~12~

574 29 2
                                    

Uwaga!!! Treści +18 😏😏

Zimna woda wcale z nim nie była taka zimna. Przy nim zapomniałam o istniejącej temperaturze.

Wziął mnie na ręce. Wyszedł z wody... Położył na trawie, i znowu zaczął badać wzrokiem moje mokre i rozpalone ciało. Pragnęłam go, pociągał mnie coraz bardziej. Szczerze to chciałabym z nim stracić dziewictwo. Głupie, ale nic nie mogłam na to poradzić. Zrobił mi mętlik w głowie.

Dłońmi dotknął piersi, potem zleciał niżej... na brzuch, chodził ręką w górę i w dół robiąc mi przy tym coraz większą ochotę. Widziałam w jego oczach ogień, ognisty żar, który chciał więcej. Ja też chciałam wtedy więcej.

- Jesteś taka boska... Twoje ciało... - patrzył się zahipnotyzowany na pół nagą mnie.

Mokre ciała wyglądają na żywo lepiej niż na filmach.

- Jest boskie.- Dokończyłam za niego i złączyłam nasze usta w gorący pocałunek.

- Noah... Ja chce to zrobić. - Powiedziałam.

Nie wiem co we mnie wstąpiło, za szybko chyba podjęłam decyzję, ale teraz nie myślałam nad istniejącymi minusami tej pochopnej decyzji. Praktycznie może i go za mało znałam, ale w głębi duszy miałam takie przeczucie, jakbym wiedziała o nim wszystko.

Moje ciało tego chciało. Pragnęłam go poczuć w sobie jak nic innego. Myśli błądziły po podniecającej stronie mocy, co stawało się już wkurzające, bo chciałam już to zrobić.

- Tu? Teraz? Na pewno?- zapytał zszokowany tym co usłyszał.

- Tak. - Stwierdziłam uśmiechając się kusząco.

- Pewna jesteś, że chcesz to TU zrobić?- napiął na słowo TU. Wtedy mogłam to zrobić gdzie kolwiek byle z nim.

- Tak.

- I nie będziesz żałowała? - zapytał poważnie.

- Nie. Noah ja tego chce, rozumiesz? Z Tobą...

Zaniemówił na dobre kilka sekund.

- Dobrze, ale na początku może zaboleć. - powiedział bardzo spokojnie.

Miałam wtedy tak najebane w głowie, nie sądziłam, że taki człowiek jak on potrafi zrobić w niej bałagan i tak szybko podejmować decyzje.

Nie było tu nikogo. Żadnego samochodu, ludzi czy głosów zwierząt. Był tylko dźwięk naszych ust.

- Wytrzymam. - oznajmiłam.

Noah nagle wstał i udał się do swoich spodni, wyjął z nich prezerwatywe, jakby wiedział co się będzie działo, albo ciągle nosi w razie W. Otworzył opakowanie i nałożył ostrożnie na swojego penisa, nie spuszczałam z niego oczu, nawet na sekunde. Podniecenie rosło coraz bardziej.

Rozchylił mi nogi, a ja tylko czekałam na ten moment, kiedy poczuje, że jest we mnie. Tak bardzo tego chciałam.

- Kochanie... Wchodzę, może zaboleć.

Zauważyłam, jak jego oddech rośnie, nie zupełnie wiedziałam, co się teraz z nim dzieje. Może źle robię wybierając takie miejsce na pierwszy raz, ale teraz mnie to nie obchodzi.
Łóżko, podłoga, trawa... Czym to się różni. Ważne że będą to niezapomniane chwile.

- Dam radę. - uśmiechnęłam się.

W tej chwili poczułam, jak wchodzi. Delikatnymi ruchami napierał na mnie, odczułam lekki ból.
Nie był to jakiś, nie wiadomo jaki ból. Uśmiechnął się i spojrzał na mnie.

- Bardzo bolało? - zapytał

- Nie gadaj tylko rób swoje.- uniosłam kącik ust do góry, dając mu znać, że może kontynuować to, co zaczął.

W tamtej chwili byłam tak pewna siebie. Nie wiedziałam, że potrafię taka być. Podobało mi się.

Napierał na mnie coraz bardziej, czułam go całego. Trzeba stwierdzić, że penis Noah nie należał do tych małych. Był dość dużych rozmiarów.
Poruszał nim coraz szybciej, moje ciało zaczęło czuć przyjemność, jakiej nigdy nie czuło. Wyginałam się w łuk coraz bardziej, czułam, że zaraz będzie ten moment.

- Noah...
- Tak kochanie?- spytał.
- Ja...
- Zrób to dla mnie, dalej mała.

Jego ruchy bardziej przyspieszyły, a ja zaczęłam w środku wariować. Nagle doznałam tego uczucia jakiego chciałam... To było coś pięknego. Moje ciało całe się napięło.
Rozkosz była nieziemska. Czym dałam to po sobie poznać. W końcu poczuł to samo. Położył się na mnie, cały zgrzany, ciągle we mnie tkwiąc. Jego oddech był szybki. Złapałam go za włosy delikatnie je masując.

- Było... Cudownie. - szepnęłam mu do ucha.- poczułam jak przeszyły go ciarki. Ucieszyło mnie to.

Czyli ja też na niego jakoś wpływam wewnętrznie.

***
- To co? Powtórzymy to kiedyś? - patrzył, a wręcz gapił się na mnie pożądanym wzrokiem.

Staliśmy już przed moim domem.

- Możliwe. - odparłam uśmiechając się przy tym tak kusząco jak tylko było to możliwe.

- Roxy zaskoczyłaś mnie tym... Bardzo pozytywnie...-puścił przy tym oczko.

- Jeszcze nie raz Cię zaskocze Noah Centineo. - Uśmiechnęłam się.

I ruszyłam do domu, nie patrząc ani nie żegnając się z nim. Przez okno widziałam, że stał przed domem jeszcze kilka minut... Potem zauważyłam jak się oddala.
Czemu nasze spotkania kończą się tym, że najpierw musi stać kilka minut, dopiero potem idzie? Nie rozumiem, ale wiem jedno... Nie żałuję tego co się dziś stało, a właściwie to wczoraj, bo jest już po 01;00.

Oparłam się o drzwi od mojego pokoju, zamknęłam oczy i myślami byłam w chwili gdy ciało doznało szoku i dekonstrukcji narządów. Czułam się wyjątkowo. Pierwszy raz z kimś kto jest punktem pożądania każdej dziewczyny ze szkoły... Był intrygujący.

Kiedy każda chwaliła się, jaki to on nie jest ja wtedy zastanawiałam się jakim jest dupkiem skoro zmienia ich jak rękawiczki. Teraz... Po tym jak mi powiedział, że tylko ja go interesuje i tylko mnie chce, jestem w stanie uwierzyć w to, że jestem kimś innym niż tylko " tępą sztuczną lalą do ruchania". Tak mówił na dziewczyny ze szkoły.

Tylko mam nadzieję, że jego słowa kierowane do mnie, były szczere.
Nie wiem co bym zrobiła gdyby okazało się, że nagle zmienił o mnie zdanie i już mnie nie chce.

Stay With Me •||• Noah Centineo 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz