16

5.3K 201 4
                                    

-Zadzwoń po resztę- powiedział
A ja zrobiłam to co kazał. Zadzwonilam do Louis'a odebrał odrazu.
- Halo Rose gdzie wy jesteście ?- zapytał słyszałam że jest trochę zły
- Jesteśmy przed budynkiem musicie tu przyjść wszyscy i to już!- powiedziałam
- Ale co się stało ? - zapytał zmartwiony
- Zeyn- tyle mu wystarczyło. Zaraz po powiedzeniu tego usłyszałam dźwięk końca rozmowy.
Nawet nie zauważyłam że Zeyn stoi niedaleko nas a Leo staną przede mną .
- Czego chcesz?- zapytał wściekły Leo
- Mojej siostry - odpowiedział
- Ona nie jest już twoją siostrą - powiedział Leo
- Jest i będzie więc albo puścisz ją dobrowolnie albo załatwimy to inaczej- powiedział już wściekły Zeyn
- Po moim trupie - powiedział Leo a ja wiedziałam że on nie żartuje kiedyś każdy z nich powiedział że odda nawet za mnie życie i wtedy postanowiłam że pójdę na lekcje samoobrony. Uczył mnie wtedy Bob.
- Nas jest więcej a ty jesteś tylko jeden- powiedział że śmiechem Zeyn
- Jesteś tego taki pewien?- zapytał głos za nami a ja wiedziałam do kogo on należy. Louis.
- Co wy tu robicie ?- zapytał wściekły Zeyn
- Myślałeś że jestem aż tak głupia aby iść sama na bal wiedząc że ty tam jesteś? Jak tak to jesteś śmieszny- powiedziałam a każdy popatrzył się na mnie. Chciałam do niego podejść ale zatrzymała mnie ręką na nadgarstku.
- Rose zostaw go my go weźmiemy- powiedział Leo
- Nie ja muszę mu coś powiedzieć nic mi nie będzie - powiedziałam do niego a ten zobaczył na tatę który skiną głową a on mnie puścił. Podeszłam do Zeyn'a on też do mnie podszedł.
- Nie możesz zostawić nas w spokoju ?- zapytałam
- Nie bo jesteś moją siostrą i na dodatek jesteś nie pełnoletnia- powiedział
- Nie jestem twoją siostrą i nigdy nią nie będę straciłeś mnie jak postanowiłeś mnie uderzyć- powiedziałam i zauważyłam że chyba się zdenerwował
- Albo pójdziesz teraz z nami albo będzie źle - powiedział i chciał złapać mnie za rękę ale ja byłam szybsza i mu ją wykręciłam. Po chwili koledzy tego debila wyciągnęli broń jak i chłopcy za mną.
- Jeżeli który kolwiek z was strzeli to załatwię mu śmierć długą i bolesną zrozumiano?- zapytałam tych debili bo wiedziałam że zrobią wszystko co Zeyn będzie im kazał.
- Już się boimy - powiedział że śmiechem któryś z nich
- To się kurwa bójcie - powiedziałam i wyciągałam pistolet z torebki. Strzeliłam każdemu w nogę
- I co nadal macie jakieś wątpliwości - zapytałam już naprawdę zła.
- Jak ty..?- zapytał Zeyn który trzymał się za nogę bo on też dostał
- Zabierzcie ich do naszej piwnicy - powiedziałam do chłopaków którzy stali za mną
Wszyscy poszliśmy do aut i ruszyliśmy do domu.

Mam nadzieję że rozdział się podoba.

Życie w gangu(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz