-Już dobrze... Powiedz mi co się stało. Proszę...- Złapał mój podbródek i uniósł go tak, że teraz patrzyłam prosto w jego oczy... Przez chwilę myślałam że je dziś gdzieś widziałam, ale stwierdziłam że to wszystko przez tą całą sytuację.
********************************************************
*Adrien*
Gdy dotarłem do jej domu, wszedłem do środka bez uprzedzenia. (a co jak by się przebierała!? Ty trochę myślisz?! ~dop. Zośki) Owszem. Myślę -.-. Dziewczyny nie było w pokoju więc postanowiłem na nią poczekać. Usiadłem na jej krześle obrotowym. Po chwili do pokoju weszła ciemnowłosa. Miała przekrwione oczy. Znaczy że płakała. -Księżniczko?... Czemu płaczesz?- spytałem zatroskany podchodząc do niej i ją przytulając. -N.. Nic takiego...- powiedziała a po chwili wybuchła płaczem. -Już dobrze... Powiedz mi co się stało. Proszę...- złapałem ją za podbródek i uniosłem tak że nasze spojrzenia się zetknęły. - Bo... Pamiętasz jak ci mówiłam o tym chłopaku który mnie rzucił?-powiedziała idąc i siadając na małej kanapie znajdującej się pod oknem. Podążyłem za nią a gdy już usiadłem pokiwałem twierdząco głową. - To... On dziś tu przyjechał. Z tą swoją nową dziewczyną- w tym momencie prychnęła kpiąco - Chciał mi zrobić na złość. Teraz będzie mnie dupek męczył. I... Gdy tu był to tak jakby się pokłóciliśmy i doszło do bójki. - wytrzeszczyłem oczy ze zdziwienia. Czyli to był on! To on tak wtedy skrzywdził moją Księżniczkę. - Wtedy... Gdyby nie mój przyjaciel... Nie wiem jak by się to potoczyło... - mówiąc to pojedyncza łza spłynęła po jej policzku a zaraz po niej następna i kolejna... Przytuliłem ją mocno do siebie. - Obiecuję że wszystko będzie dobrze.- wyszeptałem głaszcząc ją uspokajająco po plecach. Po chwili dziewczyna już spała wtulona we mnie. Podniosłem ją delikatnie i przeniosłem do łóżka. W jej pokoju zostałem do rana.
Obudziłem się na tej samej kanapie na której wczoraj siedziałem z Mari. Spojrzałem na zegarek w moim kicikiju. (Czy tylko ja tak lubię to słowo XD? Kicikij... ~dop. Zośki) Była 6:45. Postanowiłem obudzić moją Księżniczkę by nie spóźniła się do szkoły. Wdrapałem się na jej łóżko i wyszeptałem jej z poranną chrypką do ucha -Pora wstawać Księżniczko... Chyba nie chcesz się spóźnić do szkoły, co?- Ta tylko na chwilę otworzyła prawe oko, spojrzała na mnie, uśmiechnęła się złowieszczo i z powrotem je zamknęła a do tego zatkała uszy. -Tak to nie będzie!- krzyknąłem i zacząłem ją łaskotać. Mari wyjęła palce z uszu i zaczęła zwijać się ze śmiechu. -P... przestań! J... Już... Ha, ha, ha! Już wstaję!- krzyczała śmiejąc się. Zaprzestałem swoich czynów i pozwoliłem jej wstać. Ona usiadła i rzuciła mi prosto w twarz jedną z poduszek. Przewróciłem się na plecy. Gdy się podniosłem Marinette była już na dole i wybierała ubrania. Zszedłem do niej i przytuliłem od tyłu. W tej chwili usłyszeliśmy znane nam już piknięcie. -Idź już- powiedziała i pocałowała mnie w nos odwracając się do mnie. -Trudno... Żegnam Panią!- ukłoniłem się teatralnie i wyskoczyłem przez okno pokoju uprzednio oczywiście je otwierając. Wróciłem do domu i się przemieniłem. Dosłownie 5 sekund po tym Nathalie weszła do mojego pokoju i poinformowała mnie że mam się już szykować do szkoły. Poszedłem wziąć krótki prysznic i ubrać się.
Dziś założyłem ciemne jeansy i czerwoną bluzę z logo Pumy. Do tego białe trampki. Włosy zostawiłem w artystycznym nieładzie.
Gdy wszedłem do szkoły pierwsze co mi się rzuciło w oczy to pewna granatowłosa dziewczyna w której jestem na zabój zakochany. Marinette miała na sobie zwiewną, różową spódniczkę, zwykłą, zwiewną białą bluzkę z rękawem 3/4 i różowe baletki. Włosy miała rozpuszczone. Wyglądała ślicznie.Rozmawiała o czymś z Alyą. Postanowiłem do nich dołączyć. -A! Właśnie! Mamy w szkole dwóch nowych uczniów!- powiedziała energicznie piwnooka. -Hej- powiedziałem podchodząc do nich. -Cześć Adrien- odpowiedziały chórem. - Chyba się domyślam kto to- powiedziała widocznie zdenerwowana Mari do przyjaciółki. -Na pewno nie wiesz! z kąd niby byś mogła mieć takie informacje co? A wracając ich imiona tooo...- starała się trzymać nas w napięciu.
*************************************
No heja!
no yo mamy drugą część maratonu! jej! liczę na waszą aktywność! To też od niej zależy czy dalszy ciąg tego maratonu się pojawi!
nie zapomnijcie o gwiazdce i komentarzu!!!
CZYTASZ
Hello Princess || Miraculum
FanfictionTa książka to typowe MariChat. W opowieści niestety czy stety jest tylko miraculum Czarnego Kota i Władcy Ciem. Ale wracając do fabuły... 17-letnia Marinette postanawia przeprowadzić się że swoimi rodzicami z Chin do Paryża. Dziewczyna idzie do now...