Jungwoo (NCT)

1.4K 92 29
                                    

Jungwoo był w pracy do późna. Nie mogłaś zasnąć bez niego. Podreptałaś z małą poduszką w ręce pod drzwi wejściowe. Usiadłaś na wprost nich i wyczekiwałaś. Zegar tykał i tykał.

- Kiedy on wróci? - zaczęłaś  mamrotać pod nosem.

Zmieniłaś swoją pozycję już chyba pięćdziesiąt razy, a on nadal się nie zjawiał. Położyłaś poduszkę na ziemi, a sama usadowiłaś na niej głowę i ułożyłaś swoje ciało na twardej podłodze. Odpłynęłaś do krainy snów.

Jungwoo POV.

Nadgodziny, jebane nadgodziny. Chciałem chociaż wrócić przed północą. Trudno. Nawet z własną dziewczyną ciężko się zobaczyć, a mieszkam z nią pod jednym dachem.

Wyjąłem kluczyk i przekręciłem zamek w drzwiach. Zamarłem. T.I. leżała przed drzwiami na zimnej, niewygodnej podłodze. Głupek, jeszcze się przeziębi. Moje biedactwo wyczekiwało mojego powrotu do domu. Wygląda tak słodko jak śpi. Złapałem ją jedną ręką pod szyję, a drugą pod kolana i ostrożnie ją podniosłem. Zaniosłem ją do sypialni.

Normal POV.

- Wróciłeś. Witaj w domu skarbie. - powiedziałaś zaspanym głosem spoglądając na niego.

Uśmiechnął się i położył cię na łóżku oraz przykrył kołdrą. Dał ci przelotnego buziaka i wstał.

- Idę wziąć prysznic. - oznajmił.

- Mhm. - przytaknęłaś.

Nie czekałaś na niego długo. Chłopak wziął szybki prysznic i już po chwili leżał obok ciebie.

- T.I.?

- Tak?

- Ja...chcę mieć z tobą dzieci. - oznajmił zupełnie poważnie.

- Co? - zaśmiałaś się lekko.

- T.I., ja mówię poważnie.

- Ale Jungwoo, spójrz na nas, my sami jesteśmy dziećmi.

- Nie jesteśmy.

- Jesteśmy dziecinni, bardzo.

Chłopak podniósł się i usiadł ci na biodrach. Pocałował cię czule, po czym przeszedł do szyi zostawiając tam kilka malinek.

- Czy to dziecinne? - spytał.

- Jungwoo? - chłopak kontynuował.

- Czy to jest dziecinne? - spytał kolejny raz.

- Jungwoo, do czego zmierzasz?

- Zobacz, jesteśmy dorośli.

- Skarbie, to co robisz w łóżku, nie znaczy że jesteś dorosły, a poza tym tu chodzi o odpowiedzialność.

- Jesteśmy odpowiedzialni.

- Nie jesteśmy odpowiedzialni.

- Jesteśmy.

- Błagam cię, nie potrafimy upilnować nawet Gerarda.

- To bardzo szybki żółw. Przyznaj to.

- Pomyślimy jeszcze nad tym, dobrze? To nie jest decyzja którą podejmuje się od razu.

- Przynajmniej nie powiedziałaś nie.

- Jak było w pracy?

- Ciężko. Dobrze, że mam jutro wolne, bo inaczej chyba bym zwariował. - powiedział i nachylił się, by znów cmoknąć cię w usta.

- Masz strasznie wysuszone usta. Zaczekaj. - wstałaś by poszukać pomadki nawilżającej.  

- Wiem, jest zimno na zewnątrz. To pewnie przez to.

- O! Tu jest. - znalazłaś zgubę.

Usiadłaś na łóżku i posmarowałaś usta chłopaka pomadką.

- Gotowe. - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się do niego.

- Tobie też by się przydało. - oznajmił.

- Mnie? Przecież ja mam.... - przerwał ci pocałunkiem. Urocze.

- O nie! Znowu! - spojrzałaś na otwartą klatkę żółwia. Była pusta.

- Gerard! Gdzie znowu uciekłeś?! - Jungwoo zaczął szukać zwierzaka.

- Ktoś tu mówił coś o odpowiedzialności?

- Ktoś tu mówił coś o odpowiedzialności?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡


Wiem, dużo dialogów
Ale jakoś tak miałam ochotę napisać taką rozmowę

Jest 1:30 a ja muszę wstać o 7:00, ale musiałam to w końcu napisać bo nie wrzucałam przez jakieś 2 tygodnie

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał

Jeśli tak to komentujcie i gwiazdkujcie

Dziękuję ❤

Kpop Imagine ♡One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz