Jako kapitan drużyny na misjach muszę dbać o to by wszystko poszło zgodnie z planem . Pokierować misją i to w taki sposób by wszyscy wyszli cało , a to nie jest takie łatwe. Ej no bo poważnie ,muszę przewodniczyć drużynie dzieciaków, w większości z super mocami, które walczą ze złem. Moja siostra już wylądowała na wózku inwalidzkim po spotkaniu z ciężarówką, na szczęście nie stało się to na żadnej z misji. Trudno jednak przewodniczyć drużynie gdy twój stuknięty brat ,bezpodstawnie ,oskarża się o zmianę pozycji . Dzięki Tom .
Natomiast jako Kid Flash mogę chodź na chwilę odpocząć od funkcji lidera. Pomagam wujkowi ratować świat. Biegamy razem po Central City łapiąc przestępców, groźnych metaludzi, wyciągając ludzi z płonących budynków i tym podobne. Wcześniej jeszcze zanim zacząłem ratować świat jako nowy Kid Flash w opanowaniu moich mocy pomagała mi mama. Przykro mi mamo ,ale muszę stwierdzić że z wujkiem ćwiczy mi się o wiele lepiej. To pewnie przez to że daje mi więcej swobody i nie matkuje mi tak bardzo. Może to dlatego że nie jestem jego dzieckiem… w każdym razie ,mimo tego że Flash jest trochę bardziej wyluzowany i tak dużo ode mnie wymaga .
No ale przecież jestem jeszcze ja bez maski.
Anthony Harper , jeden z największych szkolnych kujonów,najstarszy z trojaczków Harper , zawsze punktualny,zawsze przygotowany do lekcji, ten odpowiedzialny , no i oczywiście kapitan szkolnej drużyny koszykówki. Jeśli ktoś myślał że bycie Kid Flashem jest stresujące … mylił się i to bardzo. Ja już chyba wolę walkę z Jokerem .
Sama presja na naukę nie jest zła. Nie oznacza to że lubię działać pod presją, ale bardzo często motywuje ona do nauki ,czy do przykładania się na treningu. Nasz trener ,bardzo często stosuję presję podczas treningu , nawet jeśli do najbliższego meczu jeszcze daleko. Każde zadanie mamy wykonać dokładnie , z określoną ilością powtórzeń i w określonym czasie. Który zwykle jest za krótki. Nie dla mnie ,ale dla niektórych chłopaków to problematyczne.
No i jeszcze daję korki z chemii,pewnej bardzo uroczej dziewczynie. Tom lubi mówić że się w niej zakochałem ,a ja po prostu ją lubię. Zresztą kto by nie lubił. Jest miła ,sympatyczna i bardzo otwarta na świat i inny ludzi.
Ale zbaczam z tematu. Zarówno jako Kid Flash jak i Anthony Harper mam pełne ręce roboty . Oznacza to mnóstwo roboty ,stresu i nieprzespanych nocy. Ale jakoś sobie radzę.
Spałem spokojnie po raz pierwszy od dłuższego czasu . Nic się nie działo. Nie musiałem iść do szkoły. Nie mieliśmy żadnych misji, ani treningów z Nightwingiem. Mama z tatą od rana są w pracy, Lian poszła na spotkanie z tą swoją koleżanką, Tom siedzi u małego J-a, a Kate też chyba jeszcze spała.
Chyba bo nie miałem pojęcia co mogła robić w sobotę tak wcześnie na nogach. Starała się być coraz bardziej samodzielna. Irytowało ją to że prawie nic nie mogła zrobić sama więc postanowiliśmy dać je trochę swobody. Poza tym całodzienne siedzenie w domu też wpływało na jej nagłe ataki agresji. A bywają naprawdę mordercze i bolesne.
A mimo to czułem przez sen że o czymś zapomniałem. Obróciłem się na drugi bok . Albo o czymś zapomniałem ,albo to ta wczorajsza zupa krewetkowa mamy. Nie mam zamiaru próbować tego nigdy więcej
. W każdym razie westchnąłem gdy ogarniało mnie coraz większe … poczucie winy ?wyrzuty sumienia? Sam nie wiem … to dziwne uczucie ciężkości na sercu. Otworzyłem powoli oczy i sięgnąłem po telefon. Było dziwnie wcześnie. Postanowiłem wrócić do snu.
Kiedy odkładałem telefon z powrotem na parapet ten zaczął dzwonić i wibrować. Stało się to tak nagle że upuściłem go na podłogę . Zaklnąłem ,pochylając się nad telefonem i wyciągając po niego rękę. Dzwoniła Kate. Pośpiesznie odebrałem telefon wstając z łóżka.
-halo?
-Ktoś do ciebie przyszedł -powiedziała po czym się rozłączyła
No tak ! Cała Kate ! Nie mogła mi od razu powiedzieć kto przyszedł,bym mógł ubrać się normalnie,albo chociaż przyklepać trochę włosy,zajrzeć do łazienki czy ogarnąć pokój. Gdybym wiedział kto przyszedł na pewno zrobiłbym wszystkie te rzeczy. Ale nie wiedziałem .
Będąc pewny że Rob postanowił mnie podenerwować pościeliłem jedynie łóżko, ziewnąłem potężnie i wyszłem z pokoju. Powoli przeczłapałem z pokoju na piętrze( ze względu na Kate musieliśmy zamienić się pokojami) do salonu gdzie przeżyłem najgorszy szok w całym moim szybkim życiu.
Kate siedziała na wózku ,w swojej ulubionej piżamie ;czarny podkoszulek z głową Myszki Mickey i spodenki w kratkę. Włosy związała w bardzo luźną niską kitkę, najpewniej zrobiła to szybko bo nie lubi gdy włosy lecą jej do oczu. W jednej ręce trzymała pilot ,w drugiej natomiast dzierżyła kubek z sądząc po zapachu kawą. Do tego w moim kubku !
Ale nie to mnie przeraziło .
Na fotelu zaraz obok wózka Kate ,siedziała Sabrina. Ciemne włosy splecione były w warkocza , niebieskie oczy błyszczały ,a z tym plastrem na nosie wyglądała po prostu uroczo. Ciemnozielona koszulka,wściekle żółte spodenki i czerwone trampki na nogach sprawiały że trochę przypominała sygnalizację świetlną.
Stałem przez chwilę zamurowany nie wiedząc co zrobić. Stałem tak chyba trochę zbyt długo po po kilku minutach … a może sekundach obie dziewczyny odwróciły się przodem do mnie dając do zrozumienia że zdają sobie sprawy z moje obecności .
I w woli wyjaśnienia : nie zamurowało mnie z powodu obecności Sabriny. Daję jej korki z chemii jest u nas dość często. Po prostu zdałem sobie sprawę z tego jak wyglądam . Rozczochrane włosy ,spodnie do piżamy ( z żałosnym wzorem w pioruny niczym emblemat flasha; ja nawet nie chcę się domyślać gdzie mama ją kupiła ) i dwie różne skarpetki czarną i różową. Znaczy kiedyś była biała ale mama wyprała ja z kiedyś z ulubioną bluzą Lian i teraz jest różowa.
-fajne skarpetki - powiedziała Kate i siorbnęła z kubka by ukryć swój kpiący uśmiech. Specjalnie mi nie powiedziała że to Sabrina!
-Kate ja cię kiedyś…!
-cześć Tony -powiedziała spokojnie Sabrina
-cześć Sabrina ,miło cię widzieć !emmm …. Co cię do nas sprowadza tak wcześnie rano ? - uśmiechałem się miło zadając to pytanie ; nie chciałem przecież by pomyślała że jestem zły za tak wczesną pobudkę.
-wybacz że cię obudziłam, ale przychodzę w bardzo ważnej sprawie - zaczeła wstając ze swojego miejsca - możemy gdzieś pogadać w cztery oczy ?
-jasne , dasz mi pięć minut ? Skoczę do góry pościelić łóżko - powiedziałem wskazując kciukiem schody.
-jasne… Tony ! Ubierz koszulkę ! - zawołała jeszcze za mną gdy byłem już niemal u szczytu schodów.
Zanim weszłem do pokoju napisałem jej krótkiego SMS’a o dość jasnej treści “spisuj testament”. Następnie szybko posprzatałem pokój i przebrałem się w czyste ubrania. Na koniec na wszelki wypadek przeczesałem włosy palcami aby nie wyglądać tak niechlujnie i zeszłem na dół po Sabrinę
Stała przy schodach odwrócona do mnie tyłem więc, jedynie lekko poklepałem ją po ramieniu by zwrócić jej uwagę.
-o zdążyłeś się przebrać - zauważyła
-no tak jestem dość szybki... -ugryzłem się w język i teatralnym gestem wskazałem w kierunku schodów - zapraszam na górę
Nie musiałem wskazywać je drogi do mojego pokoju. Zawsze tam siedzimy by uciec od gwaru naszego domu. Nie to że nie lubie swojego rodzeństwa ! Są spoko ,ale tak Tom jest nadpobudliwy ,Kate i Lian zwykle za bardzo agresywne ,Tata bywa zbyt poważny ,a mama… no może to zostawię bez komentarza.
Gdy tylko zamknąłem drzwi ,Sabrina odwróciła się do mnie ,ale z jej twarzy znikł ten jej śliczny uśmiech. Wyglądała raczej na zmartwioną i bliską załamania.
-Tony musisz mi pomóc ...

CZYTASZ
Rudy Duet 3 Młodzi Nieograniczeni
FanfictionCzas większości bohaterów dobiegł końca . Większość członków ligi została zastąpiona przez młodsze pokolenie . Flash , Superman , Green Arrow , Black Canary ... i wielu innych . Co wiąże się z tymi zmianami ? Brak młodych pomocników , ktorzy chodź...