46

3.3K 126 10
                                    

Gdy byłam już przy drzwiach zobaczyłam jakąś kobietę która wyglądała najłagodniej mówiąc jak dziwka.
- Harry co to jest za kobieta? - zapytałam zaciekawiona mojego braciszka
- Nikt ważny Rose - odpowiedział mi dalej patrząc na tą yyy no sami wiecie ja tam nie chce nikogo obrażać więc na jej temat się nie będę już wypowiadać. Na razie...
- Jak to nikt ważny?!! Twój ojciec mnie przecież kocha! Jestem twoją matką! Więc z szacunkiem do mnie gówniarzu! - powiedziała to takim piskliwym głosem, że nawet lodowiec by pękł.
- Przepraszam bardzo laluniu ale nie chcę żeby w tym domu zabrakło okien przez twój głos więc albo zaczynasz mówić normalnie a nie jakbyś dochodziła lub wypieprzaj tam skąd przybyłaś - powiedziałam po czym usłyszałam za sobą cichy śmiech. Gdy się odwróciłam zobaczyłam resztę chłopaków lecz bez taty.
- Jak śmiesz?! - zapiszczała znowu.
- Gdzie wy tyle jesteście?! Rose was zjadła czy co?! - usłyszałam głos taty i z tego co jeszcze mogłam usłyszeć wiedziałam, że idzie w naszą stronę. Jestem ciekawa czy ta blond szmata( od autorki. Nie żebym obrażała blondynki xd) mówiła prawdę o tym, że tata ją kocha no ale pomyślmy przez chwilę racjonalnie kto by ją pokochał? Za co by miał to robić? Właśnie ja też nie znam odpowiedzi. No ale wracając, gdy odwróciłam się w stronę drzwi zobaczyłam, że blondi próbuje wejść do domu lecz na szczęście Harry ją przed tym zatrzymuje. Nawet nie wiem kiedy przychodzi tata który staje obok nas. No zapomniałam wam powiedzieć, że jestem właśnie przytulana przez Bob'a.
- Co ty tu robisz?- zapytał tata z takim spokojem, że sama się wystraszyłam.
- Jak to co? Mieszkam! - odpowiedziała.
- Że co kurwa?! Kobieto nie było cię paręnaście lat i teraz nagle sobie o mnie przypomniałaś?! Powiem tak spierdalaj skąd przyszłaś bo na pewno tutaj nie będziesz mieszkać!!- odpowiedział jej wściekły do granic możliwości tata.
- Jak możesz tak do mnie mówić?! Ty mnie przecież kochasz zapomniałeś już?! - wykrzyczała a raczej wypiszczała blond dziunia.
- To było dawno chociaż chciałbym by to była nieprawda no bo spójrz na siebie! Wyglądasz jakbyś z burdelu wyszła! - wypowiedział te słowa tata w jej stronę, a ona zrobiła się cała czerwona co było nawet śmieszne bo jej tapeta ledwo dawała radę.
- Przepraszam, że się wtrącę lecz czeka na mnie, a raczej na nas jedzonko więc radzę się ulotnić dopóki oni jeszcze ci nic nie zrobili za to, że przez ciebie musieli przerwać grilla - powiedziałam tak miłym głosem, że prawie cukrzycy dostałam.
- Nie wtrącaj się w rozmowę dorosłych smarkulo - odpowiedziała patrząc na mnie jak na najgorsze co chodzi po tej ziemi. Popatrz na siebie, a potem oceniaj pustaku.
- No to teraz mnie posłuchaj raz, a dobrze. Nie mam zamiaru oglądaj twojej krzywej mordy już nigdy więcej więc wypieprzaj. A jak jeszcze raz powiesz coś obraźliwego na temat moich dzieci to wtedy nie będę patrzeć na to, że jesteś marną imitacją kobiet tylko po prostu sprawie, że już nawet najlepszy tynk na mordzie ci nie pomoże więc jak? Odejdziesz sama czy mam ci pomóc? - zapytał tata, a ja z chłopakami zaczęliśmy się śmiać.
- Ugh!! Jeszcze się spotkamy!! - wykrzyczała 
- Taaak możesz być pewna no bo koło naszego domu sporo latarni zrobili więc jak się zaklimatyzujesz to daj znać - powiedział Harry który zaraz po tym zamkną drzwi.
- Idziemy jeść!!- wykrzykneliśmy wszyscy a tata popatrzył na nas ze śmiechem.
- Bez was nie dał bym rady - powiedział po czym skierował się do ogrodu.



🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼🐼
Boże!! Dziękuję!! Nie spodziewałam się, że będzie was aż 10 tysięcy!!💞 Oznacza to, że jednak ktoś czyta moje wypociny💖 za co naprawdę bardzo ale to bardzo dziękuję! Mam już kolejny projekt w głowie który chciałabym zrealizować jak najszybciej ale to niestety dopiero po egzaminach no chyba, że skończę szybciej💖 mam nadzieję, że dzisiejszy rozdział wam się podoba i, że wybaczycie mi moją nieobecność💞 miłego dnia/nocy😙

Życie w gangu(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz