(Jak mnie grzecznie wysłuchacie to niżej będziecie mieli w gratisie krótką historyjkę z Billdipa)
Witajcie Ludki...
Czytam sobie książkę aż tu nagle widzę:I myślę sobie "okej... to przecież jeszcze nic nie znaczy"
Wchodzę na fanfiction i co moje oczęta widzą? :
No i teraz jestem w poważnym szoku. Dla mnie to serio jest fajne osiągnięcie.
Nie widziałam jeszcze Billdipa, który tak wysoko zaszedł xD.Dziękuję wszystkim, którzy czytają to... ekhem GÓWNO. Jestem bardzo wdzięczna za wszystkie gwiazdki i komentarze ^^
Ale, żeby nie było tak smętnie to wstawiam tu mini one schocik:
Dipper wygrzewał się na plaży. Pogoda była idealna. Niebo było piękne i błękitne. Słychać było szum fal i radosne dzieci ochlapujące się wodą. To był idealny sposób na odreagowanie po testach maturalnych. No i wkońcu to była jego darmowa wycieczka, którą sponsorem był niejaki Bill Cipher.
Szkoda tylko, że to właśnie wspomniany demon popsuł mu tą sielankę swoim narzekaniem.-Pine Tree... no chodź się pobawić-stęknął Bill.
-Cicho siedź! Ja tu próbuję spać-warknął Pines.
-Nie po to zapraszałem Cię na Hawaje, żebyś teraz spał sobie na ręczniku!-powiedział oburzony demon i skrzyżował ręce na piersi.
-Bill... proszę... daj ty mi święty spokój... chodź raz w życiu-błagał Dipper.
Obrażony blondyn bez słowa poszedł. Nagle Dipper usłyszał dziecięcy płacz.
-Boże co znowu?-jęknął i zerwał się z kocyka.
Jego oczom ukazał się Bill, który z uśmiechem na ustach rozwalał już kolejny z rzedu zamek z piasku stworzony przez, jakieś dziecko.
-Bill do cholery!-krzyknął szatyn i zaczął gonić demona.
Blondyn w odpowiedzi przyśpieszył i biegnąc brzegiem plaży rozwalał po drodze kolejne zamki z piasku, a śmiał się przy tym jak opętany.
Po dobrych pięciu minutach i kilkunastu ofiar w postaci rozwalonych zamków i płaczących dzieci Dipperowi udało się dogonić blondyna. Rzucił się wtedy na niego i przewrócił go do płytkiej wody.-Nigdy... więcej... tak... nie rób-wysapał zmęczony szatyn.
-Przynajmniej dostałem to co chciałem-zasmiał się demon i pogłaskał szatyna po włosach.
-To znaczy?-zaciekawił się Dipper i leżąc na demonie spojrzał mu w oczy.
-Trochę twojej uwagi Sosenko...-powiedział blondyn i pocałował swojego chłopaka w nosek.
Rzeczywiście... Dipper przez testy i stres nie miał czasu dla Billa. Było mu z tego powodu bardzo głupio, ale teraz to nadrobi.
-Przepraszam Bill...-
Koniec one schota :3
Wiem... chujowy
Mam dla was jeszcze taki obrazek znaleziony w internecie:
Oraz propozycję, której i tak nikt nie będzie chciał.
A mianowicie mam Wam Ludki do zaoferowania aż 9 rozdziałów z mojej prywatnej książki " Billdip w Krainie Czarów" jak chcecie to piszcie w kom ;p(i tak nikt nie będzie chciał xD)
Bye! ^^
CZYTASZ
F.R.I.E.N.D.S ~Billdip~ SKOŃCZONA
FanfictionJeżeli myślisz, że masz na ten ff psyche - uwierz mi nie masz. Było to pisane za czasów 11/12 levela życia, a ja chyba coś w tym okresie brałem. Błędy są, bo wtedy się nie znałem, walić nie będe poprawiał XD UWAGA: Możecie tam znaleźć rodzaj żeński...