10. Nocne przemyślenia

10.8K 1K 328
                                    

Leżę sobie na łóżku. Jest jakaś pierwsza w nocy.
Zastanawiam się jak to się stało że Bill stał mi się tak bliski?
Od kiedy przestałem myśleć o nim jak o wrogu?
To się dzieje szybko...
Zbyt szybko.
Po wizycie u psychologa Bill ogłosił że zamieszka ze mną.
Oczywiście moje zdane na ten temat się nie liczyło....
W sumie... to gdzie on mieszkał wcześniej?
Dlaczego nie planuje zemsty?
A może planuje?

-Jezu...-prychnąłęm obracając się na drugi bok.

Bill śpi w drugim pokoju.

Wstałem. Nie mogłem tak leżeć. Niby powinienem spać ale nie mogę.
Ubrałem jakieś rurki i koszulę w kratę. Ubrałem też buty i kurtkę.
Wyszedłem z domu.

Przechadzałem się chodnikami.
Wkońcu doszedłem do klubu.

Wejść?

Po chwili namysłu wszedłem.
Odrazu dostrzegłem tak z 10 znajomych twarzy.

W sumie to nie mam na to ochoty... ale jak już tu jestem.

Podeszłem do pierwszego lepszego mężczyzny którego znałem.

-Dipper! Dawno Cię tu nie widziałem-powiedział płacąc za drinka barmanowi.

-Tak... miałem... jakby to powiedzieć dużo na głowie-westchnąłem.

-Ale teraz już jesteś wolny...-powiedział mężczyzna łapiąc mnie za podbródek.

Czy będę żałował tej decyzji?

Mężczyzna włożył rękę pod moją koszulkę i zaczął błądzić po moim torsie a ja tylko stałem w bezruchu.

Czy mnie to zadowala?

Mężczyzna przejechał językiem po mojej szyji.

Czy to nie jest "ucieczka"?

Delikatnie zassał się na mojej skórze.
Odepchnąłem go.

-Nie dziś... przepraszam-powiedziałem.

Mężczyzna tylko wymamrotał coś pod nosem z niezadowolenia żeby zaraz potem znowu zadowolić się innym chłopakiem który postanowił przyjść w to miejsce początkowo z tych samych powodów co ja.

Wracam do domu....

Wyszłem z klubu. Tymi samymi chodnikami wróciłem się do domu.
Zdjąłem buty i kurtkę. Poszedłem spać.
Ale nic z tego.
Poprostu nie umiałem.

(3 w nocy)

Bill śpi w pokoju obok... może pójdę do niego?
Co mi szkodzi?

Wstałem i po omacku znalazłem drzwi od mojego pokoju. Wcześniej potykając się o plecak.
Wyszedłem z pomieszczenia i skierowałem się do pokoju obok gdzie spał Bill.
Promienie księżyca wpadały do pokoju przez okno i oświetlały jego twarz.

Gdy śpi wygląda na takiego bezbronnego...

Podszedłem do łóżka. Usiadłem na podłodze i oparłem głowę o materac przyglądając się demonowi.

Wystarczyło by wziąć nóż lub coś innego i go zabić...

Demon przekręcił się na drugi bok.

Pozbęde się tego demona i koniec...

Powoli wplątałem rękę w jego włosy.

Ma miękkie włosy...

Zacząłem go głaskać po włosach.

Rany....

Położyłem się na łóżku obok Billa.
Nagle demon znowu się obrócił w moją stronę ale....
Nie spał.
Uśmiechał się chytrze.

-A co ja słyszę... ktoś ma w planach zabicie mnie?-zaśmiał się.

-eee....nie?-spytałem.

Blondyn przyciągnął mnie do siebie i przytulił. Nie miałem za bardzo jak się wyrwać...

-Póść mnie... nie mam jak oddychać-powiedziałem.

-Nie puszczę. Idziemy spać-odparł.

-To póść mnie idę spać do siebie!-pisnąłem.

Demon zaczął głaskać mnie po włosach.

-Przecież nie możesz...dlatego tu przyszedłeś-stwierdził.

Zacząłem robić się senny.
Demon to zauwarzył i powiedział szybkie "Dobranoc".

Rozdział który absolutnie nic nie wnosi...
SUPER :D
Moje Ludki...

Zapraszam na mojego drugiego Billdippa, tytuł to
"Cisza Przed Burzą"

Dlaczego napisałam drugi?
Nie wiem ;-;
Bye! ^^

F.R.I.E.N.D.S  ~Billdip~  SKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz