Niepewność |Kate|

56 5 2
                                    

Obserwowałam , jak mama nerwowo chodzi w tę i z powrotem po salonie , podczas gdy ja próbowałam oglądać telewizor ze Skarpetą na kolanach . Mimo że jej nie widziałam , wiedziałam że kursuje zza kanapy do kuchni i na powrót za kanapę na której siedziałam . To było niepokojące . Dawno nie widziałam mamy tak zdenerwowanej.

Nie ośmieliłam się jednak jej przerywać. Kiedy mama wpadała w ten swój "trans" potrafiła  wydeptać fosę w  podłodze . Dosłownie bo ostatnio wpadłam wózkiem w koleinę . Odwruciłam jednak głowę w jej kierunku.

Zatrzymała się na chwilę wpatrując się w ekran laptopa na stole. Nie siadała na krześle po prostu się nad nim nachylała. W swoim nadludzkim tempie naciskała na klawisze - chyba przeprowadzała jakąś symulację. Gdy się nie udawała , wracała do krążenia po salonie. Na stole obok laptopa piętrzyły się pudełka po ciastkach , puste paczki po chipsach i podejrzewam że opakowania po całym zapasie żelek Toma . Gdzieś pod tym wszystkim była też pusta kobiałka po truskawkach. Coś było nie tak .

-mamo - wyrwana z tego dziwnego stanu mama spojrzała na mnie , a jej oczy były jakieś dziwne . Jakby była na granicy płaczu , ale szybko to zamaskowała . -wszystko w porządku ? 

-jasne strzałko - odpowiedziała znów wchodząc do kuchni. 

Nie znosiłam gdy to robiła. Niby wszystko jest w porządku , -przynajmniej tak twierdzi -ale jej zachowanie wskazuje na coś zupełnie innego .  Jest napięta jak struna , a ze zdenerwowania chodzi po całym domu. Dobrze że nie robi tego samego co Lian która w takich chwilach uwielbia sprzątać cały dom .   Nie znosiłam gdy Lian biegała po całym domu z odkurzaczem i mopem , bo krzyczała na każdego kto odważył się chodźby wychylić z pokoju by sprawdzić czy podłoga już wyschła. 

Po chwili mama wyszła z kuchni niosąc dwa parujące kubki z kawą. Jeden postawiła przede mną ,a z drugiego upiła spory łyk uprzednio chwytając go w obie dłonie . Na chwilę przyciadła obok mnie na kanapie głaszcząc Skarpetę. Myślalam że skończy się jej szalona wędrówka po  salonie jednak gdy tylko dopiła kawę  , wróciła do laptopa. I wszystko zaczęło się od nowa. Nie chcąc słyszeć jej kroków podgłośniłam telewizor. Dobijała mnie ta cała aura niepewności.

Mama wyszła z salonu tylko na chwilę by odebrać telefon. Normalnie rzuciłabym się podsłuchiwać jednak teraz nie było takiej możliwości. Przemieszczenie się z wygodnej kanapy na wózek zajmowało mi zbyt dużo czasu . 

Wróciła po kilku minutach. Już dawno przestałam zwracać uwagę na oglądany przeze mnie film . Zamiast tego kolejny raz przyglądalam się jak mama sprawdza coś  na laptopie.  Tym razem chyba wszystko poszło po jej myśli bo wyprostowała się zakładając ręce za głowę. Chyba w końcu jej się udało.

Nie zdążyłam jednak zapytać  nad czym tak pracuje . Przerwało mi pukanie w drzwi które otworzyły się po chwili z cichym zgrzytem . Zdzwiwiło to nas obie bo Tony nigdy nie pukał wchodząc do domu.  W drzwiach jednak zamiast najstarszego z braci , pojawiła się zielonowłosa kosmitka uśmiechając się wesoło.

-dzień dobry ! -Zawołała w progu . Pomachałam jej wychylając się przez kanapę. 

-dzień dobry Zoe  - odpowiedziała mama z uśmiechem . - co cię sprowadza ?

-chciałam porwać Kate na obiad do jaskini , mam nadzieję że to nie problem ?  - zapytała wchodząc do salonu - Tony'ego spotkaliśmy po drodze idzie z Evanem 

-oj dał się namówić by po mnie nie przychodzić? -zapytałam przewracając oczami . Od czasu wypadku obaj są strasznie nadopiekuńczy . Zarówno Tom jak i Tony.

-wzięłam go na sposób - pół marsjanka mrógnęła do mnie okiem zabawnie marszcząc przy tym nosek .

 Mama zaśmiała się cicho , ale wymuszenie . Zoe na pewno tego nie zauważyła ale ja tak. Jestem jej córką. Znam mamę aż za dobrze.

Rudy Duet 3 Młodzi NieograniczeniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz