38

3.6K 130 0
                                    

Kolejnego dnia byliśmy bardzo zmęczeni ale mieliśmy zaplanowane dużo pracy która była związana z Zayn'em wiedziałam, że chłopcy robią wszystko aby tylko go znaleźć a ta karteczką w niczym nam nie pomogła. Gdy już się ubrałam i umyłam byłam gotowa aby zejść na dół, ponieważ Louis robił śniadanie. Zaskoczona tym, że w kuchni nikogo nie ma a z tego co wiem to mieli się właśnie tu znajdować pomyślałam, że sama zrobię śniadanie i wezmę się za robotę bo chce jak najszybciej dorwać tego nieudacznika i go zniszczyć. Po zrobieniu i zjedzeniu śniadania ruszyłam do pokoju i otworzyłam swój laptop na którym miałam wszystko przygotowane. Między innymi wyciągi z kont Zeyn'a jak i jego kolegów w ten sposób mieliśmy dowiedzieć się w którym miejscu się znajduje na razie jednak nic nie znaleźliśmy albo są tak dobrzy i jakoś to ukrywają, albo mają inne konta o których my nie wiemy co też jest bardzo możliwe. Dziwne. Dzisiaj jeszcze wogule nie widziałam żadnego z innych domowników tego domu. Pewnie gdzieś pojechali ale przecież by mi o tym powiedzieli. Postanowiłam zadzwonić do taty.
- Halo - powiedziałam po tym jak usłyszałam, że odebrał
- Chcesz coś pilnego czy może to zaczekać do wtedy gdy będziemy w domu?- zapytał tak szybko jak by ktoś go gonił
- Nie... To może poczekać - powiedziałam bo nie chciałam im już przeszkadzać.
- Okey to pa księżniczko kocham cię - powiedział
- Ja ciebie też - powiedziałam i rozłączyłam się.
Od rozmowy z tatą minęło 2 godziny no kurwa gdzie oni są? Postanowiłam, że zejdę na dół do kuchni i zrobię kolację bo jak wrócą to będą pewnie głodni. Gdy smarzyłam kurczaka do sałatki, usłyszałam otwieranie drzwi. Poszłam zobaczyć czy to chłopcy z tatą już wrócili i nie myliłam się lecz niestety to co tam zobaczyłam mnie zszokowało. Z ramienia taty lała się krew. Dużo krwi. Za dużo. Gdy to zobaczyłam i to, że tata zaczyna zamykać oczy od razu do niego podbiegłam a chłopaki podnieśli go i zanieśli do sali w której Leo ma mu pomóc.
- Gdzie wy kurwa byliście i co stało się tacie?!- wykrzyczałam do nich. Jak myślą kurwa, że im odpuszczę to się grubo mylą.
- Nie ważne gdzie byliśmy a tata został postrzelony nie widzisz?- odpowiedział na moje pytanie Charlie
- Masz mi w tej chwili kurwa powiedzieć gdzie byliście!!- znowu wykrzyczałam
- Nie - odpowiedział spokojnie
- To sama się dowiem - powiedziałam i wybiegłam z sali a potem z domu.


🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕🥕
Przepraszam, że rozdział pojawił się tak późno. Zrobiłam ich już więcej więc będę mieć co dodawać ❤️ miłego dnia 💖

Życie w gangu(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz