Nie wiedziałam do końca, czy on na prawdę ma dobre intencje... Czy chce mnie szczerze przeprosić... To wszystko było jakieś popaprane.
Ale choć wiem swoje, to rozum i serce mówią mi, że mam dać mu drugą szansę... Ostatnią szansę.Za szybko? Tak. Możliwe...
Message;
Ja: Hej. Emm dostałam Twój list.
Stwierdziłam, że do niego napisze.
Tak na potwierdzenie, że to od niego.Noah: Bo mi jest na prawdę głupio... Nie odważyłem się powiedzieć Ci tego wprost, ponieważ to nie w moim stylu przepraszać. List pisałem szczerze.
Nie przeprasza? A to niby co jest?
Myślałam, że jak ma odwagę śmiać się ze mnie przy całej szkole, to i przeprosi... Twarzą w twarz. Zachowuje się jak tchórz.J: Noah...
N: Daj mi to naprawić... Bardzo żałuję tego co się stało.
Już to widzę. Noah czegoś żałuje... Nie on nigdy niczego nie żałuje, z tego co wiem.
J: Dam Ci jedną szansę... JEDNĄ.
Może i jestem głupia i naiwna, ale co tam, zaryzykuję.
N: Nie zmarnuję... Obiecuję. To co? Jutro o 20: 00? Przyjadę po Ciebie.
Przyjedzie? Pod dom? Mój? I co ja mamie powiem. Nigdy się nie zgodzi żebym weszła do jego samochodu.
J: Dobrze, ale nie wybaczę ci tego, bo to co powiedziałeś przy całej szkole...
To mnie skreśliło. Wiesz co oni teraz o mnie myślą?Jak mam coś dodawać w tej sprawie, to to że jest z niego wielki dupek i normalnie myślący człowiek nie robi nikomu takiego świństwa.
Tylko że on niczym się nie przejmuje, myśli że jestem KIMŚ, że każdy musi się mu kłonic i czuć przy nim respekt.
Nie ze mną te numery. Nie po tym co zrobił.N: Tak jest królowo.
Kurwa... Skończ to przedstawienie.
Nie zmienisz mojego zdania o sobie słowem "królowo"***
Czas na pierdolone wyjście z nim nadszedł. Mogłam się tego domyśleć, że się spóźni, bo sobie już trochę czekam. Chyba wystawienia dziewczyn ma we krwi.Moje myślenia przerwał dzwonek do drzwi.
Zeszłam na dół i je otworzyłam.
Stał tak i się patrzył. Ja w sumie też, bo no... Mogę przyznać, że zawsze umiał się dobrze ubrać.
Miał na sobie czarne lekko opinające go spodnie, biały t-shirt, czarną bluzę.
Niby hello... Zwykły strój, co się jarasz. Tylko że na tym chuju spoko to wyglądało. Nie zrzucało to z nóg, ale... Nieważne. Pójdę z nim i koniec. Przeżyje te "minuty".- Cześć. Przepraszam za spóźnienie. Miałem pewną sprawę do załatwienia.
Szybkie ruchańsko z jakąś laską?
- Nie no spoko, w sumie dobrze, że się spóźniłeś.
Dobrze? No a co miałam powiedzieć:
No ok. Dobra chodź i wracajmy bo nie chce spędzać z tobą więcej niż pięć minut?
Muszę się jakoś zachować... Chociaż ja .- Pięknie wyglądasz. - zagryzł wargę.
On chyba serio myśli, że jak będzie tak się zachowywał to mu wybaczę.
Uśmiechem, czy zagryzaniem wargi niczego nie poprawi.Czy ja wiem czy pięknie?... nawet się nie przebierałam. Zostałam w tym co byłam cały dzień, czyli czarna sukienka, jeansowa kurtka i białe trampki... Wiadomo, że musiał się podlizać.
CZYTASZ
Stay With Me •||• Noah Centineo 🖤
FanfictionOPOWIADANIE W CZASIE KOREKTY. .One shot. Nie mogę, kurwa nie mogę. Za dużo o nim myślę i trudno jest mi się skupić, na prostych rzeczach. To jak czubkiem swojego języka przeciągnął po mojej szyi, było niesamowite. ~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~|~...