💧 23 💧

142 22 4
                                    

Harry

Basen?
To tu są zajęcia na basenie?
To chyba jakiś nie śmieszny żart.
Cholera.

- Um... A jeśli ktoś nie może?

- Wydaje mi się,  że trzeba mieć jakieś zwolnienie i siedzi się na ławce. - Mówił blondyn,  a ja czułem na sobie wzrok szatyna.

- A... - Zacząłem jednak przerwał mi dzwonek.

-Chodźcie!  - Zawołał Niall i złapał mnie i Louisa za ręce ciągnąc w stronę,  jak przypuszczałem,  szatni.

- Louis... - Powiedziałam cicho.

- Co jest?

- Ja... Nie mogę tam iść.

Kurde. Czemu ja o tym wcześniej nie widziałem, że dziś jest basen.
Nie przyszedłbym do szkoły.

- Spokojnie,  Harry. - Uśmiechnął się delikatnie kładąc dłoń na moim ramieniu. -  Wiem,  że boisz się wody... Ale nie panikuj. Ja tam będę i nie pozwolę,  by najmniejsza kropelka Cię dotknęła.

O mój Boże.

- Louis... -  Szepnąłem nie wiedząc co powiedzieć.

- Będzie dobrze. - Uśmiechnął się delikatnie.

-Ugh,  dobrze... Pójdę tam. - Powiedziałem cicho,  sam ledwo w to nie wierząc.

***

- Widzę,  że mamy tutaj nowego kolegę. - Prychnął jakiś typek,  przypuszczam, że to jakiś Pan ratownik czy coś. -  Dlaczego nie jesteś przebrany?

Cholewka.

- Ja...

- On ma zwolnienie. - Mruknął Louis.

Dzięki Bogu,  że jest tu ze mną.

- Uh,  okej,  w takim razie usiądź na ławce... - Machnął ręką bym pewnie powiedział mu swoje imię.

- Harry. - Uśmiechnąłem się delikatnie.

- Tak,  tak. - Mruknął i oddalił się ode mnie i Louisa.

- Dasz radę,  Harry... Woda Cię nie dotknie... - Wyszeptał. - Choć... Mógłbyś kiedyś spróbować i popływać ze mną...

- Nie!  - Krzyknąłem od razy przez co kilka osób zwróciło na nas uwagę.

- Ugh,  dobrze... - Szepnął cicho.

- Przepraszam... Po prostu... Kiedyś zrozumiesz,  Louis... Ale Teraz.. Ja po prostu nie mogę...

- Dobra.- Mruknął i poszedł do reszty grupy zostawiając mnie samego na ławce.

- Louis...

Może teraz mu to powiem?
Może... Dalej będzie chciał się ze mną przyjaźnić?

Powiem mu.
Najlepiej teraz.

- Louis.- Podszedłem do niego i delikatnie Pociągnąłem w bezpieczne miejsce.

- Co jest? - Mruknął nawet na mnie nie patrząc.

- Ja... Muszę Ci coś powiedzieć...

-No?

- Ja... Ja jestem... - Zacząłem,  po czym poczułem jak ktoś popycha mnie z tyłu, przez co wpadłem do basenu.

To mam kurwa przejebane.

***
Dzień dobry!

just add water; larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz