Jeśli macie w dialogach myślniki, to też przepraszam, ale niestety nie mam na to wpływu :')
Kręciliśmy się po korytarzu już drugą godzinę, niemal umierając ze stresu.
Zwłaszcza Jess, któremu powiedziałam, że może ściskać moją rękę, ale szybko zrezygnowałam gdy prawie ją zmiażdżył.
A ja po prostu na przemian stałam i siedziałam, obwiniając się, czując wewnętrzny ból.
Nie chciałam nawet myśleć o tym, że mogły się pojawić jakieś komplikacje. W moich myślach wciąż pojawiały się obrazy, od których robiło mi się niedobrze.
Trinnie straciła za dużo krwi. Amputacja, zakażenie, powikłania.
Gdyby któryś z tych scenariuszy okazał się prawdą, nie wytrzymałabym...
To stało się przeze mnie i właśnie dlatego bolało do tego stopnia, chociaż nikt nie powiedział tego głośno.
Tyle razy mi się upiekło, wyszłam z czegoś cało, że miałam aż wyrzuty sumienia. Bo skoro ja mogłam, to czemu Trinnie nie?
Ten człowiek celował we mnie, to ja powinnam leżeć teraz na sali, nie ona. Wyrzuty sumienia zjadały mnie od środka, bałam się, że jeśli z tego wyjdzie - znienawidzi mnie.
Ale byłam w stanie to znieść, mogła mnie nienawidzić i napluć na mnie, byle była cała i zdrowa.
Carter siedział na kanapie, postawionej pod ścianą, tuż obok drzwi do „szpitalnego pokoju", a jego głowa co i rusz opadała na jej oparcie.
Wszyscy byliśmy zmęczeni ciągłym siedzeniem i stresem, ale każdy z nas dzielnie się trzymał, bo spanie wydawało się takie... Nie na miejscu.Taylor natomiast, siedziała na podłodze z wyciągniętymi przed siebie nogami, co chwila zamykając i otwierając oczy.
Po chwili drzwi od pokoju otworzyły się, więc wszyscy zerwali się na równe nogi i przysięgam, że słyszeliśmy nawzajem bicie swoich serc.
Przed nami pojawiła się zmęczona twarz doktora, który pocierał swoją skroń, w drugiej dłoni trzymając maskę.
— Co z nią? — wydusił Jess.
Przed moimi oczami pojawiła się scena, gdy rozpaczliwie starałam się pomóc jego żonie, ale nie potrafiłam.
Chciałam umieć jej pomóc, przecież już raz to robiłam, ale gdy w grę wchodziły emocje - byłam bezradna.
Wszyscy wstrzymali oddech, gdy mężczyzna ze smutnym wyrazem twarzy spojrzał na każdego z nas.
— Jej stan jest stabilny, za jakiś czas wybudzi się z narkozy. Mieliśmy pewne problemy, ale całe szczęście obeszlo sie bez szczególnych komplikacji — powiedział doktor, a Taylor w sekundzie znalazła się obok mnie, tuląc mnie mocno, na co odetchnęłam ciężko, pozwalając łzom spłynąć.
Czułam tak wielką ulgę, że było to nie do opisania. Trinnie żyła i miała wrócić do pełnej sprawności. Nie pozwolimy by znów coś jej się stało.
Jess niemal zmiażdżył doktora, pytając go czy może ją zobaczyć.
Gdy tylko uzyskał twierdzącą odpowiedź, wbiegł do pokoju nie czekając na nas i pochylił się nad dziewczyną.
Każdy z nas obserwował ze łzami w oczach, jak pochyla się nad nią i całuje każdy kawałek jej twarzy.
— Coś ty sobie myślała? Tak mnie wystraszyć! — szepnął do niej, z płynącymi po policzkach łzami. Byłam całkowicie roztrzęsiona i gdy poczułam owijające się wokół mnie ramiona, od razu się w nie wtuliłam.
CZYTASZ
Thunder
Mystery / ThrillerByłam jedną z tych dziewczyn, które mają prawie wszystko. Kochającego chłopaka, od którego oczekiwałam pierścionka, własny domek i świetną szkołę. Powoli wkraczałam w dorosłość, tak jak to sobie wymarzyłam. Jednak wszystko zmienił on, stojąc w progu...