1

204 2 0
                                    


Bohaterowie

Na wypadek gdybyś zapomniał, którą książkę ze swojej biblioteki właśnie czytasz ;)

Dante - nasz główny bohater. Czarne włosy. Choruje na różnobarwność tęczówek.

Alex - szatyn. Najlepszy przyjaciel głównego bohatera.

Emma - przyjaciółka Dantego, a zarazem dziewczyna Alexa. Blondynka.

Mia - najlepsza przyjaciółka Emmy, przyjaciółka Dantego i Alexa. Posiada dziwną relację z Maxem. Brunetka.

Max - przyjaciel bohaterów. Nadpobudliwy, kocha słodycze. Posiada dziwną relację z Mią. Szatyn.


Krótka charakterystyka tak żebyście wracając, mniej więcej ogarniali. Mam nadzieję, że to co znajdziecie w tym opowiadaniu wam się spodoba.









Secondary school. Wirginia.

Dante

- Jezu, jesteś pewny, że chcesz to zrobić? - Usłyszałem obok siebie głos przyjaciela.

Skinąłem głową

- Zjebusie, będziesz tego żałować - Posłał mi spojrzenie.

Przekręciłem oczami.

- Nie potrafię tak po prostu siedzieć w domu, Alex - wyjaśniłem mu jeszcze raz - a szkolne kółko teatralne może być w sumie ciekawe - wzruszyłem nieznacznie ramionami.

Odkąd pamiętam zawsze uprawiałem sport. Od początku uczęszczania do liceum* grałem w football. Sport to moje życie. Niestety dwa tygodnie temu miałem mały wypadek przez który muszę sobie na jakiś czas odpuścić wysiłek. Problem w tym, że nie umiem tak po prostu wrócić do domu i nie robić nic. Albo co gorsza wrócić i się uczyć.

Próbowałem w takim razie wielu alternatyw. Chociażby uczęszczałem do klubu szachowego, co było kompletną katastrofą.

- Tam chodzą sami nienormalni - ostrzegł mnie. Gdy zauważył moje zdenerwowanie, dodał szybko - jesteśmy przyjaciółmi, tylko cię ostrzegam.

W tej samej chwili poczułem mocne pchnięcie. Jak się okazało jakiś koleś, który przy okazji ma włosy dłuższe od niejednej znanej mi dziewczyny, przepchnął się miedzy mną, a moim przyjacielem i skierował się do sali w której ma się właśnie odbyć kółko.

Gdy zniknął, trzaskając za sobą drzwiami, szatyn spojrzał na mnie wzrokiem mówiącym:

A nie mówiłem? Wszyscy tam są pojebani.

- Boże, jesteś taki wredny. Nie oceniaj książki po okładce - uśmiechnąłem się.

Alexander Cross, który jakimś cudem jest jednym z moich najlepszych przyjaciół, ma niestety tendencje do pochopnego oceniania innych. Często przysparza tym kłopotów sobie i innym, ale taka już jest jego natura. Swojej obecnej dziewczyny, dla przykładu, nienawidził całe życie żeby teraz obściskiwać się z nią w każdej możliwej minucie. Nie zmienia to jednak faktu, że jest zajebistym kumplem.

- Oho, chyba na mnie czas - stwierdził, gdy w szkole rozbrzmiał dzwonek - powodzenia, stary - klepnął mnie w ramię, a zaraz potem się oddalił. Zanim się obejrzałem na korytarzu zrobiło się pusto.

Tomorrow will be betterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz