I była tylko Ona
Pochmurne niebo
Wznosiło się nad jej głową
A kruczoczarny Ptak
Wpatrywał się w nią
Siedząc na gałęziach
Wysokiego starego dębu
A Ona modląc się do nieba
Prosiła o więcej deszczu
Bo brak jej było przyjaciela
A Ptak nie mogąc słuchać
Ciągłych modłów
Odleciał
I została Ona sama
Z błękitem nieba
CZYTASZ
Czarnym piórem po duszy
PoesíaMiłość jest jak kwiat. Nigdy nie uprzedza kiedy zwiędnie. Odchodzi bez pożegnania. Umiera. Bez słowa.