ruda Amy

100 10 5
                                    

Wiem jestem okropnym człowiekiem. Najpierw pozwoliłem by moja młodsza siostra została potrącona, potem pokłóciłem się chyba ze wszystkimi z drużyny- pogodziliśmy się ale nadal źle się z tym czuję- naskoczyłem na Sophię ,a teraz jeszczę okłamuję młodszą siostrę . Przecież ona zawsze potrafi mnie przejrzeć. Kogo jak kogo ,ale Kate okłamać nie umiem. A teraz zachowuje się jak Tony! Ten cały wypadek źle na mnie wpłynął .

No ale przecież nie powiem jej że idę na nielegalne wyścigi samochodowe by pogadać z naszą byłą przyjaciółką z dzieciństwa ,tylko dlatego że słyszałem głos w głowie i wydaje mi się że to mogła być właśnie ona . No przecież zabiłaby mnie na miejscu ! Najpewniej wybrałaby jakiś powolny ,bardzo bolesny rodzaj śmierci !

Ale muszę to zrobić by mieć czyste sumienie . Poza tym chcę rozwiązać tą sprawę. Na pewno słyszałem głos, wtedy na misji. A skoro słyszałem go tylko ja to musiał za tym stać jakiś telepata. A ona jest jedynym znanym mi telepatą który zna moją tajną tożsamość…

Zatrzymałem się jeszcze w lesie ,ale wolałem nie wbiegać na teren wyścigów. Jeszcze wychamowałbym na środku trasy ,a gdyby samochód uderzył we mnie z pełną prędkością… no zabiłyby mnie . Mama ,Kate, Lian… wolę nawet o tym nie myśleć. Bezpieczniej było tam wejść jak normalny nastolatek .

Nie było to nic niezwykłego . Ale wchodząc na teren wyścigów od razu trafiało się na  środek wyjeżdżonej ,pokrytej piachem drogi. Pewnie część trasy . Droga biegła naokoło wyspy zieleni ,gdzie stały różnego typu stare budowle i mimi trybuny dla oglądających. No i jakże mógłbym zapomnieć o stojących wszędzie samochodach. Jedne sportowe ,na pewno bardzo drogie, inne gorszej jakości … niektóre wyglądały jak kompletny złom ,ale założę się że były tuningowane . Pewnie po odpaleniu mruczą jak koty...

Wślizgnięcie się na teren wyścigów było dość łatwe , gorzej z tym że rzucałem się w oczy od razu. Bo czemu nie  ? Nie dość że wysoki ,to do tego rudy i bez samochodu . Mogłem to lepiej wymyślić ,ale co poradzę ? Zwykle to Tony wymyśla plan działania , a Kate sprowadza mnie na ziemię z moimi głupimi pomysłami . Tylko że  postanowiłem im nic nie mówić .

Starałem się w miarę dyskretnie rozejrzeć w poszukiwaniu mojej przyjaciółki z piaskownicy … no może nie piaskownicy bo z czwartej ,piątej klasy ,ale niestety nigdzie jej nie widziałem. Ukrywać to ona nigdy zbyt dobrze się nie umiała ,bo jeśli nie zmieniła stylu ,a na pewno nie zmieniła , to raczej rzuca się w oczy . Cały urok Amy .

Próbowałem dyskretnie o nią podpytać . Chyba nawet mi wychodziło by nikt się nie zorientował , nikt jednak mi nie pomógł. Nawet jeśli któryś z gości wiedział cokolwiek o Amy to nic nie powiedział.  A jeśli już to były to sprzeczne informacje , bo jeden powiedział że jej nie ma , drugi twierdził że od tygodnia się nie pojawiła , trzeci że dopiero co widział ją wchodzącą do toi toia ,a następny że w tym samym czasie testowała samochód .

Miałem zapytać o to kolejnego gościa ,ale na coś wpadłem. Raczej na kogoś . I nie wyglądał przyjaźnie .

Był wyższy ode mnie i lepiej zbudowany . Z postury wyglądał trochę jak byk na dwóch nogach .  Łeb z resztą też miał wielki i wygolony na łyso . Rysy twarzy miał bardzo ostre ,a oczy były czarne i głęboko osadzone . Usta miał mocno zaciśnięte . Wpatrywał się we mnie jakby myślał nad tym czy lepiej mnie zjeść na surowo czy może jednak upiec.

A żadna z opcji nie była pozytywna . I nieszczególnie mnie interesowała.

-masz jakiś problem nowy ? - zapytał głosem śmiesznie wysokim jak do jego sylwetki. Brzmiał prawie jak Myszka Miki ! Naprawdę nie wiem jak udało mi się zachować wtedy spokój i opanowanie .

Rudy Duet 3 Młodzi NieograniczeniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz