Nadzieja

176 38 7
                                    

Chyba na próżno mam nadzieję,
Że coś się kiedyś ułoży,
Ciągle tylko się dręczę,
Lecz czas się już położyć.
Zasypiam, by nie myśleć o problemach,
Lecz rano znów zaczyna się koszmar,
One wciąż nawiedzają mnie w snach,
Są jak wieczny postrach.
Boże, daj mi tę nadzieję,
By powróciły z życia radości,
Już nie czuję, że istnieje,
A chcę tylko trochę miłości.

Czarnym piórem po duszyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz