znów tatuś pije, a obiecał, że już z tym kończy
będzie mówił, że to nieprawda, a ja widzę jak butelkę sączy
trochę łez mi się w oczach zebrało, ale szybko je wytarłem
tatuś nie lubi jak płacze, pamiętam jak krzyczał jak kolano zdarłem
pociągam nosem cichutko, tatuś nie lubi hałasu
łapię misia za rękę i idziemy w stronę lasu
posiedzę chwilę pod drzewem, poczekam aż tatuś zaśnie
chyba już usypia, widzę jak w sypialni jedna lampka gaśnie
idę na paluszkach po schodach, nie chcę zbudzić taty
w domu jest strasznie ciemno
och, nie! potknąłem się o jego ciapy!mimo że, tak bardzo chciałem, nie mogłem opanować krzyku
tata wybiegł z pokoju, nie spodziewałem się po nim takiego ryku
płacząc wskoczyłem pod kołdrę w moim małym pokoju
słyszę już kroki ojca
tato, błagam, zostaw mnie w spokoju