27.

1.1K 36 1
                                    

Hermiona leżała w objęciach swojego ukochanego już dłuższy czas. Zbliżała się godzina siedemnasta. Nagle drzwi do sypialni otworzyły się i stanął w nich nie kto inny, jak Harry Potter.

Chłopak ujrzał swoją przyjaciółkę i przyjaciela nagich, leżącym raz w łóżku.

-HARRY!- krzyknęła zawstydzona Hermiona.

-Eeee...- powiedział wolno Harry, lecz po chwili wesoło się uśmiechnął- Nie wstydź się Hermiono, przecież już tyle razy widziałem cię nago!

Hermiona wyglądała jakby zaraz miała wybuchnąć, a Draco usiadł wpatrując się raz w swoją narzeczoną, raz w przyjaciela.

-C-Czy to prawda?! - zapytał Draco.

-O-Oczywiście, że nie!- odparła Hermiona patrząc się zabójczym wzrokiem na śmiejącego się Harry'ego- Mój kochany przyjacielu, czy z łaski swojej mógłbyś opuścić to pomieszczenie?!

-Przybyłem tu tylko po to, żeby wam przypomnieć, że dziś impreza u nas! Za godzinę, w domu na przeciwko- powiedział Harry, po czym teleportował się.

Hermiona siedziała patrząc na miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stał Harry. Potem swój wzrok przekierowała na Dracona, który patrzył na nią niepewnym wzrokiem.

-Kto jeszcze widział cię nagą? -zapytał Draco.

-Draco...nikt...no może oprócz Harry'ego i Rona.

-HARRY'EGO I RONA!

- Dobrze skończmy temat- odparła Hermiona wstając z łóżka- Idę się przygotować!- i wyszła zostawiając Draco wyobrażającego sobie jak Harry i Ron patrzą na nagie ciało jego narzeczonej.

*

Po niecałej godzinie Hermiona wraz z Draco stali przed drzwiami do domu Potter'ów. Hermiona miała krótką, kwiatową sukienkę, a Draco dżinsy i białą koszule. Trzymał też dwie butelki Ognistej Whisky. Już po sekundzie od naciśnięcia dzwonka, w drzwiach stanął Harry.

-Pięć minut spóźnienia! Profesor McGonagall odebrała by już pięć punktów za takie zachowanie!- powiedział na wstępie Wybraniec, po czym przytulił przybyłych.

Wprowadził parę do salonu, gdzie czekali już na nich Ginny, Neville i Luna. Mała Eva leżała w łóżeczku, słodko śpiąc. Po czułym przywitaniu się ze wszystkimi, szóstka czarodziei usiadła na kanapie.

-Na wstępie mamy coś do ogłoszenia- odparła Ginny, chwytając rękę Harry'ego- Ustaliliśmy już datę ślubu!

-TAKKK!- krzyknęła Hermiona- Kiedy ?

-W urodziny Harry'ego, trzydziestego pierwszego lipca- rzekła rudowłosa- I chcielibyśmy, żeby Hermiona i Luna były moimi druhnami.

- A Draco i Neville moimi drużbami- wtrącił się Harry – Zgadzacie się?

-Oczywiście, że się zgadzam- powiedzieli w tym samym Hermiona, Draco, Luna i Neville.

-Tutaj zaproszenia- odparła Ginny wyciągając koperty - Dla Hermiony i Dracona, dla państwa Malfoy, dla państwa Granger'ów, dla Luny i Nevilla, dla pani Longbottom i dla pana Lovegood'a- zaczęła wymieniać rudowłosa.

Przyjaciele rozmawiali ponad godzinę, opróżniając przy tym dwie butelki Ognistej. Doszli w końcu do tematu przyszłej pracy.

-Wczoraj dostałem list od profesor McGonagall, w którym napisała, że mogę uczyć zielarstwa w Hogwarcie- pochwalił się Neville, kiedy Harry spytał się o ich przyszłe profesie.

-Ja dostałam propozycje grania w reprezentacji Anglii!- odparła Ginny.

-Za to ja z Draconem od pierwszego lipca zaczynamy prace jako aurorzy- odrzekł Harry- A ty Hermiono co będziesz robić?

Hermiona przez chwile milczała, po czym wyjęła kopertę ze znaczkiem Ministerstwa Magii.

-Złożyłam papiery do Ministerstwa.- powiedziała Hermiona- W tej kopercie znajduję się odpowiedz na jakie stanowisko się dostałam, jeśli w ogóle mnie przyjęli.

-Otwieraj i czytaj głośno - rzekła Luna.

Hermiona powoli i z wielkim stresem rozerwała kopertę. Wzięła głęboki oddech i zaczęła czytać.

Droga Hermiono!

Jako były członek Zakonu Feniksa, wiem jakim jesteś człowiekiem. Wiem, że na pewno poradzisz sobie w nowej roli. Nie wątpię w to. Chodź zadanie jest wyjątkowo trudne. Oficjalnie od pierwszego lipca zostaniesz vice Ministrem Magii. Będziesz wykonywała moje obowiązki w razie potrzeby.

Proszę, żebyś przybyła do mojego gabinetu pierwszego lipca o godzinie czternastej. Weź ze sobą również pana Harry'ego Potter'a i pana Dracona Malfoy'a.

Pozdrawiam!

Minister Magii

Kingsley Shacklebolt

Kiedy Hermiona skończyła czytać list, wszyscy zaczęli klaskać i wznosić toasty.

-Za Hermionę... przyszłą Minister Magi!i - krzyknął Harry.

-Za Hermionę!

Szczególna miłość...(Draco+Hermiona) [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz