słodkie kropki na nosie, złote pasma włosów w porannym słońcu
jedno oko zielone, drugie niebieskie, brew za bardzo wyskubana na końcu
śnieżnobiały uśmiech, pełne malinowe usta
na jednej głowie czapka, a na drugiej cienka chusta
skóra blada u jednego, u innego prawie smoła
on chodzi do pracy, ona jeszcze średnia szkoła
ta wciąż skaczę, inna biega, a on ciągle tylko leży
sataniści, chociaż większość bardziej w Boga wierzy
inni żyją, oddychają, reszta już swój czas zużyła
mniejszość ludzi życiem się bawiła, a większość po prostu najzwyczajniej stchórzyła