Leżeliście z Doyoung'iem na łóżku. Byliście zapatrzeni w telefon i nawet nie zauważyliście, że jest już późno. Postanowiliście, że chłopak wykąpie się pierwszy. Poszedł do łazienki, a ty czekałaś na swoją kolej. Nie zdążyły nawet upłynąć dwie minuty odkąd wyszedł, a ciebie przeszedł ten przyjemny dreszcz i ciepło roznoszące się po całym ciele. Podeszłaś do drzwi od łazienki i zapukałaś.
- Tak? - usłyszałaś głos chłopaka zza drzwi.
- Długo ci to zejdzie? - spytałaś niecierpliwym głosem.
- Nie długo, czemu pytasz?
- Doyoung...
- Tak?
- Mam straszną chcicę. - oznajmiłaś opierając się o drzwi
- Trzeba było tak od razu. Zaczekaj, postaram się szybko.
Nie mając zamiaru dłużej czekać, po prostu zdjęłaś wszystkie ubrania przed wejściem do łazienki i szarpnęłaś za klamkę. Drzwi jak zwykle były otwarte. Doyoung zdziwił się trochę, że nie zaczekałaś grzecznie pod drzwiami, a zamiast tego weszłaś mu pod prysznic.
- Nie mogę dłużej czekać. - oznajmiłaś i zabrałaś się za mycie. - Im szybciej się wykąpiemy tym szybciej będziemy w łóżku, a ja już chcę tam być.
Chłopakowi też już zrobiło się gorąco, a jego przyjaciel stanął na baczność. Powstrzymywał się jak tylko mógł, ale sam już dobrze wiedział, że musi działać.
- Zróbmy to tutaj. Teraz. - zaproponował Doyoung. - Szybko, jestem już taki twardy.
Ustawiłaś się tyłem i wypięłaś lekko, opierając ręce o ścianę. Doyoung uznał to za pozwolenie i złapał cię za biodra. Nakierował członka we właściwe miejsce i mocno wbił się w ciebie całą długością, wywołując twój krzyk. Od razu zaczął się w tobie poruszać, nie dając ci chwili na złapanie oddechu.
Krzyki i jęki oraz dźwięk obijających się o siebie ciał wypełniły całą łazienkę. W międzyczasie chłopak zaczął całować namiętnie twój kark. Twoje ręce zjechały w dół łapiąc się krawędzi wanny wyginając ciało w pół, żeby dać mu lepszy dostęp. Dłonią zjechał z biodra do twojego miejsca intymnego, drażniąc palcami łechtaczkę. Wiedział, że sprawia ci nie małą przyjemność. Gdy podniosłaś się do poprzedniej pozycji, złapał twoje piersi delikatnie ugniatając. Nie mogłaś się powstrzymać od głośnych jęków.
Ostatecznie Doyoung skupił się całkowicie na sprawianiu ci przyjemności wewnątrz, uderzając penisem w twój czuły punkt.
- M-mocniej - wyjęczałaś między uderzeniami. Przyspieszył znacznie, przez co wiłaś się jak wąż po ścianie. Zbliżaliście się do szczytu. Chłopak przyspieszył jeszcze bardziej, doprowadzając cię do szaleństwa. Tonąc w tej rozkoszy, uderzył najmocniej po raz ostatni, powodując dojście was obojga w tym samym czasie.
♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧
Jeśli rozdział się spodobał zostaw motywujący komentarz i gwiazdkę ❤