3.

3.7K 83 156
                                    

Czwórka Gryfonów i jeden Ślizgon szli w krótkiej cieszy przez błonia. Co jakiś czas, ktoś spojrzał się na nich, z niedowierzaniem, że idą razem przy tym nie walcząc. Kiedy cała piątka dotarła po duże drzewo, usiedli na trawie. Pierwszy odezwał się Harry.

-Draco, o czym chciałeś z nami porozmawiać?- zapytał Wybraniec.

-A więc tak...- zaczął speszony Draco, przełykając ślinę- Ch-Chciałbym was...przeprosić, bardzo przeprosić. W te wakacje wszystko sobie przemyślałem. Byłem naprawdę okropny względem was, sam nie wiem dlaczego. Jestem okropnym egoistą, wrednym idiotą, wiem to! Moja rodzina była okropna, ja byłem okropny. Torturowałem, znęcałem się nad młodszymi, obrażałem. Nawet nie wiecie, jak bardzo tego teraz żałuje. Okropnie jest mi wstyd. Cały czas upierałem się tego statusu krwi i nie akceptowałem nikogo, poza czarodziejami czystej krwi...Harry chciałbym cię bardzo przeprosić, za wszystko co o tobie mówiłem, za to że przez sześć lat okropnie ci dokuczałem. Nawet nie wiem czym to było spowodowane. Ron, Ginny- przepraszam was za to, że razem ze swoją rodziną nazwaliśmy was zdrajcami krwi. A ciebie Hermiono przepraszam szczególnie, całe życie nazywałem cię szlamą, obrażałem, poniżałem. Teraz kiedy o tym myślę czuje się okropnie. W każdym calu byłaś lepsza ode mnie czarownicą, ja po prostu nie umiałem sobie tego przyswoić do swojego pustego łba. Wiem że może przeprosiny nie wystarczą i mogę zrobić wszystko co chcecie, abyście chociaż trochę wam to wynagrodzić. Proszę, błagam was o wybaczenie.

Po monologu Draco, wszyscy przez chwile siedzieli w ciszy. Nikt, nie spodziewał się takiej zmiany po Malfoy'u. Pierwsza ruszyła się Hermiona wstając przytulając Ślizgona.

Hermiona nigdy nie myślała, że będzie wstanie wybaczyć Draconowi. Od pierwszego dnia w Hogwarcie był dla niej bardzo niemiły i okropnie ja irytował. Jednak teraz miała wrażenie, że od zawsze wiedziała, że Draco taki nie jest. Jego rodzice, którzy byli zagorzałymi Śmierciożercami na pewno przyczynili się do takiej postawy młodego chłopaka. I dlatego Hermiona wiedziała, że musi mu wybaczyć. Każdy zasługuję na drugą szansę. Nawet jeśli jest Malfoy'em.

-Wybaczam Ci Draco!- powiedziała do niego dziewczyna- Wiem , ile to wyznanie cię kosztowało.

-Draco- zaczął Harry- Oczywiście, że ci wybaczam.

Harry też czuł, że powinien wybaczyć Draco. Mimo że zawsze byli w wrogich relacjach, miał wrażenie że między nimi zawiązał jakiś rodzaj przyjaźni. Nie łatwiej, to trzeba przyznać, ale przyjaźni. Wojna też zmieniła wiele. W takich momentach człowiek zaczyna rozumieć wartość własnego życia. Również rozumie się wtedy fakt, że nie warto nienawidzić ludzi i powinno się być z nimi w dobrych relacjach. Harry był bardzo ciekawy, jak potoczy się jego znajomość z taką osobą, jaką jest Draco Malfoy, dlatego postanowił mu wybaczyć. Za dużo już osób stracił, żeby teraz nie potrafić wybaczać.

-Też ci wybaczam! – powiedziała Ginny, uśmiechając się.

Ją szydzenie Dracona Malfoy'a nie dotknęło bezpośrednio. Oczywiście, słyszała, jak chłopak szydzi z jej statusu w magicznej społeczności, ale jakoś nie przejmowała się tym. Ginny była bardzo otwartą osobą, dlatego też szybko wybaczała. W przeciwieństwie do jej brata...

-No nie wiem...-powiedzie Ron, a Harry i Hermiona posłali mu wrogie spojrzenie – No dobra...postaram się ci wybaczyć Malfoy.

Ron wiedział, że nie łatwo mu będzie zaakceptować Draco. Sztywno trzymał się bliskich mu osób i nie wyobrażał sobie za bardzo wprowadzania do otoczenia nowych osób. A zwłaszcza takich pokroju Dracona Malfoy'a. Jednak jego też zmieniła wojna. Albo może to, że przez nią musiał szybko dorosnąć. Zdał sobie sprawę, że życie jest bardzo kruche i można w każdej chwili je stracić. Wiedział też, że kocha swoich przyjaciół nad życie, więc jeśli oni zaakceptowali takiego Malfoy'a, on też powinien to zrobić.

Jeszcze jedno- niepewnie powiedział Draco, czując przy tym, jak drży mu głos- Możemy zostać przyjaciółmi?

-Jasne- cała czwórka odpowiedziała, w tym samym czasie. Po chwili ponownie złączyli się w uścisku.

Rozmawiali jeszcze z dwie godziny, wspominając całe lata w Hogwarcie. Kiedy przyszła pora kolacji, piątka przyjaciół ruszyła ku Wielkiej Sali. Po drodze Hermiona zapytała.

-Draco, może dziś usiądziesz z nami przy stole?

-J-Ja?- zapytał z niedowierzaniem Malfoy.

-Tak to wspaniały pomysł- powiedział Harry idąc za rękę ze swoją rudowłosą dziewczyną.

-Ok-Okej- odparł, nadal z zdziwieniem na twarzy Draco. Nigdy nie myślał, że może mieć przyjaciół Gryfonów. Czuł się cudownie, jak nigdy dotąd.

- Ja proponuje imprezę! - powiedział Ron- Dziś w naszym dormitorium, będziemy opijać naszą przyjaźń.

Wszyscy z chęcią zgodzili się na pomysł rudzielca. Umówili się z Draco, o dwudziestej pierwszej przed portretem Grubej Damy. Kiedy weszli przez drzwi Wielkiej Sali i skierowali się do stolika Gryfonów, wszyscy patrzyli się na nich z zdziwieniem. Kiedy profesor McGonagall zobaczyła jak Draco Malfoy, tak ten Draco Malfoy, siada razem z Harry'm, Ronem, Hermioną i Ginny, opluła się herbatą, którą właśnie piła. Wszyscy nauczyciele i uczniowie patrzyli na całą piątkę z wielkimi oczami. Ślizgon z Gryfonami, to był bardzo rzadki widok, a zwłaszcza że jeszcze do niedawna Draco z resztą byli odwiecznymi wrogami. Po zjedzeniu kolacji, wyszli z Wielkiej Sali i każdy poszedł w swoją stronę. Draco udał się do lochów, Harry i Ginny poszli do pustej sali porozmawiać, za to Hermiona z Ronem udali się do dormitoriów. Ron postanowił wyznać coś swojej najlepszej przyjaciółce.

-Hermiono wiesz...zalazłem sobie dziewczynę!

-Cooo.. Ron Gratuluje- dziewczyna zatrzymała się, po czym przytuliła rudowłosego. Cieszyła się z jego szczęścia- Kim jest ta szczęśliwa dziewczyna?

-Alice Spinnet, nie wiem czy ją pamiętasz- odparł Ron

-Czy to ta, która grała w drużynie Gryffindoru?-chłopak tylko pokręcił twierdząco głową- Ron to cudownie! Mam nadzieje że będziesz szczęśliwy.

Kiedy doszli już do Pokoju Wspólnego wszyscy siedzieli na kanapach. Porozmawiali ze sobą chwile, a potem wspólnie uzgodnili, że trzeba by było już przygotowywać do imprezy. Hermiona ruszyła, ku swojemu dormitorium. Po wejściu udała się do łazienki, zrobiła lekki makijaż, ubrała się i ruszyła do drzwi. Wyszła przez nie, po czym ujrzała Rona i Harry'ego rozmawiających już z Draco. Podeszła z uśmiechem, po czym Ron powiedział:

-Pora zacząć imprezę!

Szczególna miłość...(Draco+Hermiona) [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz