Rozdział napisany dla kpop_to_kebab
Byłaś chora. W domu żadnej żywej duszy, więc nudziłaś się niezmiernie. Jaemin oczywiście zauważył twoją nieobecność w szkole. Postanowił zadzwonić do ciebie, by spytać dlaczego nie ma cię na lekcjach i żeby upewnić się czy wszystko u ciebie w porządku.
☎☎☎
- Halo? - odebrałaś połączenie
- Cześć skarbie. Nie ma cię w szkole. Co się dzieje?
- Jestem tylko troszeczkę chora *kaszlu kaszlu* - odparłaś
- Eh, troszeczkę? Właśnie słyszę - powiedział niedowierzając
- Naprawdę to nic takiego *smark smark*
- Mhm, właśnie się dowiedziałem, że ostatnia lekcja jest odwołana, więc wpadnę do ciebie
- Nana nie przychodź, zarazisz się
- Będę za dziesięć minut - powiedział po czym szybko się rozłączył i nie zdążyłaś odpowiedzieć.
☎☎☎
Chłopak pojawił się u ciebie conajmniej dwa razy szybciej niż wspominał, więc nie miałaś nawet czasu żeby cokolwiek ogarnąć przed jego wizytą. Słysząc dzwonek do drzwi, zeszłaś na dół by otworzyć. Dziś wyjątkowo nie rzuciłaś się chłopakowi w ramiona, chociaż bardzo chciałaś to zrobić.
- Jejku, dlaczego jesteś tak ubrana? - spytał na wejściu nawet się z tobą nie witając. Miałaś na sobie zakolanówki i jego za długą koszulkę (no i bieliznę oczywiście).
- To wcale nie tak, że tęsknię za tobą i noszę tę koszulkę, żeby czuć twój zapach gdy cię przy mnie nie ma. Zapomnij. - zakryłaś usta uświadamiając sobie, że właśnie powiedziałaś to na głos.
- T.I. jesteś naprawdę słodka - powiedział Jaemin słodkim głosikiem i zbliżył się do ciebie, żeby cię przytulić, jednak odsunęłaś się od niego.
- Nie, zarazisz się skarbie - powiedziałaś i zaczęłaś iść w stronę twojego pokoju. Chłopak ruszył za tobą.
Usiadłaś na łóżku, a Nana podszedł do biurka na którym leżał laptop i włączył waszą ulubioną piosenkę. Miałaś okropny katar, a nie chciało ci się wstawać po chusteczki, więc usiłowałaś dosięgnąć paczki, która leżała jakieś dwa metry od łóżka. Prawie ci się to udało gdyby nie Jaemin, który złapał cię i zawinął w kołdrę niczym naleśnika.
- Ej no już prawie je miałam - powiedziałaś obrażona. Chłopak sięgnął po paczkę chusteczek higienicznych, po czym wyjął jedną z opakowania i przyłożył ci do nosa.
- Sama potrafię smarkać - powiedziałaś zabierając chusteczkę i odwracając się.
- Chcę się tobą zaopiekować. Nie wychodź z łóżka, a jeśli będziesz czegoś potrzebowała to mi powiedz. - powiedział. Wstał i podszedł do szafy wyciągając z niej jakieś ubranie. Odkrył cię i zaczął zdejmować twoje zakolanówki. Zarumieniona zakryłaś się bardziej koszulką, kiedy dotarło do ciebie, że widać ci majtki.
- Myślisz, że jak sięgałaś po chusteczki to nic nie było widać? - spytał rozbawiony przez co zawstydziłaś się jeszcze bardziej.
- Nie wstydź się już, jestem twoim chłopakiem...To w porządku, i tak kiedyś będę wszystko widział - po tych słowach dostał od ciebie lekko w łeb. - Ałaaa - jęknął udając, że go boli. Zaśmiałaś się i ukryłaś twarz w kołdrze. Chłopak założył ci spodnie od piżamy.
- Sama bym sobie poradziła
- Nie narzekaj, dzisiaj musisz zaakceptować moją troskę i starania
- Dziękuję Jaemin
Nachylił się by dać ci buziaka, jednak zasłoniłaś swoje usta rękami.
Ile razy mam jeszcze powtarzać, że się zarazisz? - pomyślałaś
Chłopak pocałował twoje dłonie i odsunął się z uśmiechem, który mimowolnie odwzajemniłaś.
♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧Dziękuję za przeczytanie 💝