30

3.8K 276 97
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Powiem to naprawdę szczerze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Powiem to naprawdę szczerze. Jestem oficjalnie zakochana w tych cudeńkach od -Kellie dzisiaj wiem, że jeśli kolaż to tylko od tej Pani. Babeczka ewidentnie wie co robi, a ja przez pierwsze piętnaście minut nie mogłam się na nie napatrzeć. Jeszcze raz ogromnie Ci dziękuję bo udało Ci się w tych ciężkich czasach poprawić mi humor i wywołać na mojej twarzy banana :3



- A to co? - pytam po chwili orientując się, że trzyma w ręku siatkę z zakupami. - Od kiedy to wielki Alexander Cross robi zwykłe zakupy? - unoszę lekko zdziwione brwi.

- A bo właśnie, a propos zakupów...- jego mimika twarzy się lekko zmienia, a on sam łapie się za kark i lekko go pociera. - Na pewno ci wspominałem, że robię dzisiaj spontaniczną mini imprezę, nie?

- No raczej nie.

Kiwa głową. Daje mi kuksańca w ramię.

- To ci mówię teraz. Odwal się jakoś porządnie bo wiem, że Ren przyjdzie więc będziecie mieli okazję pogadać.

''Spotkamy się u Alexa''

Alex podchodzi do drzwi i jednym zręcznym ruchem wyjmuje z kieszeni klucze.

- Skąd ten nagły pomysł? - pytam. Alex lubi imprezy, ale nie szaleje za nimi jak na przykład Max. W dodatku jeśli już to zawsze wolał chodzić do innych, napić się, pobawić i wyjść kiedy tylko by miał na to ochotę. Bez sprzątania, tłumaczenia się policji i rodzicom w razie jakichś nieprzewidzianych okoliczności.

Wzrusza ramionami.

-Jakaś monotonia się wkradła ostatnio, nie uważasz? - wchodzimy do środka. - Przyda nam się jakaś niezła impreza.

Unoszę jedną brew sceptycznie podczas gdy on rozkłada w kuchni zakupy.

- No tak, ostatnio omal nie wyrzucili cię ze szkoły, nasza Mia tylko się biła z Amber, która jeszcze swoją drogą nasłała swoich przyjaciół, żeby pobili Max'a, a ja umawiam się z laską która chyba ma problemy z przemocą domową. - zakładam ręce na piersi. - Fakt, jak na nas to faktycznie wieje nudą.

Tomorrow will be betterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz