuciak: To niezły Mamuciak.
Traszka: Się wie XD
Mamuciak: Miałaś podać mi snapa i insta :/
Traszka: Faktycznie. To tak Snapchat (uwaga podaje mój prawdziwy) wikry424, a insta (teraz wymyślone) wikusia_Trasz.
Mamuciak: Okej dzięki :) Do zobaczenia jutro na przesłuchaniach w ciemno.
Traszka: Dzięki, trochę się stresuje....
Mamuciak: Nie masz czego :3 Dasz radę Traszkoo, wierzę w ciebie. Muszę lecieć papa :)
Traszka: Dzięki <3 Paaa
* Następny dzień*
Wstałam o 6:00. Pół nocy nie mogłam spać, bałam się dzisiejszego dnia. Przecież to wszystko dzieje się tak szybko i nie mam pojęcia czy sobie z tym poradzę. Poszłam do łazienki, ubrałam się i pomalowałam . Moje ubranie:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zeszłam na dół. - Córeczko , gdzie ty idziesz? No nie. Nie powiedziałam jej, że będę trenerem, ona musi wiedzieć. - Jadę do studia The Voice Kids,będę tam trenerką- odparłam. - Naprawdę? - spytała mama z niedowierzaniem. - Tak naprawdę, dzisiaj są przesłuchania w ciemno..Boje się- powiedziałam. - Dasz radę ! Jak się cieszę córeczko, gratulujee- powiedziała mama i przytuliła mnie.
Wyszłam z domu, chciałam już iść na autobus, ale podjechał jakiś czarny samochód. Uchyliło się okno i zza niego wyglądnął Dawid. - Podwózkę?- spytał. - Ja miałam właśnie iść na autobus- odparłam. - Będziesz się męczyła w zatłoczonym autobusem?- spytał . - Tak...- odparłam. Poszłam dalej i pech tak chciał, że jechał jakiś tir i ochlastał (idk) mnie błotem. Cała byłam w błocie. - Może jednak cię podwieźć?-spytał Dawid śmiejąc się. - Tak po proszę...- powiedziałam i wsiadłam do samochodu.
Brunet cały czas się podśmiechiwał. - Co cię tak bawi?- spytałam lekko wkurzona. - Wyglądasz zabawnie - powiedział. - Żebyś ty zaraz nie wyglądał zabawnie Mamucie- powiedziałam.
- Spokojnie - powiedział i wybuchł jeszcze większym śmiechem. Przegiął. Wzięłam na rękę błoto z bluzki i rzuciłam w rozbawionego Dawida. - Hahahha wyglądasz zabawnie - powiedziałam z ironią. - Ej no dzięki- odburknął brunet.
Podjechaliśmy pod studio. Wyszliśmy z samochodu. Nagle podszedł do nas jakiś rudzielec. - O Kwiatek... Co wam się do jasnej ciasnej stało?- spytał rudy.