11. Je*ać to! Kupuję Passata

11.2K 975 1K
                                    

Muzyczka do klimatu... :D

UWAGA przed przeczytaniem tego zachowaj resztki godności, bo ten rozdział sprawi, że szybko się ulotnią ;-;

Idziemy sobie z buta razem z demonem za rączki do naszej kochanej szkoły.

NIE NO TO BYŁ ŻART NIE IDĘ Z NIM ZA RĄCZKĘ. A SZKOŁA NIE JEST KOCHANA.

Wkażdym razie...
Słonko świeci, ptaszki śpiewają, a ja muszę wysłuchiwać historii o tym jak to prawie Bill stanął się królem wszystkich wymiarów.

-I tak właśnie kończy się ta historia-dokończył swój monolog poprawiając szelki od plecaka.

-Aha...bardzo interesujące-udałem, że mnie to obchodzi, bo nie chciałem zrobić mu przykrości.

-To teraz ty-powiedział.

-Ale co ja?-spytałem.

-Opowiedz mi trochę o człowieczeństwie-wyjaśnił.

Westchnąłem cicho.

-No to tak... człowiek życie ma okropne, właściwie to żyjemy tylko po to żeby na końcu i tak umrzeć. No... normalni ludzie chodzą do pracy, dzieciaki do szkoły, a staruszki mają wolne.-powiedziałem na szybko.

Demon tylko kiwnął głową na znak, że zrozumiał.

...

-BOŻE! TA DROGA CIĄGNIE SIĘ W NIESKOŃCZONOŚĆ!!!-warknąłem.

-Jezu...Sosna...spokojnie...-uspokajał mnie Bill.

-Jak spokojnie?! BILL MY MUSIMY WSTAWAĆ O SZÓSTEJ RANO ŻEBY NA ÓSMĄ ZDĄŻYĆ DO SZKOŁY...TO NIE MA SENSU-powiedziałem.

-Wyluzuj... to tylko godzina z buta...-odparł.

Tak... TYLKO godzina.

I gdy tak szliśmy chodnikiem nagle podjechał jakiś Passat, a kierowcą tego Passata był Zack. Przez szybę pokazał nam środkowy palec, a potem odjechał paląc gumę po drodze.

...

-TRZYMAJ MNIE BILL BO NIE WYTRZYMAM!!!!-warknąłem.

Chciałem w tamtej chwili zabić i zniszczyć wszystko co tylko moje oko napotka na swej drodze, a przede wszystkim chciałem zabić Zacka.

Byliśmy już blisko szkoły. Widziałem jak Zack parkuje swojego Passata na parkingu.
Już miałem tam do niego przyjść i sam nie wiem co mu zrobić, gdy Bill złapał mnie za plecak przez co poleciałem lekko do tyłu.

-Uspokuj się... On jest debilem nic więcej-powiedział.

-To, że jest debilem wiem bardzo dobrze-wysyczałem przez zęby.

(W szkole)

Lekcje, lekcje i jeszcze raz lekcje.
Przynajmniej nie ma dziś w-f.
Właśnie jestem na lekcji Matematyki.
Siedzę razem z Billem w ławce.
Nadal się zastanawiam jakim cudem nikt nie uważa Billa za obcego. Każdy zachowuje się jakby znał go od zawsze.

-Sosenko...-szepnął Bill.

-Tak?-spytałem.

-Ile to jest dwa plus dwa?-spytał z pełną powagą.

...

-Bill... jeżeli chcesz mnie wyprowadzić z równowagi to sobie daruj...-powiedziałem wracając do rozwiązywania działań.

-No weź pomóż!-stęknął.

-Znajdź se informacje w tej twojej "mózgowej przeglądarce" na ten temat-prychnąłęm.

...

-A dwa razy dwa to ile to będzie?-spytał.

-Kur*a tyle samo co dwa plus dwa-syknąłem.

-Aha okej...-powiedział.

...

-A... jak obliczyć pole trójkąta?-spytał po chwili.

Nie wierzę...

-KUR*A SAM JESTEŚ TRÓJKĄTEM I NIE WIESZ JAK OBLICZYĆ JEGO POLE?! TO JEST "A" RAZY "H" PODZIELIĆ NA DWA! CZYLI BOK RAZY WYSOKOŚĆ OPUSZCZONA NA TEN BOK!-wydarłem się na całą klasę.

Wszyscy patrzyli się na mnie jak na idiotę. Szybko wróciłem do rozwiązywania zadań.

-Panie Pines... za wiedzę o obliczaniu pola trójkąta piątka, ale za wydzieranie się na całą klasę jedynka i uwaga-powiedziała nauczycielka.

KUR*A!

Bill już nie zadawał więcej pytań...

(Po szkole)

-Przez ciebie dostałem uwagę...-marudziłem.

-Tak, tak... Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina-powiedział wywracając oczami.

Przechodziliśmy obok parkingu szkolnego.

-O elo dziwaki, a wy znowu do domciu z buta? Wyglądacie jak jakaś para. -odezwał się Zack wsiadając do swojego Passata.

-Problem masz?-spytał poważnym głosem Bill.

-Spokojnie tylko się pytam. To trochę żenujące, że tak do szkoły chodzicie z buta. Ja moim Passatem w pięć minut jestem w domu. -zaśmiał się.

-BILL....TEPNIJ NAS DO DOMU-wysyczałem przez zęby.

-Co? Tak przy wszystkich?-zdziwił się demon ignorując Zacka.

-TAK-odparłem.

-Okej-powiedział kładąc rękę na moim ramieniu.

Świat zawirował dookoła, a ja w między czasie pokazałem język Zackowi.
Po chwili byliśmy już w domu.
Zrobiłem zdjęcie mnie i Billa jak stoimy przed naszą chatą.
Wysłałem to zdjęcie do Zacka z wiadomością:

"Ty dostajesz się swoim Passatem w pięć minut do domu, a ja w pięć sekund bez auta :P"

Wszedłem do domu i odpaliłem laptopa.
Wszedłem na OLX.

-Sosenko co ty robisz?-spytał Bill.

-Kupuje Passata od niemca-odparłem.

-Po co ci?-zdziwił się.

-Nie ma mowy, że będę gorszy od Zacka-fuknąłem.

-Ale ty nawet prawa jazdy nie masz-stwierdził siadając obok mnie na kanapie.

- Je*bać to! Kupuję Passata i kropka-odparłem.

Nagle przyszła mi wiadomość.

-Eeeeeeeeeeeeeeeeeeee-tylko tyle byłem w stanie z siebie wydusić.

-Co się stało?-spytał Bill spoglądając na ekran monitora.

-O kur*a...-przeklnął Bill zdając sobie sprawę z powagi sytuacji.

Nastąpiła chwila ciszy.
W oddali było słuchanie cykanie świerszczy.

-SOSENKA TY TO WIDZISZ?!?!?!?! PRZECENA W BIEDRONCE!!!!! WSZYSTKO PO ZŁOTÓWKĘ!!!!-krzyknął uradowany demon.

-TO CO MY TU JESZCZE ROBIMY?!?!?! SZYBKO TEPAJ NAS DO BIEDRY!!!!!-również krzyknąłem.

A Passat? A Passata nie ma ... Bo za drogo.

Moje Ludki...
Tak to się kończy gdy autorka najpierw naćpa się żelkami haribo, a potem pisze rozdział xD

F.R.I.E.N.D.S  ~Billdip~  SKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz