~13~

578 23 0
                                    

Mój first time, był oszałamiająco dobry. I na długo zostanie, w mojej głowie.

Musiałam iść do łazienki, bo nadal byłam mokra, a gorąca kąpiel dobrze mi zrobi. Otworzyłam drzwi od pokoju, ruszyłam cichym krokiem przed siebie. Nagle usłyszałam, jak ktoś wychodzi z innego pomieszczenia. To mama. O Kurwa.

- Cześć mamo.- powiedziałam i szybko udałam się w stronę łazienki, żeby nie zauważyła moich mokrych włosów.

Niestety...

- Chodź no tutaj Roxy. - Powiedziała to stonowanym i ostrym tonem, co mnie przeraziło.

- Emm co? - Na korytarzu było dosyć ciemno, może nie zauważy mokrych włosów.

- Ty się jeszcze pytasz co? - Zauważyłam na Jej twarzy, obraz złości i rozczarowania.

Przegryzłam wargę, tak mocno, że  poczułam krew... Nie wiem, pewnie każdy ma tak, że jak się denerwuje, to coś robi. Ja robię właśnie to.

- O cholera.- popatrzyłam na zegarek, jakby nigdy nic. Mamo bardzo przepraszam. Miałam być o 21: 00. Zapomniałam, telefon mi padł.

- Cztery godziny spóźnienia. Czy Ty zdajesz sobie z tego sprawę, że ja tu odchodziłam od zmysłów, kiedy to Ty szlajałaś się z jakimś chłopakiem? Masz na to jakieś dobre wytłumaczenie?

No, przecież Jej nie powiem "-mamo spóźniłam się, bo uprawiałam sex z Noah" Zabiła by mnie na miejscu, a potem jeszcze powiesiła.

- Nie... nie mam. -odparłam zdruzgotana.

- W takim razie, nigdzie już nie wyjdziesz. Po szkole od razu do domu. - Trudno mi było zobaczyć jej wyraz twarzy, ale na pewno nie była uśmiechnięta.

- Ale mamo!!! Nie możesz tak. - zmarszczyłam brwi.

- Ja nie mogę!? A Ty, po nocach możesz chodzić z chłopakiem!? Nie pilnując nawet przy tym czasu!?

- Proszę mamo... -momentalnie poczułam, jak napływają mi łzy do oczu.

- Nie! Radzę Ci się zastanowić nad swoim dzisiejszym zachowaniem. - Była bardzo wkurzona.

Przewróciłam oczami i pobiegłam do swojego pokoju, trzaskając drzwiami. Myśli gorącej kąpieli, poszły się pierdolić.

Dobrze, że chociaż Noah chodzi do tej samej szkoły co ja. Więc, mogę tam się z nim spotykać.

Message;

Ja: Chyba mamy problem.

Noah: Co się dzieje?

J: Zakaz na wychodzenie... Po szkole mam od razu wracać do domu, więc nici z naszych spotkań.

N: Ale czemu?

J: Bo, miałam być na 21: 00 w domu, a przyszłam o 01: 00.

N: Ojj nie przesadzaj... Przejdzie jej. Mamy mają takie charaktery.

J: Tia...

N: Ale chyba nie żałujesz, co? 😏

J: Z całą chęcią, bym to jeszcze powtórzyła.

N: Da się to zrobić maleńka 😈.

Czasami nie nawiedziłam swojej matki. Afera o jakieś cztery godziny, no wielkie mi halo. Ona pewnie, w moim wieku przychodziła o trzeciej w nocy, a ja jak się spóźnię kilka godzin, to tak jakbym przyszła do domu, po kilku dniach. Gdzie tu sprawiedliwość? Nie zamierzam być matką.
Mogłabym być bezpłodna, w sumie to fajna sprawa.

Stay With Me •||• Noah Centineo 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz