Jestem Rose mam 16 lat mieszkam w Sydney. Od 4 lat mieszkam z 24 chłopakami którzy bardzo mi pomogli kiedy tego tak potrzebowałam. Gdy miałam 12 lat postanowiłam uciec z domu w którym mój starszy o 3 lata brat Zayn ze swoimi przyjaciółmi postanowili zniszczyć mi życie. Zawsze wyzywali mnie od grubych, tępych, świń. Jak byłam młodsza Zayn próbował mnie bronić ale gdy zaprzyjaźnił się z tymi debilami wszystko się zmieniło, zaczął się ze mnie wyśmiewać, ale to nie było najgorsze a mam na myśli to, że pewnego wieczoru gdy wrócił z imprezy pierwszy raz mnie uderzył.
Po tym postanowiłam ,że ucieknę więc pobiegłam do pokoju i spakowałam się. Chciałam uciec jak najdalej, gdy usłyszałam, że Zayn poszedł do swojego pokoju ja po cichu wyszłam z domu. Było ciemno gdy nagle usłyszałam krzyk zza rogu podeszłam po cichu, aby zobaczyć co się tam dzieje ale to co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg, na ziemi klęczał jakiś młody chłopak a nad nim stało trzech młodych chłopaków z bronią wycelowaną na tego co klęczał, był on poobijany miał spuchniętą twarz.
Postanowiłam, że zobaczę co się stanie.
-Dajcie mi jeszcze dwa dni ... błagam!!-powiedział ten co klęczał.
-Miałeś już wystarczająco dużo czasu więc albo oddasz kasę albo możesz pożegnać się z tym światem wybieraj!!- warknął jeden z tych co mają broń.
-Mówię prawdę nie mam tyle- i nagle usłyszałam huk. Zastrzelili go. Gdy to usłyszałam wydałam z siebie nie kontrolowany pisk. Oni musieli to usłyszeć bo zaraz pojawili się koło mnie.
-Proszę nie róbcie mi krzywdy nikomu nie powiem co tu widziałam- powiedziałam wycierając łzy rękawem
-Nic ci nie zrobimy- powiedział jeden z nich chowając broń za pas.
-Powiedz nam co ty tu robisz sama? Co? Jest już ciemno a ty chyba powinnaś być już w domu- zwrócił się do mnie ten sam chłopak co przedtem.
- Uciekłaś z domu ?- zapytał ten drugi
- Tak uciekłam dla tego że mój starszy brat mnie wyzywał od paru miesięcy z dzisiaj mnie uderzył a ja miałam już tego dość- odpowiedziałam im na pytania
- Co teraz chcesz zrobić?- zapytał się ten pierwszy chłopak
- Nie wiem na pewno nie wrócę do domu będę pewnie spać na ławce w parku - odpowiedziałam zgodnie z prawdą bo nie wiedziałam co zrobię.
- Nie możesz spać w parku. Pójdziesz z nami my ci pomożemy - odezwał się ten pierwszy
- Nie mogę ja was nawet nie znam nie chcę robić problemu - odpowiedziałam , ale tak naprawdę bałam się gdziekolwiek z nimi iść a zwłaszcza ,że oni mają broń.
- Nie musisz się nas bać a tak poza tym ja jestem Louis- jest on bardzo wysoki i umięśniony - to jest Bill-pokazał na wysokiego blondyna który tak jak on jest umięśniony, stał po jego prawej stronie - a to jest Harry - wskazał na też wysokiego chłopaka tylko ten był brunetem tak jak pozostała dwójka też był umięśniony .
- Ja jestem Rose - powiedziałam uśmiechając się niepewnie
- To jak Rose pójdziesz z nami? - zapytał Louis
- No dobrze - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się szczerze.
- To zapraszam za mną - powiedział Louis.
Zaraz po tym znajdowaliśmy się w aucie ja siedziałam z tyłu wraz z Harrym. Louis siedział za kierownicą , a Bill siedział na miejscu obok niego.
Po dwudziestu minutach stanęliśmy pod wielką willą z dużym ogrodem.
- I jak podoba się ?- zapytał Louis
- Jeszcze pytasz ? Tu jest pięknie ! - krzyknęłam uradowana
- Dobra choć przedstawię ci resztę z chłopaków z którą mieszkamy - powiedział Louis który złapał mnie za rękę i po chwili byliśmy w domu
W środku było pięknie.
- Na dół wszyscy !!- wydarł się chłopak a po chwili w salonie zebrało się łącznie z tymi co że mną przyjechali 28 chłopaków
- O a kto to ? - zapytał jakiś chłopak
- To jest Rose i od dzisiaj będzie z nami mieszkać . Okej to Rose przedstawiam ci Dylana, Arona, Charrego, Lucka, Willa, Mike, Arthur, Derek, David, Leo, Erick, Jackob, Jackson, Michael, Chris, Jacke, Ian, Joe, Simon, Bob, Victor.
Po przywitaniu się Luis pokazał mi mój pokój był on w odcieniu szarości i bieli. Po przebraniu się w krótkie spodenki i biały top. Zeszłam do kuchni bo chłopaki mnie zawołali na kolację. Gdy weszłam do kuchni chłopcu siedzieli przy stole ja siadłam pomiędzy Aronem i Dylanem.
- Co się stało że siedziałaś sama na ulicy ?- zapytał Mike
- To zaczęło się tak że ... - i opowiedziałam im całą historię nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać
- Ej. Nie płacz wszystko będzie w porządku - powiedział Ian który podszedł do mnie i się przytulił
- Od dzisiaj jesteś naszą małą księżniczką - powiedział Louis
- Dziękuję - powiedziałam o oni się tylko na mnie popatrzyli ze zdziwieniem.
- Za co ? - zapytał Bob
- Za to ,że mnie przygarnęliście - odpowiedziałam
- Nie musisz dziękować a teraz jedz bo wystygnie - powiedział Aron i po chwili każdy zajął się jedzeniem. Po zjedzeniu postanowiłam iść spać.
- Chłopcy ja już pójdę spać -
powiedziałam
- Dobrze dobranoc, księżniczko - powiedział Leo, a potem dostałam całusa w czoło od każdego chłopaka.
- Dobranoc - powiedziałam i zaraz znajdowałam się w swoim pokoju poszłam się jeszcze umyć i ubrać piżamę i poszłam spać.Hej mam nadzieję, że spodobało wam się moje opowiadanie jest to pierwsze które napisałam.
Za błędy przepraszam.
CZYTASZ
Życie w gangu(Zakończone)
Short StoryCzy Rose pozna prawdę o swoim bracie? Jak ułoży się jej życie po wszystkich złych chwilach? Czy zaakceptują ją w nowej rodzinie? Czy żałuję ,że uciekła z domu? Tego dowiecie się w „Życie w gangu"