7

7.2K 255 19
                                    

- Kto?!?!-
- A co wy jacyś głusi ?- pytam zdenerwowana bo to jak zareagowali wogule mi się nie podobało.
- Przecież ty masz jednego brata i jestem nim ja- odpowiada Zeyn a ja myślę że zaraz wyjdę z siebie. Zeszłam z kolan Louis'a i podeszłam do tych idiotów.
- Ty nigdy nim nie byłeś i nie będziesz - odpowiedziałam a w jego oczach było widać łzy nie wiedziałam o co mu chodzi ponieważ to on sobie wypracował na takie zachowanie z mojej strony.
- Proszę cię nie mów tak ja chcę cię przeprosić za to że cię uderzyłem ale byłem wtedy pijany ja... Ja naprawdę żałuję- powiedział a po jego policzku poleciała samotna łza. Nie wiedziałam co mam powiedzieć ale wyprzedził mnie Louis.
- Nawet jak byłeś pijany nie miałeś prawa jej uderzyć- powiedział zdenerwowany
- Wiem ale chciałbym to cofnąć ale się nie da - powiedział a mnie zamurowało chociaż wiedziałam że jak na razie mu tego nie wybaczę.
- Dobra to w takim razie po co przyjechaliście - zapytał jeden z tych jego koleżków
- Właśnie mam prośbę czy mogła bym tu przez jakiś czas zamieszkać oczywiście z Louis'em ? - zapytałam
- Pewnie że tak - ucieszył się Zeyn
- Dzięki i tak nie będziemy tu siedzieć pewnie dniami bo mamy ważne sprawy do załatwienia- powiedziałam chociaż nie wiem po co się tłumaczyłam. Potem poszliśmy do auta po walizki i ruszyliśmy do pokoju który pokazał nam Zeyn.
-... I tu macie łazienkę - skończył gadać nareszcie
- A i jak by ktoś pszysz...- i nie skończyłam ponieważ usłyszałam dzwonek wiedziałam że to chłopaki.
Gdy zeszliśmy na dół usłyszałam jak Mike kłóci się z kolegami tego jełopa.
- Wynoście się stąd albo inaczej pogadamy- powiedział któryś z idiotów
- O jesteście już myślałam że nigdy nie przyjedziecie - powiedziałam do chłopaków którzy siedzieli na kanapach i fotelach
- Znasz ich? - zapytał Zeyn że zdziwioną miną.
- Tak a to problem - zapytałam a on jedynie pokiwał głową widziałam że boi się chłopaków zresztą każdy się ich boi i dobrze potrafią zabić z zimną krwią ale dla mnie są kochani i nigdy by nie pozwolili aby kto kolejek mnie skrzywdził.
- Część księżniczko - mówi Bob i całuje mnie w czoło. To jest takie słodkie.
- Weź my też chcemy - powiedziała reszta chłopaków a ja podeszłam do nich i się przytuliłam i dałam buziaka w policzek.
- To co jedziemy?- pytam a oni odpowiadają jak jeden mąż Tak.
- Gdzie jedziesz o tej godzinie - nagle zapytał Zeyn czm mnie bardzo zdenerwował.
- Gdzieś co cię to obchodzi ? - pytam wkurzona
- A to że jesteś nie pełnoletnia i jesteś moją siostrą i nie będziesz wychodzić z jakimiś chłopakami którzy mogą cię nawet zabić- teraz to normalnie przegioł widziałam że chłopaki się zdenerwowali i to nawet bardziej odemnie nawet jeśli to było nie możliwe.
- Po pierwsze ty śmiesz nazywać się bratem naszej księżniczki? - pyta nieźle wkurzony Niall - A po drugie my w przeciwięstwie do ciebie nigdy jej nie udeżymy nawet gdyby nas wnerwiła bo nie jesteśmy tobą!!- powiedział a raczej wykrzyczał
- A ty to kto ochroniaż - zapytał z kpiną w głosie Zeyn a ja wiedziałam że to nie może się dobrze skończyć
- Nie kurwa ja jestem jej bratem tak jak reszta z nas ale o tobie tego powiedzieć nie mogę!- powiedział Niall a mi zrobiło się niedobrze bo od dawna nic nie jadłam.
- Chłopaki - mówię cicho ale widzę że usłyszeli bo odrazu się na mnie spojrzeli
- Rose co ci jest jesteś blada - mówi zmartwiony Louis
- Nie dobrze mi i brzuch mnie boli - mówię
- Kiedy ostatnio coś jadłaś - pyta Leo
- Nie wiem - mówię a po tym słyszę że chłopaki zaczynają przeklinać
- Musisz coś zjeść- mówi Luck
- To ja jej pójdę coś zrobić - mówi Will
Po nie całych pięciu minutach Will przyszedł z talerzem kanapek
- Masz to zjeść - mówi Louis

Dzisiaj dłuższy roździał bo jutro mogę nie zdążyć wstawić

Życie w gangu(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz