Hermiona Granger – osiemnastoletnia dziewczyna, która właśnie zaczyna siódmą klasę w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. W zeszłym roku wraz ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi- Harry'm Potter'em i Ronaldem Weaslay'em - pokonali Lorda Voldemorta, lecz przez to opuścili cały rok szkolny. Po zakończeniu bitwy i wygranej, cała trójka postanowiła, że wróci dokończyć Hogwart. A teraz stała przed wejściem na peron 9 i 3/4, rozmyślając jak potoczy się ten rok ( w poprzednich latach swojej nauki, nie mogła narzekać na brak nudy). Stała i czekała na trójkę swoich przyjaciół, kiedy nagle jeden z nich odezwał się zza jej pleców.
-Hermiona, jesteś!- dziewczyna usłyszała głos Harry'ego.
-Harry!- Gryfonka podeszła przytulić swojego przyjaciela- Jak życie ?
Sama nie wiedziała czemu pyta, przecież wczoraj się widzieli. Pili Ognistą Whisky w barze, razem z Ronem, rozmawiając o wszystkim. Dziewczyna naprawdę kochała swoich przyjaciół i wiedziała że zawsze może na ich liczyć. Po przytuleniu Wybrańca, nadszedł czas na Rona i Ginny, którzy nagle pojawili się obok niej.
-Miona, ale ty pięknie wyglądasz- powiedział z podziwem Ron.
-Dzięki, dzięki- wyszeptała do niego, kiedy go przytulała.- Chodźmy może już do pociągu!
Wszyscy skinęli głowami i szybko weszli do pociągu Londyn-Hogwart. Zajęli pierwszy lepszy przedział. Kiedy wszyscy wygodnie zasiedli, Hermiona przypomniała sobie o pewnej ważnej rzeczy.
-O nie, muszę iść do przedziału prefektów- powiedziała ze smutkiem w głosie dziewczyna. Miała ochotę na posiedzenie z przyjaciółmi, ale w końcu jest Prefektem Naczelnym Gryffindoru, więc był to jej obowiązek.
-Właśnie zapomniałam wam powiedzieć- powiedziała Ginny- W tym roku też jestem prefektem.
- O tak! Szybko Ginny wstawaj - powiedziała Hermiona i razem z Ginny wyszły z przedziału.
Szły korytarzem, mijając różnych znanych jej uczniów, którzy też postanowili dokończyć szkołę. Byli to m. in Neville, Seamus, Dean, jak i Luna. Przechodząc koło przedziału najstarszych Ślizgonów, Hermiona zobaczyła pewną nie znaną jej osobę rozmawiającą z Draconem Malfoy'em. Był to chłopak o brązowych włosach, szczupłej budowie i pięknym lśniącym uśmiechu. Prefekt Naczelna przez chwile stanęła na środku małego korytarza, wpatrując się w przystojnego chłopaka. Jej zachowanie zauważyła nie tylko Ginny, ale też...Draco. Chłopak spojrzał na nią i na jego twarzy pojawił się uśmiech. Gryfonka zorientowała się, że blond włosy Ślizgon patrzy na nią z uśmiechem, speszyła się i nie zauważalnie zarumieniła. Chłopak wstał i wyszedł przez drzwi przedziału.
-Gdzie idziesz Granger?- zapytał z chytrym uśmieszkiem Malfoy.
-Na spotkanie Prefektów, więc jeśli mógłbyś łaskawie się przesunąć, chciałabym już iść!- warknęła Hermiona.
-Dobrze się składa, bo ja też idę. Zostałem Prefektem Naczelnym Slytherin'u.
Hermiona nie mogła w to uwierzyć. Ten Malfoy, ten Draco Malfoy został Prefektem Naczelny. Mimo, że po ostatecznej bitwie ich stosunki się poprawiły, to i tak gdzieś w środku pamiętała, jak ten chłopak wyśmiewał się z jej statusu krwi, nazywając szlamą.
-No dobra, chodź już bo zaraz się spóźnimy- odparła Hermiona i szybkim krokiem ruszyła do wagonu, w którym miało się odbyć spotkanie.
Hermionie spotkanie bardzo się dłużyło. Mówili wszystko to, co dziewczyna już wiedziała. Jednak cały czas, miała przed oczami jedną osobę. Tą osobą był nieznany jej chłopak. Kiedy go zobaczyła poczuła coś innego, coś czego nigdy wcześniej nie poczuła.
Kiedy spotkanie się skończyło, pociąg był już na miejscu. Hermiona z przyjaciółka poszła szybko do przedziału, gdzie wcześniej zostawiły bagaże i chłopaków, lecz dwóch wcześniej wymienionych rzeczy nie było. Dziewczyny posłały sobie pytające spojrzenia, ale zaraz doszło do nich, że pewnie chłopcy już je wzięli. Gryfonki jako ostanie wyszły z pociągu, a ich oczom ukazały się piękne i zachwycające mury Zamku Hogwart.
CZYTASZ
Szczególna miłość...(Draco+Hermiona) [UKOŃCZONE]
FanfictionHermiona Granger, Harry Potter, Ron Weaslay i Draco Malfoy rozpoczęli właśnie siódmy rok nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Jak potoczy się ich życie po bitwie? Czy ich życie stanie się łatwiejsze, kiedy nie ma już Voldemorta? Kim okaże...