~First Memories~

334 87 122
                                    

~ Dwa lata temu ~

 

-Taa, no wiem. Mówiłaś - potwierdziłem, kiwając głową, chociaż wiedziałem, że dziewczyna po drugiej stronie linii tego nie zobaczy. Z głośnika telefonu popłynęło lekkie westchnięcie.

~Ale Daehyunnie... to troszkę poważniejsza sprawa. Masz dzisiaj wolne?

Kurde, jeżeli Minyoo nie chce o tym rozmawiać przez telefon, to naprawdę musi to być troszkę ważniejsze, niż przypuszczałem. Szybko przeanalizowałem w umyśle mój plan na najbliższy tydzień, by móc odpowiedzieć blondynce.

-Tak. Soohyun raczej też. Chcesz się spotkać?

~Bardzo. - W jej normalnie ciepłym i beztroskim głosie zabrzmiała nuta powagi. - Źle bym się czuła informując was o tym przez telefon.

Ok, to teraz naprawdę się zastanawiam, o co może chodzić. Przecież Minyoo wyjeżdża po prostu na ferie. I dobra, chyba będzie mi jej brakować przez te dwa tygodnie, ale jakoś przeżyję. Może to ona będzie za nami tak tęsknić, że chce się jeszcze zobaczyć przed wyjazdem? Na samą myśl o tym, poczułem miłe ciepło w sercu. Zamknąłem oczy, pod powiekami widząc jej jasne, błyszczące oczy i roześmianą twarz, owiewaną przez ciemnozłote włosy. Lubiłem jej uśmiech i trochę europejską urodę. Chociaż w sumie dziewczyna pochodzi z Ameryki, nie Europy, ale ja tam się nie znam.

-W porządku. - Wcześniej siedziałem na swoim łóżku, ale teraz wstałem, podchodząc do biurka. Na blacie leżała tabliczka czekolady, więc ułamałem kawałek, wsuwając go sobie do ust. Słodki smak rozpłynął mi się na języku, a ja zmrużyłem z przyjemności oczy. Kocham czekoladę. - To co? Może spotkamy się nad jeziorem?

~Oo tak! Brakowało mi tego. Bierzemy łyżwy? - W jej głosie momentalnie zabrzmiał entuzjazm. Na myśl o tym, że poprawiłem jej humor, ja też się uśmiechnąłem.

-No oczywiście! A co myślałaś, Miny? - zaśmiałem się, używając zdrobnienia od jej imienia.

-No dobra! To ja napiszę do Soohyun. A co z Junhongiem i Yonggukiem?

-Nie wiem. Napisać do nich?

-Gdybyś mógł. - Założę się, że się uśmiechnęła.

-Dla ciebie wszystko - powiedziałem trochę flirciarskim tonem. W naszej relacji był on na porządku dziennym, więc nie zdziwiłem się, że blondynka się melodyjnie zaśmiała.

-Dzięki, skarbie.

Po pożegnaniach się rozłączyłem, rzucając telefon na łóżko i wkładając do buzi kolejną kostkę czekolady.

Niby nic takiego się nie wydarzyło, ale na samą myśl o spędzeniu czasu z Shin Minyoo mój humor od razu się poprawiał. Jeszcze tylko napiszę do Banga i Zelo i będę mógł szykować łyżwy.

 

~★~


O tej porze dość mocne promienie słońca przebijały się przez nieliczne białe chmury, uderzając w srebrną powierzchnię lodu. Całe jezioro było pokryte grubą skorupą, po której przy brzegu ślizgało się kilka kaczek. Ptaki pewnie zostały tu w nadziei na to, że tak jak w lato znajdzie się ktoś, kto postanowi rzucić im kilka kawałków starego chleba.

Już daleka usłyszałem znajomy śmiech, więc przyspieszyłem kroku. Moje buty grzęzły w śniegu, a torba z łyżwami wbijała się w bok, ale jakoś się tym nie przejmowałem. Bardziej skupiłem się na ślicznym zimowym krajobrazie: oszronionych drzewach i co jakiś czas przelatującej czarnej sylwetce wrony. Lub kruka, nigdy nie potrafiłem ich rozróżnić.

First || DaeJaeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz