Harry
Powoli otworzyłem oczy, kiedy usłyszałem ciche skrzypienie paneli. Lekko podniosłem głowę i spojrzałem w stronę drzwi z pokoju szatyna, w których stała jakaś kobieta.
- Shh, śpijcie. - Uśmiechnęła się i po cichu zamknęła drzwi.
Podejrzewam, że była to mama od Louisa.
Kiedy kobieta opuściła pokój, dopiero wtedy zauważyłem, że leżę w łóżku z Louisem. On mnie przytulił do siebie. Jest taki uroczy, Boże. Ale czy tak robią przyjaciele? Leżą w jednym łóżku, tuląc się do siebie? Chyba powinienem już iść. To nie powinno tak wyglądać. Jeszcze jego mama tu weszła. Co ona sobie teraz o mnie pomyśli? Że jestem jakąś dziwką? Tylko taką męską? Widziała mnie pierwszy raz na oczy i to jeszcze ze swoim synem w łóżku. Nie zły początek, ja pierdole.
Okej, więc chyba czas na mnie.
Uniosłem lekko głowę i spojrzałem na twarz szatyna. Jest taki piękny i uroczy, kiedy śpi. Zresztą, kiedy nie śpi, również taki jest.
Anioł nie człowiek.
Starałem się delikatnie ściągnąć z siebie dłoń szatyna, jednak ona nie dawała za wygraną i za każdym razem wracała na to samo miejsce.
Postanowiłem więc się jakoś... Wyczołgać? Spod niego. Jednak i to było na marne.
Więc zostało mi leżenie i wpatrywanie się w jego piękną osobę.
Uśmiechnąłem się delikatnie obserwując usta chłopaka, myśląc o tym jak smakują, kiedy nie spodziewanie, zaswędziało mnie w nosie, przez co kichnąłem na szyję chłopaka, na co on od razu otworzył oczy i spojrzał na mnie.
- Louis ja... Tak bardzo przepraszam... - Zacząłem.
- Nie przepraszaj, Harry. - Zachichotał. - To było nawet... Uro...śmieszne. - Uśmiechnął się delikatnie.
- Wiesz, Um, ja już chyba muszę iść...
- Czemu? Przecież nawet możesz tu spać.
- Gdzie miałbym spać? - Spytałem i rozejrzałem się po pokoju. - Masz tylko jedno łóżko.
-No że mną byś spał, a gdzie. - Uśmiechnął się szeroko i delikatnie dźgnął mnie w boczek. - Przecież żartuje... Nie zmuszam Cię do tego ani nic... Na prawdę musisz już iść?
- Um, tak... I tak już za długo tutaj jestem. - Mruknąłem schodząc z łóżka szatyna.
- Harry...
- Pójdę już. - Szepnąłem i wyszedłem z jego pokoju.
Co ja robię.
Z jednej strony to całe życie mógłbym tam być.
Ale z tej drugiej strony to nie chce się bardziej dobijać, że i tak nic z tego nie będzie.Skomplikowane.
CZYTASZ
just add water; larry
Fanfiction. : Wystarczy tylko kropla : . Harry Styles to na pozór zwykły nastolatek, który dopiero co się wprowadził i zaczyna uczęszczać do nowej szkoły. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nie wyróżnia się niczym. Ale to tylko pozory. Bo gdy tyl...