Harry
- Jest tu jakieś miejsce... Gdzie nie będzie nikogo? - Spytałem i objąłem nie pewnie szyję chłopaka.
To wszystko nie powinno nie powinno się stać.
Jestem tak cholernie głupi.
Czemu nie zostałem w szatni.
Jestem beznadziejny.- Um... - Rozejrzał się dookoła. - Schowek. - Szepnął i szybko ruszył ze mną na rękach w nieznanym mi kierunku. - To tutaj... - delikatnie posadził mnie na krześle, w owym schowku.
- Ja... Dziękuje i przepraszam, Louis... - Wyszeptałem. - Bardzo chciałem Ci powiedzieć... Zaufałem... Ale nie mogłem... Mama mi zabroniła... A ja... Nie chciałem, by nas zabrali... - Szepnąłem i poczułem jak jedna pojedyncza łezka spływa po moim policzku, wycierając przy tym ogon jakąś szmatką. - Ja... Przed tym wszystkim.. Zanim wpadłem do wody... Ja.. Chciałem Ci to powiedzieć... I... Zrozumiem, jeśli nie będziesz chciał utrzymać że mną kontaktu... Z resztą o czym ja mówię... I tak się stąd pewnie wyprowadzę.... Przepraszam, Lou... Tak bardzo przepraszam... I dziękuje... Już.. Już możesz iść... Wiem, że nie możesz teraz na mnie patrzeć... Przepraszam... - Zapłakałem cicho.
Po chwili poczułem dłoń na swoim policzku, która delikatnie unosi moją głowę, a po chwili zobaczyłem niebieskie tęczówki, które wpatrują się we mnie.
- Shh, spokojnie... - Wyszeptał delikatnie głaszcząc mój policzek. - To jest... Niesamowite.
Powiedział a moje serce o mało nie wyskoczyło z mojej klatki piersiowej.
- N-Niesamowite..?
- Tak. - Wyszeptał. - Nie płacz. - dodał. - To nic nie zmienia w naszej przyjaźni... - Szepnął. - Tylko po prostu... Byłem w szoku.
- Rozumiem... Nie pierwszy raz spotyka się chłopaka, który jest syrenką... Ale ja... Nawet jeśli chciałbym nią nie być...Nic nie mogę zrobić... Już tak będzie... - Wyszeptałem, a kiedy wytarłem ogon i całą skórę do stu procentowej suchości, przemieniłem się z powrotem. - Do widzenia, Louis. - delikatnie musnąłem jego usta, po czym ze łzami w oczach, wybiegłem ze schowka, a zaraz później ze szkoły, biegnąc do domu.
Wiem, że teraz będziemy musieli się wyprowadzić.
A ja...
Musiałem chociaż raz dotknąć jego ust, swoimi.
I ostatni raz spojrzeć w jego piękne oczy.
CZYTASZ
just add water; larry
Fanfiction. : Wystarczy tylko kropla : . Harry Styles to na pozór zwykły nastolatek, który dopiero co się wprowadził i zaczyna uczęszczać do nowej szkoły. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nie wyróżnia się niczym. Ale to tylko pozory. Bo gdy tyl...