Czekałam pod tymi drzwiami chyba z pół minuty zanim ktoś ruszył tyłek. Wreszcie ktoś mi otworzył ale byłam pewna że to nie mój brat(jak to brzmi). Na mój widok otworzył usta.
Wiem że robię trochę widowisko swoimi tatuażami(zapomniałam wam powiedzieć). Na lewej ręce mam rękaw składający się z najważniejszych cytatów i symboli mojego życia. Są tam także imiona mojej prawdziwej rodziny. Na prawej na nadgarstku mam puls a resztę ręki zdobią niestety blizny. Ludzie w naprawdę przeróżny sposób interpetowali moje malunki na ciele. Zaczynając od fascynacji a kończąc na pogardzie. Po chwili odezwałam się do tego chłopaka który w sumie był nawet przystojny. Miał ładne oczy.
-Wpuścisz mnie czy się dalej będziesz gapił?! -zapytałam trochę nie miło.
-A Ty ślicznotko do kogo?! -zapytał puszczając mi oczko.
-Nie do ciebie, Harry w domu? zapytałam wrednie
-Harry- wydarł się ten człowiek którego nawet nie znałam imienia.
Zaraz po tym usłyszałam tupot i bieg po białych schodach na dół. Następnie przede mną pojawił się mój braciszek, który się mega zmienił. Kiedyś wysoki i dość przy kości. Zwykłe włosy i przeciętne oczy. Teraz przede mną stal nowy Harr. Mega wysportowany i przystojny. Jedyne co mnie utwierdziło w tym, że to on, były jego oczy. Te oczy...
-Hej- wyciągnął do mnie rękę.
- Siema- prychnełam.
-Sorry ale ktoś Ty? - zapytał zmięszany na co ten blondasek się zaśmiał.
-Viktoria. Twoja sis! -podniosłam glos.
On momentalnie zbladł i spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni. Mimo że nie wiedziałam gdzie to jest lecz szybko ją znalazłam. Dotarłam do lodówki i zabrałam sok z którego upiłam spokojnie sporego łyka. Odwróciłam się do okno i ujrzałam całkiem fajne zbiegowisko. Oprócz brata było tam kilkoro innych osób. Blondyn, który otworzył mi drzwi, drugi, ciemniejszy z karnacji , kolejny całkiem miły z twarzym. Spojrzałam na nich i zapytałam czego się tak gapią. Harry do mnie podbiegł i chciał przytulić. Nie chciałam od razu pokazać że umiem się bić. Wolałam to oraz inne rzeczy pozostawić w tajemnicy. Grzecznie się więc odsunęłam mówiąc mu że ma mnie nie dotykać. Zrobił smutna minę na co się zdziwiłam. Zapytałam jeszcze tylko czy mogę u niego kilka tygodni nocować, zgodził sie więc odrazu zostałam zaprowadzona do swojego pokoju. Był w miarę ładny. Urządzony w czarno szarych barwach. Małe biurko, łóżko, szafa i ramki na zdjęcia. Miałam ich trochę więc od razu postanowiłam je zapełnić. W jednej z nich ułożyłam swoje stare zdjęcia a w drugiej natomiast nowej ja z Lukiem. Tak bardzo za nim tęsknię. Może to tylko kilka godzin ale ja naprawdę traktuję go jak brata i zawsze jesteśmy razem. Tylko ja i on!! Postanowiłam się nie rozpakowywać więc tylko ściągnęłam spodnie i ubrałam czarne szorty a na to dużą koszulkę Luka. Zabrałam telefon i usiadłam na łóżku. Napisałam do niego.
Od ja: Cześć misio jak tam chłopcy:*?
Kochany Lukuś: tęsknimy kotek:( ;*
Od ja: ja za wami tez:*
Konwersowałam z nim jeszcze chwilę wspominając najlepsze momenty z mojego życia. Nawet nie zauważyłam gdy zaczęłam szlochać. Spojrzałam na dłoń i delikatnie przeliczałam blizny których było duuużo. Z tymi myślami zasnęłam.Pov Luis
Wstałem z kanapy i zbierając telefon, klucze itp poszedłem na górę. W rozmowie z chłopakami dowiedziałem się że mam pokój zaraz obok tej nowej. Gdy przyszła dziś do nas myślałem ze Harrego coś trafi. Jestem jego przyjacielem i widziałem jak się cieszył ale też był smutny bo ona go zignorowała całkowicie. Pamiętam jak go poznałem i wspominał o tej drobnej i nie winnej dziewczynie którą kocha ale się pogubił. Jak to życie, pisze różne scenariusze. Dzwonił do niej ale zmieniła numer, nie odpisała na żaden list i nigdy więcej jej nie zobaczył. Potem przestał szukać kontaktu aż do dziś. Prawie zasypiając ruszyłem do siebie przechodząc obok pokoju Vici. Usłyszałem ciche szlochy z jej pokoju więc delikatnie otworzyłem drzwi. To co dostrzegłem trochę mnie zdziwiło i zaniepokoiło. Siedziała ona na łóżku i wyliczała coś cicho jeżdżąc palcami po ręce. Płakała dość głośno. Nie znałem jej ale widziałem, że coś z nią było ewidentnie nie tak. Spojrzałem ostatni raz na jej słodka twarz i zamknąłem powoli drzwi. Będąc już u siebie zacząłem o niej myśleć. Nie wiem nawet czemu ale coś nie pozwalało mi o niej zapomnieć. Przeczesywałem swoje włosy palcami zastanawiając sie co ona liczyła. W końcu jednak się uśpiłem...
A całą noc śniła mi się owa kobieta przesiadująca w naszym domu ...
Nie mogłem pozbyć się jej widoku.

CZYTASZ
Bad Girl
Teen FictionGang, niebezpieczeństwo, strach, paląca przeszłość... To wszystko ma na głowie jedna dziewczyna. 17 lat I miliony problemów... Zapraszam na ciekawą historię pewnej zabłąkanej dziewczyny, której los zgotuje nie małe tarapaty.