Rozdział napisany dla kpop_to_kebab
I to już ostatnia część trylogii z Hae 👑Gdy oboje byliście już wykąpani, włączyliście twój ulubiony film. Hae zrobił popcorn podczas gdy byłaś pod prysznicem. Usiedliście na kanapie i wzięliście się za oglądanie.
Jakoś w połowie filmu Donghyuck przestał oglądać film i był zapatrzony w ciebie jak w obrazek. Zauważyłaś to i zwróciłaś na to uwagę.
- Ekran jest tutaj - powiedziałaś przekręcając jego głowę w stronę ekranu. Pomogło, ale nie na długo. Znów czułaś na sobie jego pożądliwy wzrok, więc ponownie przekręciłaś jego głowę.
- Przestań, teraz będzie najlepsze - powiedziałaś wyczekując twojego ulubionego momentu w filmie.
- Jeszcze będziesz błagać. - powiedział biorąc garść popcornu.
Po chwili jednak poczułaś jego rękę na swoim udzie, co rozpaliło cię na tyle, że zapomniałaś zupełnie o filmie. Przyciągnęłaś go bliżej siebie. Nie mogłaś oprzeć się jego ustom. Całował tak dobrze, że czułaś się jakbyś była w zupełnie innym świecie. Zapominając o wszystkim złączyłaś wasze wargi i dałaś się ponieść tej chwili.
Donghyuck złapał twoją rękę i pociągnął cię na górę do jego pokoju. Pchnął cię na łóżko i patrząc ci w oczy zdjął swoją koszulkę. Następnie zawisł nad tobą, a ty kolejny raz przyciągnęłaś go do pocałunku. Chłopak zostawiał mokre pocałunki na twojej szyi. Zostawił tam ślady po sobie w postaci malinek.
(I w tym momencie polecam zaopatrzeć się w wodę święconą i proszę mi tu nie krzyczeć, że zniszczyłam wam dzieciństwo. To nie ja, to wy)
Nie przerywając pocałunków, po omacku znalazł skrawki twojej koszulki i po raz już drugi tego dnia zdjął ją i rzucił na podłogę z resztą jak wszystkie inne twoje ubrania. Całował cię, a jego ręce błądziły po całym twoim ciele. Zostawiał malinki wszędzie gdzie tylko znalazły się jego wargi. Rozłożył twoje nogi i tu dopiero zaczynała się zabawa. Przejechał językiem wzdłuż między wargami, następnie złapał za jedną delikatnie zębami, pociągnął ku górze i puścił.
- Haechan! - krzyknęłaś z rozkoszy, kiedy zassał się na twojej łechtaczce. Chciał zrobić minetkę i jak chciał, tak zrobił. Poczułaś jego język naprawdę głęboko. Nie miałaś pojęcia, że ma tak długi język. Zaczął nim kręcić kółka, na co zakryłaś usta jakbyś bała się, że ktoś cię usłyszy. Donghyuck przerwał na chwilę i zdjął twoją rękę z twarzy.
- Nikt nas nie usłyszy. Możesz krzyczeć do woli. Nie powstrzymuj się. To bardzo podniecające. - powiedział i od razu wrócił do swojej czynności. Później dołożył palec, jeszcze później drugi. Gdy poczuł, że jesteś już u szczytu, wrócił językiem do twojej łechtaczki nie wyciągając jeszcze palców, za to wkładając je i wykładając na zmianę oraz robiąc nożyce. Poruszał językiem w górę i w dół najszybciej jak potrafił, aż w końcu doszłaś. Oblizał palce, po czym jeszcze wyssał z twojego wnętrza to co pojawiło się tam z jego powodu.
- Cudownie smakujesz skarbie. - powiedział i zabrał się za zdejmowanie dolnej części garderoby, która już dawno uciskała jego członka.
- Hae, masz prezerwatywę? - nagle przypomniałaś sobie o antykoncepcji.
- Już robiliśmy to dzisiaj bez niej, więc i tak będziemy musieli jutro załatwić tabletkę dzień po. Poza tym mam ochotę napełnić cię spermą po brzegi, a to idealna okazja. - chłopak złapał za twoje nogi i przysunął bliżej siebie. Zaczął jeździć penisem między nimi, celowo pomijając wejście. Nie mogłaś już znieść napięcia. Czułaś, że wcale nie ma zamiaru go włożyć.
- Donghyuck błagam wejdź już - wyjęczałaś nie mogąc dłużej czekać.
- Co powiedziałaś? - spytał z cwanym uśmieszkiem na ustach.
- Proszę, błagam nie każ mi dłużej czekać. - odpowiedziałaś niecierpliwiąc się.
- Mówiłem, że będziesz mnie błagać kochanie. - powiedział i zagłębił się w tobie. Od razu zaczął się poruszać z każdym osobnym uderzeniem przyspieszając. Doprowadzał cię do szaleństwa. Nie potrafiłaś powstrzymać swoich krzyków. Im lepiej ci było, tym mocniejsze były jego ruchy. Czułaś, że niedługo dojdziesz, Donghyuck też to wyczuł.
- Zaczekaj na mnie, dojdziemy razem dobrze? - powiedział zadyszany.
- D-dobrze - powstrzymywałaś się jak mogłaś, ale czułaś już, że nie utrzymasz tego zbyt długo.
- Już nie wytrzymam - oznajmiłaś chłopakowi.
- Teraz, zrobimy to razem. - Donghyuck przyspieszył jeszcze bardziej i razem doszliście, oboje głośno krzycząc z rozkoszy.
- Mówiłem, że wypełnię cię po brzegi. - oznajmił i spojrzał ci w oczy. - Uwielbiam cię. - dodał i opadł ze zmęczenia na łóżko.
Przykryłaś was kocem, a chłopak przytulił cię od tyłu i pocałował cię w skroń.
- Dobranoc Donghyuck. - wyszeptałaś powoli zapadając w sen.
- Dobranoc księżniczko. - szepnął ci na ucho i oboje zasnęliście.
♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧
Dziękuję za przeczytanie i do następnego💛