11.

1.5K 53 1
                                    

Hermiona szła szybkim krokiem przez korytarze Hogwartu, próbując powstrzymać łzy. Po pięciu minutach była już w lochach, przed wejściem do Pokoju Wspólnego Ślizgonów. Wiedziała jakie jest hasło, ponieważ była Prefekt Naczelną. Wypowiedziała hasło („ślizgołapy"), a jej oczom ukazał się duży, zielony pokój. W środku było bardzo pusto, lecz na kanapie siedziała tylko jedna osoba czytająca książkę. Hermiona od razy rozpoznała chłopaka którego szuka.

-Draco...- powiedziała cicho, na co chłopak od razy się odwrócił i skierował w nią swój wzrok.

-Hermiona- rzekł chłopak i podszedł do dziewczyny.

Gryfonka od razy rzuciła mu się w ramiona i rozkleiła na dobre. Stali przytulając się może z dziesięć minut, kiedy Draco zaproponował, żeby usiedli.

-Hermiono, o co chodzi?

-P-Przepraszam Draco... jak ja mogłam cię nie posłuchać. Byłam okropna, on jest naprawdę niebezpieczny. Przepraszam Draco...

-Opowiedz co się stało!- szepnął jej do ucha chłopak.

Dziewczyna opowiedziała mu całą historie, jak zobaczyła Alana rzucającego Zaklęcie Niewybaczalne, na małego chłopca.

-Draco ja tak cię potraktowałam, byłam zaślepiona, przepraszam... - powiedziała dziewczyna.

-Hermiono, wszystko ci wybaczam, ale teraz ty musisz odpocząć. Chodź pójdziemy do mnie, do dormitorium i tam na spokojnie porozmawiamy.

Oboje ruszyli w stronę pokoju Ślizgona. Kiedy już tam dotarli, chłopak przepuścił ją pierwszą przez drzwi. Jego pokój był bardzo przytulny. Szare ściany dodawały uroku pomieszczeniu, a duże dwu-osobowe łóżko miało na sobie dużo poduszek. Po wejściu Ślizgon usiadł na łóżku, dając znak dziewczynie, żeby koło niego usiadł. Dziewczyna niepewnie to zrobiła, cały czas rozglądając się po pięknym pokoju.

-Hermiono...Tęskniłem za tobą- powiedział powoli Draco.

-Ja też...bardzo-odparła dziewczyna i przytuliła się do swojego przyjaciela.

Trwali w uścisku jeszcze jakiś czas, aż Draco zobaczył, że dziewczyna zasnęła w jego ramionach. Ostrożnie podniósł ją i ułożył na jego łóżku, przykrywając kocem. Następnie sam wyjął z szały koc i poduszkę i położył się spać na podłodze.

Hermiona obudziła się późnym rankiem. Zmieniła pozycje na siedzącą i rozejrzała się po pokoju. Rozpoznała, że to pokój Draco, ale gdzie on był? Nagle usłyszała cichy głos dochodzący z lewej strony łóżka. Spojrzała w tamtą stronę i ujrzała swojego przyjaciela leżącego na podłodze.

-Draco...wstawaj.

-C-Co...-chłopak zaczął się budzić- J-Już, już wstaje.

Po kilku sekundach chłopak wstał z podłogi szeroko uśmiechając się do dziewczyny. Poprawił swoje włosy, schował koc i poduszkę do szafy, po czym usiadł koło Gryfonki.

-Pójdę nam po śniadanie- odparł chłopak.

-Dobra, to ja przywołam tu swoje rzeczy i lekko się ogarnę. Mogę skorzystać z twojej łazienki?

Chłopak skinął głową, po czym wyszedł z pokoju. Dziewczyna jednym ruchem różdżki przywołała swoje ubrania. Weszła do łazienki Draco, wzięła szybki prysznic, przebrała się i ogarnęła włosy. Po wyjściu z łazienki, ujrzała Draco, który już czekał na nią z śniadaniem. Na tacy znajdowały się dwie miski płatków, tosty i sok pomarańczowy.

-Draco jesteś cudowny!- odparła z zachwytem dziewczyna.

-Nie, to ty jesteś cudowna Hermiono!- powiedział chłopak, na co Gryfonka zarumieniła się.

Jedli śniadanie, rozmawiając i śmiejąc się. Kiedy zakończyli tą czynność, dziewczyna stwierdziła, że pora udać się na lekcje.

-Minęły już Eliksiry i Transmutacja, a Obrona Przed Czarną Magią trwa od pięciu minut, idziemy?

-Jasne!- odparł chłopak i oboje wstali z łóżek.

Droga do sali zajęła im trzy minuty. Zapukali do drzwi i przeprosili za spóźnienie profesora Aberforth'a. Ten tylko szeroko się uśmiechnął i wskazał im jedyną wolną ławkę, przed Ronem i Harry'm. Hermiona usiadła wraz z Draco we wskazanej ławce, czując wzrok całej klasy.

Lekcja minęła bez żadnych przeszkód. Po zakończonej lekcji Hermiona wraz z Draco, szli korytarzem śmiejąc się. Nagle za plecami usłyszeli bardzo znajomy głos.

-No, no, no, nie spodziewałem się!- rzekł to Ron, z uśmiechem na ustach.

-Hermiono czemu nie było cię w nocy w dormitorium? Szukaliśmy cię- rzekł Harry.

-Spałam u Draco- powiedziała dziewczyna, lekko speszona.

-UUUUUUUUU!- odpowiedzieli razem Harry i Ron, za to Draco śmiał się, z całej tej sytuacji.

-Chodźmy, zaraz następna lekcja- powiedział blondyn.

Cała czwórka ruszyła w stronę sali. Resztę dnia paczka przyjaciół, spędziła na włóczeniu się po zamku i rozmawianiu. Pod koniec dnia razem z Draco udali się też do szpitala, do Ginny.

Szczególna miłość...(Draco+Hermiona) [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz