5

12.5K 1K 491
                                    

Witajcie ludki! Na początku chciałbym pochwalić i bardzo podziękować _Kammi_

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Witajcie ludki! Na początku chciałbym pochwalić i bardzo podziękować _Kammi_

Z własnej woli postanowiła zrobić mi tą śliczną okładkę ;3
Naprawdę bardzo ci dziękuję ludku! Nawet nie wiecie jak bardzo mi miło, gdy moi czytelnicy, aż tak się angażują w pisaną przeze mnie historię.

Niestety, obecną okładkę robiłam sama i może nie jest to najlepsza okładka na świecie, ale wiecie jak to jest kiedy zrobi się coś samemu :D
Jestem z niej naprawdę dumna, co nie zmienia faktu, że kiedyś pewnie ją zmienię.

Jeszcze raz _Kammi_ bardzo, bardzo ci dziękuję. Okładka jest naprawdę śliczna <3

Dante

- Mamo, zjem coś w szkole! - Zawołałem w stronę rodzicielki, zarzucając plecak na ramię.

Do cholery, czy ja znów zaspałem?

- Ojciec cię zawiezie! - Dobiegł mnie głos kobiet dochodzący z kuchni.

Oo, super. Może nie będę musiał biec. Muszę koniecznie naciągnąć rodziców na auto! Mam dość komunikacji miejskiej, a raczej jej braku, gdy jest mi potrzebna. Założyłem buty, oraz kurtkę i zacząłem wypatrywać taty. Pojawił się w progu po około dziesięciu, cennych, minutach z Seksiakiem na rękach.

- Tato, spieszy mi się! - Przypomniałem mu, gdy ten zamiast się ubierać zaczął z czułością miziać kota.

- No już, już - przekręcił oczami i niechętnie odłożył pupila na ziemie.

Gdy to zrobił zaczął się ubierać, a następnie skierował się prosto w stronę samochodu. Podążyłem tuż za nim. Jejku, ciekawe jak nastawienie fioletowowłosej na dzisiejszy dzień nauki. Wczoraj wydawała się trochę dziwna. Niby pewna siebie, ale jednak starająca się mówić jak najmniej. W dodatku cała ta afera na stołówce...

Wczorajszy dzień z pewnością nie będzie zaliczał się do jej ulubionych. Moich z resztą też.

- Co się, u licha, dzieje w tym kraju - usłyszałem ciche mruknięcie ojca na słowa w radiu, których osobiście nie zarejestrowałem.

- Nie ma powodów do obaw - tym razem postanowiłem wsłuchać się w wywiad - Departament Bezpieczeństwa Narodowego ma wszystko pod kontrolą - zapewnił jakiś mężczyzna - Biały Dom nie ugnie się pod groźbami terrorystów - zapewnił z siłą w głosie i pewnego rodzaju nienawiścią.

- Tak o sprawie mówił Tom Bossert - w radiu wybrzmiał kobiecy głos - ale czy naprawdę Amerykanie nie mają się o co martwić? Przypomnijmy, że w ostatnim czasie terroryści coraz częściej posuwają się do śmielszych ataków, a co za tym idzie, coraz częściej giną niewinni ludzie.

Tomorrow will be betterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz