~First Future~

79 29 0
                                    

Youngjae ziewnął, wyjmując kolejną niechlujnie złożoną koszulę, po czym odkładając ją na kupkę rzeczy do uprasowania.

-Ech, Daehyun... nie mogłeś ich chociaż złożyć? Teraz będę cały następny dzień prasował twoje ubrania - westchnął czarnowłosy, spoglądając na swojego ukochanego, który aktualnie układał książki na jednej z pustych półek.

-Przepraszam. Śpieszyłem się i tak jakoś wyszło. - Jung odwrócił się w stronę łyżwiarza. - Ja się tym zajmę. Ty w czwartki masz wykłady, co nie?

Yoo podniósł wzrok na starszego chłopaka, jednak widząc, że ten się w niego wpatruje szybko go opuścił, wlepiając spojrzenie w podłogę.

-No tak.

Daehyun podszedł do pudła, wyciągając z niego ostatnie rzeczy - ramkę ze zdjęciem, sztangę, szarą karimatę i ozdobną skrzynkę, w której trzymał biżuterię.

-Rzeczy do ćwiczeń możesz schować pod łóżko - powiedział Yoo, widząc, że drugi Azjata nie za bardzo wie, gdzie powinnien je położyć.

Muzyk skinął głową, korzystając z rady czarnowłosego.

Skrzynia znalazła sobie miejsce w garderobie w japońskim stylu, którą Youngjae całą oddał Daehyunowi. Fortepianiście dzięki pomocy Yoo udało się tam - cudem - zmieścić wszystkie swoje ubrania i dodatki do strojów.

-Co to za zdjęcie? - spytał młodszy Azjata, z ciekawością spoglądając na ramkę, którą trzymał muzyk. Yoo wstał z podłogi, podchodząc do ukochanego, który bez mrugnięcia okiem wpatrywał się w zamieszczoną w niej fotografię.

Zdjęcie przedstawiało Daehyuna i jakąś dziewczynę na tle pokrytego śniegiem krajobrazu.

Youngjae spojrzał na odbitą na papierze postać ukochanego. Chłopak był zdecydowanie młodszy, a jego twarz zdobił szeroki uśmiech. Jego włosy miały jasny kolor i były roztrzepane, jakby rozwiewał je podmuch wiatru. W tle fotografii widać było pokryte lodem jezioro i fragment obsypanego śniegiem niewielkiego lasu.

Jung obejmował ramieniem uroczą, roześmianą dziewczynę o europejskiej urodzie. Drobna nastolatka trzymała w dłoni parę łyżew, a spod obszytego sztucznym futrem kaptura wymykały się złote włosy.

-Czy to jest...

-Minyoo - szepnął Daehyun, a w jego głosie była jakaś dziwna nuta melancholii. - To tamten dzień... w którym... no wiesz.

Yoo zacisnął usta.

-Możesz zachować tę fotografię - powiedział cicho. - Jeśli jest dla ciebie ważna.

-Nie. - Daehyun zdecydowanie pokręcił głową. - Wziąłem tę ramkę, bo mam nowe zdjęcie, które chcę w niej umieścić.

-Daehyun - powiedział ciepło Yoo. - Nie jestem zazdrosny, ani nic w tym stylu. Naprawdę chcesz je wyrzucić? To chyba ważna pamiątka.

-Może i tak, ale przywołuje bolesne wspomnienia - mruknął Jung, równocześnie spoglądając na zegar, który kilkanaście minut temu sam wieszał na ścianie. - Sorry, że zmieniam temat, ale jest już dość późno. Mogę zająć łazienkę?

-Jasne. Przy okazji zrób coś z tymi kremami, żelami i całą resztą. Masz ich za dużo, wszystkie nie zmieściły się do szafki - oznajmił z uśmiechem łyżwiarz.

-Nie chcę wyrzucać kosmetyków. - Jung wygiął usta w podkówkę.

-Nie mówię, żebyś je od razu wyrzucał. Po prostu znajdź na nie jakieś miejsce, nie mogą stać na podłodze.

-No dobra, dobra. - Daehyun uśmiechnął się lekko, po czym podszedł do szafy, otwierając jej drzwi. Wziął do ręki szare dresy, a ramkę odłożył na stretę innych ubrań.

-Będzie ci przeszkadzało, jeśli będę spać bez koszulki? - spytał czarnowłosego. Yoo uśmiechnął się szeroko.

-Absolutnie nie.

Jung zaśmiał się pod nosem, odwracając się i ruszając w stronę toalety. A Yoo z uśmiechem zaczął dla nich ścielić łóżko.

Jeżeli ich wspólne życie miało wyglądać w ten sposób, to Youngjae był gotów spędzić z Jungiem resztę swoich dni.





~★~

First || DaeJaeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz